A A+ A++

Wiceminister sprawiedliwości stwierdziła, że TSUE w wydanym środę postanowieniu odniósł się jedynie do funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej SN w zakresie postępowań dyscyplinarnych sędziów

– Będziemy rozważać różne warianty odniesienia się do postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE w takim zakresie w jakim zostało wydane – powiedziała w środę wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska.

W ten sposób wiceminister odniosła się do wydanego w środę postanowienia TSUE, w którym unijny trybunał zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów.

Dalkowska podkreśliła też, że TSUE w wydanym środę postanowieniu odniósł się jedynie do funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej SN w zakresie postępowań dyscyplinarnych sędziów. – TSUE nie postanowił o zawieszeniu kompetencji tej izby w stosunku do innych zawodów prawniczych oraz spraw pracowniczych. Nie podważył także statusu sędziów Izby Dyscyplinarnej, co oznacza, że nie zakwestionowano możliwości udziału tych sędziów w procedurze wyboru I prezesa SN – oświadczyła wiceminister.

KE chce “chronić sędziów przed kontrolą polityczną”

Środowe postanowienie ma związek ze skargą do TSUE w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce, którą Komisja Europejska skierowała w październiku ub.r., aby – jak wskazano w skardze – “chronić sędziów przed kontrolą polityczną”.

Jak uzasadniano, nowy system środków dyscyplinarnych nie zapewnia niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w skład której wchodzą wyłącznie sędziowie wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa, którą z kolei powołuje Sejm w procedurze o charakterze politycznym.

ZOBACZ: Merkel uzgodniła z prezydentem Chin dostawy odzieży ochronnej

W końcu stycznia Komisja Europejska wystąpiła do TSUE o zastosowanie środków tymczasowych w sprawie przepisów dotyczących reżimu dyscyplinarnego wobec polskich sędziów. Ostatecznie Trybunał w środowym postanowieniu zdecydował o zakresowym zastosowaniu tych środków.

Jeśli Polska nie podda się zastosowanym środkom tymczasowym, to Komisja Europejska będzie mogła wystąpić do TSUE o zasądzenie kar pieniężnych. W przypadku sprawy dotyczącej Puszczy Białowieskiej kara grożąca za niestosowanie się do zakazu wynosiła minimum 100 tys. euro dziennie. Ostatecznie wycinkę wstrzymano i kar nie naliczano.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

bia/ PAP

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGodziny dla seniora. Rząd złagodził przepisy w przypadku aptek i hurtowni
Następny artykułMiasto będzie rozdawać maseczki w kilkunastu punktach w mieście