Jak już informowaliśmy, dyrekcja piskiego szpitala poprosiła o pomoc w zakupie środków ochrony osobistej. Placówka już niedługo zostanie przekształcona w jednoimienny szpital zakaźny. Jak podkreśla dyrektor Marek Skarzyński, priorytetem jest obecnie zabezpieczenie personelu.
Na odzew mieszkańców nie trzeba było długo czekać. Do naszej redakcji docierają sygnały, że wiele osób postanowiło pomóc szpitalowi, w którym niebawem będę leczeni pacjenci zakażeni koronawirusem. Wśród darczyńców jest pani Danuta Nowakowska z Krzeszowic koło Krakowa. Kobieta przekazała swoją 13. emeryturę piskiemu oraz krakowskiemu szpitalowi. — Wiem, że to kropla w morzu potrzeb. Ale serce mi pęka, kiedy patrzę na to wszystko. I gdy przeczytałam, że piski szpital potrzebuje wsparcia, bez wahania postanowiłam pomóc. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni są na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem. Kiedy ich zabraknie, kto nas będzie leczył? Nie możemy ich zostawić — mówi 65-latka.
Kobieta bardzo często przyjeżdża do Pisza, w którym mieszkała 14 lat. Tu obecnie żyją jej dzieci i wnukowie, którzy zresztą urodzili się w piskim szpitalu. Pani Danuta miała właśnie przyjechać do młodszego syna na urodziny, ale epidemia pokrzyżowała jej plany. 65-latka bardzo przeżywa obecną sytuację. — Widzę, co dzieje się we Włoszech. Mój starszy syn pojechał do pracy do Niemiec, żeby wozić artykuły spożywcze. Bardzo się o niego martwię, tak jak o resztę dzieci. Młodszy syn ma firmę budowlaną w Piszu i zatrudnia ludzi, którzy pracują, żeby zarobić na swoje rodziny. Polska gospodarka się sypie i jestem przerażona. Nie wiem, co będzie dalej — przyznaje.
Pani Danuta głęboko wierzy, że dobro wraca. — Mieszkając w Piszu, otrzymałam dużo wsparcia od znajomych i przyjaciół. Kiedy moja rodzina była w potrzebie, spotkało nas wiele dobrego. Teraz chcę się odwdzięczyć. Pisałam w sprawie piskiego szpitala również do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Fundacja odpowiedziała, żeby szpital w mailu napisał czego potrzebuje i wysłał listę na adres: [email protected]. Kocham Pisz i serdecznie wszystkich pozdrawiam — dodaje 65-latka.
Warto dodać, że piski szpital wspierają także kolejni radni. Swoje diety za kwiecień przekażą Anna Albińska oraz Małgorzata Piotrowska z Białej Piskiej. — Zdecydowałam, że kwietniową dietę przeznaczę na rzecz Szpitala Powiatowego w Piszu, który jest w tej chwili w podbramkowej sytuacji. Za chwilę będzie to szpital zakaźny z ogromnymi potrzebami, a ja czuję potrzebę chociaż minimalnego wsparcia z mojej strony. Zachęcam pozostałych radnych do takiego kroku. Razem możemy więcej. Razem możemy sprawić, że szpital dostanie dodatkowy “zastrzyk” na środki ochrony. Apel Dyrektora Szpitala Powiatowego nie pozostał mi obojętny — mówi radna Anna Albińska.
Beata Smaka
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS