Jednym z najważniejszych zadań umożliwiających niezakłócone funkcjonowanie miasta, niezależnie od tego czy sytuacja jest wyjątkowa, czy normalna, jest systematyczne wywożenie odpadów. Bez tego nie potrzeba koronawirusa, żeby sparaliżować życie całej społeczności. Jak w wyjątkowych warunkach epidemii radzi sobie Remondis?
– Pracujemy normalnie. Odpadów jest trochę mniej, może dlatego, że wszyscy robimy mniej zakupów. Poza tym sporo firm zawiesiło działalność. Obserwujemy za to wzmożone zapotrzebowanie na pojemniki wykorzystywane przy pracach remontowych. Prawdopodobnie ludzie wykorzystują czas dobrowolnej kwarantanny do przeprowadzenia generalnych porządków w domu. Z powodu sezonu wiosennego, w ogrodach i na działkach dużo jest też bio-odpadów. Muszę podkreślić zdyscyplinowanie mieszkańców, którzy nie odwiedzają biura spółki. Przypomnę, że wszystkie sprawy można u nas załatwić zdalnie – telefonicznie lub pocztą elektroniczną. Dokonaliśmy ostatnio dużych zakupów środków ochrony indywidualnej dla pracowników, na które wydaliśmy 10 tys. zł. Jest to szczególnie ważne przy obsłudze firm. Większość z nich nie wpuszcza na swój teren ekip nie wyposażonych w tego typu sprzęt – tłumaczy Krzysztof Falenta, prezes Remondisu.
Spółka kończy również ustawianie pojemników na bio-odpady. W sumie będzie ich w mieście 150. Do rozstawienia pozostało kilka i dzisiaj (poniedziałek) powinny pojawić się w wyznaczonych miejscach.
Artykuł przeczytano 34 razy
Last modified: 6 kwietnia, 2020
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS