Twitter ujawnił lukę w zabezpieczeniach Firefoksa. Jak wiadomo logując się do serwisu przez wspomnianą przeglądarkę zapisuje ona w pamięci podręcznej informacje, które są kasowane po wylogowaniu się. Niestety według programistów Twittera program nie tylko nie kasował tych danych natychmiast tylko po tygodniu, ale jednocześnie udostępniał je każdemu zainteresowanemu chcącemu uzyskać do nich dostęp. Taki użytkownik mógł wejść w całkiem ważne informacje co jest szczególnie groźne, gdy z urządzenia korzysta kilka osób. Najlepsze jest jednak to, że finalnie za błąd nie odpowiadał Firefox a sam Twitter. Wystosowano odpowiednią poprawkę eliminującą ów błąd a portal społecznościowy przeprosił wszystkich za jego wyniknięcie w tym powstałe zamieszanie. Aktualnie zablokowano więc korzystanie z Twittera na Firefoksie jest ponownie bezpieczne. Dodatkowo w opublikowanym komunikacie zalecono również użytkownikom korzystającym z komputerów dostępnych w miejscach publicznych, by ci po każdym zakończeniu pracy na takim sprzęcie każdorazowo kasowali pliki cookie.
Twitter odkrył, że błąd obecny w Firefoksie umożliwiał przechowywanie prywatnych danych mimo, że miały być one kasowane.
Twitter potwierdził ponadto, że błąd nie dotyczył innych przeglądarek takich jak Google Chrome czy Microsoft Edge. Nie ulega wątpliwości, że Mozilla wzorem pozostałych producentów przeglądarek internetowych ogromny nacisk kładzie na kwestie bezpieczeństwa swojego programu. Według ostatnich informacji Firefox 76 wprowadzi pewną zmianę dotyczącą zapisywanych haseł, które w założeniu będzie lepiej chronił. Wszystko za sprawą nowej funkcji, która wprawdzie zadebiutowała już w kompilacji Nightly, aczkolwiek na wprowadzenie jej do finalnego wydania należy jeszcze poczekać. Firefox proponuje możliwość ustawienia głównego hasła chroniącego listę wszystkich zapisanych haseł, lecz nie każdy użytkownik przeglądarki z tego korzysta. W przyszłości przechodząc do zakładki z danymi logowania i w sytuacji, gdy będziemy chcieli zobaczyć lub skopiować dane hasło program wymusi na nas autoryzację za pomocą hasła systemowego, lub danych biometrycznych.
Cóż wydaje się to bardzo dobre rozwiązanie. Jeśli chodzi o popularność przeglądarek internetowych to zgodnie z danymi NetMarketShare rozwiązanie Mozilli nie radzi sobie aż tak dobrze bowiem wyprzedza je Edge. Przeglądarkę Microsoftu zainstalowało na swoich urządzeniach 7,59 procent osób, zaś w przypadku Firefoksa jest to 7,19 procent użytkowników. Mimo iż różnica pozostaje wręcz minimalna, to jednak istnieje. Lisek wygrywa, chociażby z Internet Explorerem, z którego korzysta 5,60 procent osób. Liderem raczej bez większej niespodzianki nieprzerwanie pozostaje Google Chrome – 68,50 procent. Istnieje prawdopodobieństwo, iż przesiadka Edge na silnik Chromium pomaga zwiększyć mu popularność wśród internautów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS