W wieku 81 lat zmarł Bill Withers, który w swojej bogatej muzycznej karierze sięgnął po trzy nagrody Grammy i wylansował kultowy utwór „Ain’t No Sunshine”.
Bill Withers zmarł w ostatni poniedziałek w Los Angeles. Informację o śmierci 81-latka potwierdziła jego rodzina. Artysta, obecny na scenie przez kilkadziesiąt lat, wylansował takie przeboje jak „Just the Two of Us”, „Lean On Me” i – przede wszystkim – największy przebój „Ain’t No Sunshine”.
Jesteśmy zdruzgotani po utracie ukochanego męża i ojca (…) Swoją muzyczną poezją docierał do wielu ludzi, łączył ich. Choć był osobą ceniącą sobie prywatność, żyjącą blisko rodziny i przyjaciół, jego muzyka była tworzona dla ludzi.
– możemy przeczytać w oświadczeniu opublikowanym przez rodzinę zmarłego.
Muzyczna kariera Billa Withersa trwała stosunkowo krótko, ponieważ rozpoczęła się w połowie lat 60., a zakończyła w 1985 roku. Co jednak ważne, pierwszy album artysta wydał dopiero w 1971 roku. Nagrał w sumie kilka wydawnictw, a jego największe przeboje to „Just the Two of Us”, „Lean On Me”, „Lovely Day” i ponadczasowe „Ain’t No Sunshine”.
Withers sięgnął po trzy nagrody Grammy, a do czterech kolejnych był nominowany. W 2015 roku został włączony do elitarnego Rock and Roll Hall of Fame.
REKLAMA
1 kwietnia do sprzedaży trafił nowy „Teraz Rocka”. W numerze piszemy między innymi o: Me And That Man, Lao Che, Nightwish, Kiss, Arturze Rojku, Yes, Marillion i wielu innych.
Pismo dostępne jest również w naszym sklepie internetowym – pamiętaj, zamówienie pisma w sieci to obecnie najbezpieczniejsza i jednocześnie najwygodniejsza forma zakupu!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS