Perkusista Death Angel wylądował na oddziale intensywnej terapii z powodu infekcji koronawirusem.
Will Carroll kilka tygodni temu wylądował w szpitalu z powodu infekcji koronawirusem. Perkusista Death Angel był w śpiączce, ale teraz czuje się lepiej.
Carroll poinformował fanów, jak się czuje, w pierwszym oświadczeniu opublikowanym po tym jak trafił do szpitala:
„Plotki o mojej śmierci są wielce przesadzone”. Postanowiłem, że zacznę od cytatu z Marka Twaina. Ale mówiąc serio, nie potrafię wyrazić, jak ważna jest dla mnie miłość, wsparcie i pozytywna energia, którą mi okazywaliście. Nie chcę zabrzmieć zbyt rzewnie, ale dziękuję, że uratowaliście mi życie.
Przez 12 dni byłem w śpiączce i wasza pozytywna energia pomogła mi przetrwać. Jestem silny, ale nie aż tak.
Nie mogę się doczekać, aż wyjdę ze szpitala i rozpocznę nowy rozdział życia. Czekam na materiały od Roba Cavestany’ego, które trafią na dziesiątą płytę DA. Póki co muszę się nauczyć chodzić na nowo i jeść stałe pokarmy.
Zespoły Testament, Exodus i Death Angel niedawno wróciły z europejskiej trasy. Tuż po powrocie kilku członków zachorowało i zdiagnozowano u nich koronawirusa. Najgorzej infekcję znosi perkusista Death Angel, Will Carroll.
REKLAMA
Już teraz zamówić możesz kwietniowego „Teraz Rocka”, który opublikowany zostanie – z powodów logistycznych – nieco później, czyli 1 kwietnia. W numerze piszemy między innymi o: Me And That Man, Lao Che, Nightwish, Kiss, Arturze Rojku, Yes, Marillion i wielu innych.
Pismo dostępne jest w przedsprzedaży – pamiętaj, zamówienie pisma w sieci to obecnie najbezpieczniejsza i jednocześnie najwygodniejsza forma zakupu!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS