Przekonujemy naszych partnerów Zjednoczonej Prawicy, że Polacy dzisiaj nie chcą wyborów w takich warunkach i nie da się ich dobrze przygotować tak szybko, zwłaszcza bez porozumienia z opozycją. Jest za mało czasu, żeby wyrobić zaufanie u obywateli do takiego sposoby głosowania, a więc i do wyników wyborów – argumentował gość Roberta Mazurka na antenie RMF FM. Nie da się w warunkach konfliktu, bez ogólnej zgody, tak głębokiej zmiany warunków głosowania wprowadzić, aby mandat prezydenta nie był podważany.
Prawo i Sprawiedliwość chce umożliwić każdemu obywatelowi uprawnionemu do glosowania, wzięcie udziału w wyborach w sposób korespondencyjny – ujawnili w czwartek reporterzy RMF FM. Taka formuła głosowania miałaby zostać wprowadzona ze względu na obawę przed zakażeniem koronawirusem.
Jak dowiedzieli się nasi reporterzy, prezes PiS dał koalicjantowi wybór: Gowin poprze pomysł wyborów kopertowych, czyli wybór prezydenta tylko w głosowaniu korespondencyjnym, albo wicepremier i jego ministrowie zostaną wyrzuceni z rządu. Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Patryk Michalski, Jarosław Gowin ogłosił już politykom swojej partii, że nie poprze pomysłu PiS na korespondencyjne wybory, a w związku z tym muszą się spodziewać utraty stanowisk.
Jedną z alternatyw, którą z resztą wskazuje prezes Jarosław Kaczyński, jest zmiana konstytucji. I jest to możliwe, żeby taka zmiana weszła w życie przed wyborami. Będziemy do tego opozycję namawiać. Pojawiają się głosy – również ze strony opozycji – że w tak ważnej sprawie są skłonni poprzeć zmiany w konstytucji. Będziemy przekonać wszystkich do poparcia tego planu – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Kamil Bortniczuk, komentując możliwość osiągniecia kompromisu w Zjednoczonej Prawicy w kwestii wyborów kopertowych.
Myślę, że sprawa się wyjaśni w ciągu kilku godzin i doskonale sobie zdajemy sprawę z ograniczeń czasowych, które teraz mamy, ale mamy również plan B – przekonywał gość Roberta Mazurka.
Bortniczuk wyraził przekonanie, że 10 maja wybory się nie odbędą. Nie uważam, aby mądre było angażowanie aparatu państwa, w to, aby jak najlepiej przeprowadzić wybory, a nie w to, aby walczyć o zdrowie i życie Polaków i polskie przedsiębiorstwa – dodał. 10 maja wybory w Polsce się nie odbędą, bo Polacy tego nie chcą i nie ma bezpiecznych warunków do tego, żeby wybory się obyły. Kiedy się one odbędą? Tutaj są dwie ewentualności, to się za kilka godzin rozwiąże, jakie są potencjalne terminy. Trwają prace nad technicznymi rozwiązaniami – dodał Bortniczuk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS