Na ile źródeł światła zdecydować się w otwartej przestrzeni dziennej, jak rozplanować oświetlenie i jakie lampy wybrać radzi architektka wnętrz Małgorzata Górska-Niwińska z Pracowni Architektonicznej MGN.
W strefie dziennej spędzamy najwięcej czasu. To w niej spotykamy się z rodziną i przyjaciółmi, gotujemy posiłki i je jemy, wypoczywamy, czytamy, oglądamy telewizję, a nieraz i pracujemy. Do każdej z tych czynności potrzebujemy innego światła. Dlatego należy zaplanować trzy systemy oświetlenia: ogólne, punktowe i dekoracyjne, tak żeby w zależności od potrzeb i sytuacji móc regulować jego intensywność.
Światło ogólne umieszcza się na suficie w każdej z części funkcjonalnych pomieszczenia – w kuchennej są to zazwyczaj rozmieszczone w regularnych odstępach spoty lub reflektorki. Nieraz instaluje się je też w pozostałych strefach, ale tam można też lampy sufitowe – jedną, powieszoną centralnie w części wypoczynkowej, a drugą albo i dwie, a nawet trzy, na stołem jadalnym i ewentualnie nad wyspą czy barkiem.
Koniecznym uzupełnieniem jest oświetlenie punktowe – idealne do czytania czy pracy przy komputerze. Zapewnią je umieszczone przy fotelach, sofach i na stolikach czy biurkach lampy stojące, które emitują światło jasne, dość mocne, nakierowane w wybrane miejsce.
O oświetleniu punktowym nie można zapomnieć też w aneksie kuchennym. Jeśli są górne szafki, trzeba zainstalować pod nimi punkty świetlne, które zapewnią optymalne i bezpieczne warunki do pracy na blacie roboczym.
Bardzo ważne jest również przyćmione światło dekoracyjne, służące do zaakcentowania walorów architektonicznych pomieszczenia lub podkreślenia wybranych elementów wystroju. Pozwoli wydobyć z mroku wiszące na ścianach obrazy, stworzy efektowne odbicia i wymodeluje przestrzeń, a przede wszystkim zbuduje nastrojowy, sprzyjający relaksowi klimat. Takie światło zapewnią kinkiety i lampy stołowe.
Jednak nie tylko samo światło ma nieocenione zalety. Równie istotną rolę odgrywają oprawy oświetleniowe. Dlatego należy dobrać je szczególnie starannie. I tu pojawia się pytanie, czy lampy powinny być jednakowe. Według mnie, nie. Ja nie jestem zwolenniczką kompletów. Wolę zestawiać lampy o różnych formach i barwach oraz zrobione z wielu materiałów. Takie oświetlenie wygląda po prostu ciekawiej i staje się ważną dekoracją wnętrza, która przyciąga wzrok, urozmaica prostotę nowoczesnego wystroju i nierzadko decyduje o jego urodzie. Zresztą, to rozwiązanie jest teraz bardzo modne. Natomiast osobom, które nie mają doświadczenia projektowego i obawiają się popełnić kosztowny błąd, polecam oferowane przez producentów linie wzornicze. Składają się one z lamp spójnych pod względem stylu, ale różniących się kształtem i wielkością. Wybierając spośród nich, mamy gwarancję, że będą idealnie do siebie pasować.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS