A A+ A++

Moi drodzy, jak też zadeklarowałem się, tak również czynię. W związku z większą ilością czasu, potrzebą dzielenia się z wami moimi treściami przystępują do reaktywacji bloga. Pewnie będzie jednym z wielu na tej stronie, ale nawet jeśli jedna osoba będzie czytać to warto. Zachęcam do przeczytania również moich starych notek od 2011 roku.

Musimy przemyśleć Polskę na nowo – słowa wicepremiera Gowina, są impulsem do kilku rozważań o Polsce w czasie postepidemii. Nie wiemy oczywiście jak się ostatecznie zakończy, jednak scenariusze trzeba mieć i strategie działania.

Przemyślenie Polski. Myśleć można, ale czy z tego myślenia coś wyniknie? Oby. Stoimy przed wielkim wyzwaniem jakim jest zmierzenie się z koronawirusem, ale nie mniejszym wyzwaniem będzie odnalezienie się w rzeczywistości postepidemicznej: gospodarki, służby zdrowia, szkolnictwa i państwa w znaczeniu politycznym. To są te najważniejsze elementy, które staną się inne i to znacząco inne w przyszłości.

Gospodarka to ta sfera, która bardzo dużo wyniesie z tego kryzysu w dłuższej perspektywie czasowej, ale jednocześnie bardzo dużo straci w krótkiej perspektywie. Oczywiście biorąc poprawkę, że epidemia skończy się w okresie pół roku od jej wystąpienia. Teraz możemy dostrzec dopiero dobro jakim jest sieć internetu. Jednocześnie jaką ma siłę. Bez tego tak naprawdę kluczowe branże zostałaby zatrzymane.

Jednak konsekwencje epidemii będą bardzo uciążliwe dla przedsiębiorców. To oni zatrudniają pracowników, dają im wynagrodzenia, sprzedają swoje produkty i usługi. Wiele firm poprostu upadnie, wiele będzie starało się wydostać ze złej sytuacji. I tutaj wielka rola państwa, jak podejdzie do tych kwestii. Do głosu w czasach kryzysu dochodzą populiści, którzy na sztandarach często niosą hasła socjalistyczne, lewicowe. Ich głos często zyskuje poklask w społeczeństwie, gdyż retoryka poprawy bytu socjalnego trafia do rozgoryczonych sytuacją obywateli, którzy często stracili pracę i obawiają się wykluczenia. Pauperyzacja społeczeństwa to papierek lakmusowy dla populistów. Oczywiście trzeba odróżnić proces przywracania godności różnym grupom społecznym, jak to miało miejsce od 2015 roku, kiedy nastąpił ogromny transfer pieniędzy podatników z powrotem do społeczeństwa. Jednak środki wykorzystywane w tych przepływach nie pochodziły z zwiększenia podatków, ale skutecznego ich egzekwowania od tych, którzy przez lata oszukiwali państwo okradając je. Poziom biurokratyzacji i fiskalizacji w Polsce w kontekście przedsiębiorców jest duży. Polska stanie teraz przed dwiema drogami – pozostawienia tego na tym samym poziomie lub znaczącej liberalizacji. Pierwsza droga to powolna odbudowa tej części polskiej przedsiębiorczości, która ucierpiała – zaś druga to impuls dla szybkiej odbudowy potencjału gospodarczego Polski. Skupię się na tej drugiej, alternatywnej, której jestem zwolennikiem, choć zdaje sobie sprawy z plusów i minusów jednej i drugiej.

Czego potrzebuje przedsiębiorca, żeby ruszyć z działalnością? Kapitału – a jeśli nie kapitału to przynajmniej nie zabierania mu na samym początku pieniędzy, których nie. Mam na myśli szczególnie ZUS, podatek od nieruchomości czy wydawałoby się prozaiczny zakup kasy fiskalnej. Przedsiębiorca, aby mógł się rozwinąć, inwestować zarobione pieniądze i zatrudniać ludzi, potrzebuje swobody działania. Rozwój firmy uzależniony jest od ilości środków jakie dany podmiot będzie mógł zainwestować. Polepszenie infrastruktury (tej tradycyjnej, ale i marketingu, zarządzania) zależy od tego ile będzie mogła dana działalność przeznaczyć na to pieniędzy. Zatrudnienie pracownika będzie zależeć od posiadanej infrastruktury. Ten pracownik będzie zarabiał pieniądze, które wpuści na rynek co napędzi dalej gospodarkę i pieniądze pośrednio wrócą do danego przedsiębiorcy. Szybkość rozwoju firm zależy do tego ile po drodze czasu (biurokracja) i pieniędzy (podatki, ZUS) zabierze państwo. Jest to ciąg z którego wynika jedno przez drugie. Dlatego ważne, aby w czasie postepidemicznym wprowadzić czasowe bądź stałe udogodnienia dla tej grupy jaką stanowią przedsiębiorcy. I muszę one być proste dla każdego. Wiele więcej pomoże np. czasowa dobrowolność w płaceniu ZUSu, obniżka podatków czy zwolnienia podatkowe od nawet najbardziej szczerych chęci pomocy w postaci zapomóg, pożyczek itd. Oczywiście, że pełna liberalizacja rynku pracy nie jest lekiem na wszystko, ale trzeba głęboko przemyśleć, zastanowić się nad tym jaki model powinno się wybrać, aby jak najszybciej “wylizać” się z ran po kryzysie, nie zapominając jednocześnie o prawach pracowniczych.

W szkolnictwie na poziomie edukacji szkolnej, ale również uczelni wyższych zachodzi coś co wydawało się odległe w perspektywie czasowej, a więc nauczanie zdalne – które wg ekspertów nie zastąpi tego stacjonarnego. Digitalizacja materiałów edukacyjnych, wykładów, lekcji, ćwiczeń itd. Dla takich rozwiązań cały czas były narzędzia, jednak nikt nie odważył się powszechnie korzystać. To zmienia się w przyspieszony sposób, dostosowując do aktualnej sytuacji. Ciąg dalszy na kolejnej stronie -> 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMałopolska. 56 osób z zakażeniem koronawirusa
Następny artykułKoronawirus zbiera coraz większe żniwo. PKO Nocny Wrocław Półmaraton odwołany!