Pochodzący z Walencji Rafael Lambies o swojej podróży poinformował nie tylko hiszpańską rozgłośnię Cadena Ser, ale też balearską żandarmerię.
Lambies stwierdził, że ucieczka na bezludną wyspę o wielkości 3 km kw. była decyzją “zdroworozsądkową”. Pomimo braku towarzystwa, nie narzeka. – To taki raj, jak na jednej z wysp karaibskich – powiedział w rozmowie z Radiem Illa.
Pochodzący ze wschodniej Hiszpanii żeglarz uznał, że na … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS