A A+ A++

Świat po wybuchu epidemii koronawirusa COVID-19 już nie będzie taki sam jak kiedyś. Kryzys  uświadomił nam jednak że granice są potrzebne. Przez jakiś czas mogło się niektórym wydawać inaczej. Wystarczyło że pojawi się nowe zagrożenie wirusowe by czar bezgranicznej utopii prysł.
 
Pytanie jest zatem nie czy tylko jak duże będą zmiany. Na razie jesteśmy w bardzo dynamicznej fazie rozwoju choroby. Liczba zarażonych jak i zgonów rośnie lawinowo. Być może wirus zostanie z nami już na zawsze, jak grypa i że będą od czasu do czasu wybuchały fale zachorowań.

To zmieni całe nasze życie. Pierwsza rzecz to kontrola na granicach i to być może bardzo ostra, w niektórych przypadkach może nawet obowiązkową kwarantanną zostanie na zawsze. Podróżowanie już nie będzie takie proste.
Kolejna sprawa to zwiększona kontrola obywateli. Biurokracja państwowa będzie miała większe uprawnienia by walczyć z wirusem i co za tym idzie w ingerencję prywatności obywateli. Np. w Danii oprócz tego ze zamknęli szkoły i wysłali większość ludzi do domu wprowadzili też prawo, które umożliwia władzy wejścia do domów ludzi jeśli jest podejrzenie że są zarażeni.

Epidemia oczywiście wpłynie na gospodarkę światową. Już widać że załamują się łańcuchy dostaw a to jest bardzo poważna sprawa. To może nawet oznaczać koniec globalizacji. Gospodarka światowa już wcześniej miała problemy i ograniczenie aktywności ekonomicznej do minimum przez wirusa tylko pogłębiają te problemy.

Kolejna konsekwencja będzie w podejściu do starszej i słabszej części naszych społeczeństw. Czyli tej części, która jest najbardziej zagrożona nowym wirusem. Już widać różne podejścia do walki z wirusem. Niektóre kraje, jak Włochy i Hiszpania wprowadzili ostre ograniczenia by walczyć z wirusem. W tej grupie jest również Polska.
Inne kraje, jak Szwecja, Niderlandy i kraje anglosaskie przyjęli postawę bardziej bierną. Uważają że należy się spodziewać że większość ludzi zostanie zarażona i że z tym trzeba żyć albo w tym przypadku raczej umierać. 

W takiej sytuacji rodzi się spór pomiędzy z jednej strony interesami gospodarczymi, które każą nam nie zamykać granic ani kontaktów międzyludzkich i co za tym idzie biznesowych a z drugiej strony interes zdrowotny starszych i słabszych. Jeżeli za bardzo ograniczymy kontakty to gospodarka może zbyt mocno ucierpieć. Jeżeli zaś będzie mało ograniczeń to część ludzi czeka przedwczesna śmierć.

Konsekwencji będzie bardzo wiele i im dłużej epidemia trwa tym poważniejsze będą. Najbliższe tygodnie i miesiące pokażą jak głębokie są problemy ale skutki będziemy odczuwali prawdopodobnie przez lata.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOd 31 grudnia 2019 r. 338 tys. 307 przypadków COVID-19
Następny artykułSkróTech. Najważniejsze wiadomości dnia [23.03.2020]