We wtorek na konferencji prasowej marszałek Witek przekazała, że prezydium Sejmu podjęło uchwałę o zmianie regulaminu Sejmu na czas epidemii koronawirusa. Powiedziała, że pięciu z sześciu członków prezydium było “za”, jeden się wstrzymał. – Na sali plenarnej znajdzie się ograniczona liczba posłów; reprezentacje wszystkich kół i klubów, a pozostali będą mogli brać udział zdalnie. Posłowie otrzymają instruktaż, a także zostanie przeprowadzona próba (w czwartek – red.) takiego posiedzenia – poinformowała Witek.
Do sprawy odniósł się polityk Lewicy Robert Biedroń. Europoseł krytycznie ocenił stanowisko KO, która sprzeciwia się zaproponowanym rozwiązaniom. – Czasami bycie totalną opozycją niektórych środowisk przesłania racjonalność, racjonalne myślenie. Większość parlamentów na świecie dzisiaj spotyka się w sposób wirtualny. W PE od dwóch tygodni mam wytyczne, jestem przygotowany do czwartkowego głosowania i debaty. Będzie robili to za pomocą tabletów, komputerów i da się to zrobić. Nie rozumiem tego, to dziwne zachowanie. Przecież trzeba chronić także parlamentarzystów, asystentów, pracowników Kancelarii Sejmu, dziennikarzy. Bez sensu upieranie się, żeby parlament się zebrał – powiedział gość Polsat News.
Jednocześnie kandydat na prezydenta skrytykował rząd: – Rząd jest głuchy na ten postulat, żebyśmy powołali stały zespół roboczy złożony z przedstawicieli rządu, opozycji, organizacji związkowych, związków zawodowych, pracodawców, ale także innych zainteresowanych stron i żebyśmy razem pracowali nad konkretnymi rozwiązaniami. Tego dialogu brakuje dzisiaj i dlatego wiele rozbieżności i wiele niepotrzebnych napięć. Dzisiaj nasza energia, opozycji może być konstruktywnie wykorzystywana.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS