A A+ A++

Nowozelandczyk pierwotnie miał powrócić do rywalizacji podczas Rajdu Finlandii 2019, ale rozbił Fiestę podczas testów i start nie był możliwy. Kolejną próbą był start w Rajdzie Australii, ale pożary sprawiły, że organizatorzy byli zmuszeni odwołać imprezę. W tym sezonie Paddon miał w planach zaliczenie czterech startów z domowym Rajdem Nowej Zelandii na czele, ale pandemia koronawirusa zmusza do zmiany planów.

Czytaj też:

– Wszystko teraz jest w napięciu. Mamy podpisaną umowę, ale jak na razie wirus wszystko organizuje. Nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów, ale naszym pomysłem było zbudowanie pewnej ścieżki prowadzącej na Rajd Nowej Zelandii. Musimy zobaczyć, co się teraz stanie – mówił Paddon dla DirtFisha.

– Takie jest życie. Czasami takie mogą być rajdy. Poczekamy i zobaczymy, co się stanie. Oczywiście istnieją szersze obawy i na całym świecie panuje niepokój. Byłoby miło mieć kolejną szansę, ale zobaczymy, kiedy to się skończy – dodał.

Nowozelandczyk w swojej karierze zaliczył osiemdziesiąt rund mistrzostw świata. Jedyne zwycięstwo odniósł w Rajdzie Argentyny 2016. Na podium był oglądany osiem razy. W 2016 roku był czwartym kierowcą w stawce. Lepsi okazali się Sebastien Ogier, Thierry Neuville i Andreas Mikkelsen.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOrganizatorzy nie chcą przekładać Igrzysk Olimpijskich. Sportowcy: Narażają nasze zdrowie
Następny artykułW szpitalu na Mazowszu brakuje personelu. Pomoże marszałek Karczewski