Na problem zwrócili w trakcie poniedziałkowej konferencji online z włodarzami Białegostoku sami mieszkańcy. Podnosili, że mimo zakazu zgromadzeń, wciąż można zaobserwować niewielkie grupki w miejscach publicznych, także np. na osiedlowych placach zabaw.
– Skoro nie pomagają prośby, czy straż miejska nie może po prostu karać mandatami takich osób? – pojawiło się pytanie.
Okazuje się, że… nie może!
– Na tę chwilę nie mamy możliwości prawnych, aby straż miejska mogła mandatować mieszkańców, którzy przebywają na placach zabaw czy siłowniach pod chmurką – rozkłada ręce wiceprezydent Przemysław Tuchliński.
Dodaje, że straż może w takich przypadkach tylko apelować.
– Nielegalne są skupiska powyżej 50 osób. W takich przypadkach strażnicy będą interweniować i korzystać z dostępnych środków – dodaje.
Rozwiązaniem, które mogłoby przynieść efekt, byłoby zmniejszenie dopuszczalnej liczby osób w zgromadzeniach.
– W Niemczech wprowadzono zakaz zgromadzeń powyżej dwóch osób. U nas jeszcze nie – kwituje Tuchliński.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS