Segment SUV-ów nadal ma się dobrze.przeżywa w tym momencie hossę. W środku tego boomu trochę niepozorny Mercedes GLC, który w statystykach sprzedaży bije rekordy popularności.
SUVy to segment rynku, który dosłownie skasował wiele innych typów i rodzai nadwozia. Mają sporo wad. Są często duże, nieekologiczne, a ich cena jest często większa niż pochodnych limuzyn. Mimo to klienci chcą właśnie takie auta. W przypadku Mercedesa GLC wszystko zaczęło się 17 czerwca 2015 roku. Na rynku pojawił się GLC, który zastąpił kwadratowego Mercedesa GLK. Był to pierwszy SUV ze Stuttgartu bez ostrych kształtów, które ustąpiły miejsca krągłościom. Również we wnętrzu zaszła istna rewolucja. Zmieniono dosłownie wszystko co można było. Przeprojektowano deskę rozdzielczą, która podobnie jak stylistyka zewnętrza przybrała bardziej obłych kształtów. Zmiany przyniosły efekt, bo w szybkim czasie GLC stał się jednym z najpopularniejszych Mercedesów. W Polsce co czwarty zamawiany model tej marki to właśnie GLC. Po ostatniej modernizacji wiele się nie zmieniło – nieco zmieniono przednie i tyle reflektory, poprawiono kształt atrapy chłodnicy oraz wygląd zderzaków. We wnętrzu różnice też wypadają subtelnie. Jest większy ekran systemu multimedialnego (10,25-cala), nowa kierownica z dotykowymi przyciskami oraz cyfrowej tablicy rozdzielczej o przekątnej 12,3-cala (to opcja, która kosztuje 4234 zł). Poza tymi drobnymi zmianami wnętrze nadal oferuje spory komfort podróżowania, dużą ilość miejsca na nogi, jak i nad głowami i pojemny bagażnik – 550 l (max. do 1600 l).
Fot. Maciej Gis
Miękka hybryda
Po liftingu wiele modeli z gamy Mercedesa otrzymało warianty miękkiej hybrydy. Co to oznacza? W modelach z turbodoładowanym, 2-litrowym silnikiem, zastosowano instalację 48V z dodatkowym akumulatorem oraz rozrusznikiem zintegrowanym z alternatorem. Dzięki temu możliwy jest odzysk energii przy hamowaniu (rekuperacja), uzyskanie chwilowego „doładowania” – funkcja EQ Boost – zwiększającego moc i moment obrotowy silnika, jak też uzyskania funkcji „żeglowania” z wyłączonym silnikiem. W praktyce GLC 200 generuje 197 KM i 280 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Dzięki instalacji 48V i współpracy z silnikiem elektrycznym parametry te mogą zostać zwiększone o 14 KM i 150 Nm. Tym samym w efekcie ostatecznym GLC200 ma 211 KM oraz 320 Nm. Osiągi jak na auto, które ma masę 1800 kg są zadowalające: 0-100 km/h w 7,9 sekundy, prędkość maksymalna 215 km/h. Zużycie paliwa często wacha się w kolicach 11–12 l/100 km. Przy oszczędnej jeździe można zejść do realnej granicy 9 litrów na setkę.
Poliftingowy GLC w wersji 200d Business Edition, jest dostępny od 176 600 zł. Jest to odmiana oferująca 163 KM i 360 Nm maksymalnego momentu obrotowego z silnika wysokoprężnego, który jest połączony z 9-biegowym automatem 9G-TRONIC. Z kolei benzyna GLC200 z napędem na przednią oś to wydatek 183 000 zł … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS