A A+ A++

Właśnie mija 580. rocznica zawiązania się Związku Pruskiego – reprezentacji mieszkańców państwa krzyżackiego, którzy związali się z Polską i doprowadzili do powrotu Pomorza Gdańskiego do Polski.

Krzyżacy twardą ręką rządzili w swym państwie. Nierzadko dochodziło do różnych niesprawiedliwości wobec poddanych. Przegrywane wojny z Polską i Litwą w pierwszej połowie XV wieku nie tylko osłabiły ich prestiż, ale też zubożyły i przez to skłoniły do nakładania większych podatków, co powiększało niezadowolenie mieszkańców państwa krzyżackiego, zwłaszcza miast.

Narastały też więzy gospodarcze między miastami obu państw. Bez polskiego zboża, bydła, wełny, drewna na okręty miasta takie jak Gdańsk, Elbląg, Toruń, Malbork, Tczew czy Grudziądz nie mogłyby się rozwijać.

Obok narastania więzów gospodarczych rosły też więzi kulturowe. Z jednej strony do uniwersytetu w Krakowie przybywali studenci z terenu państwa zakonnego, z drugiej strony szła migracja Polaków na teren tegoż państwa. Pewien region należący wtedy do państwa krzyżackiego zyskał nazwę „Mazury”, tak masowo napływali do niego Mazurzy, czyli Mazowszanie. Także w miastach mimo dominacji niemieckiego przecież zakonu nie tylko funkcjonowali duchowni-Polacy, ale zaczęły zdarzać się przypadki głoszenia kazań po polsku.

Obok tych procesów wspomnieć należy też jedno konkretne wydarzenie. Przełomem politycznym i psychologicznym był mianowicie polsko-krzyżacki rozejm z 1434 roku zawarty w Łęczycy. Jednym z jego postanowień było to, że jego gwarantami są poddani obu stron: „Król i Wielki Mistrz zobowiązali się wydać poddanym swoim listy, w których nie tylko pozwalali, ale nawet rozkazywali im nie być posłusznemi, jeśliby oni zerwać chcieli niniejszy rozejm (…)”.

W przypadku Polski, w której od czasów przywileju koszyckiego, a już zwłaszcza wybrania Jagiełły na męża królowej Jadwigi i króla, układanie się władcy z poddanymi oraz polityczna aktywność tych ostatnich była na porządku dziennym, nie było niczym szczególnym, natomiast w odniesieniu do państwa krzyżackiego było to coś nowego i przełomowego. Można by rzec, że polski duch wolności „promieniował” na północnego sąsiada.

Wagę wspomnianego zobowiązania i jego skutki mieli okazję poznać Krzyżacy już 3 dni po zawarciu rozejmu, kiedy to przybył do nich poseł cesarza Niemiec i króla Węgier, Zygmunta Luksemburskiego, i namawiał do nieratyfikowania rozejmu oraz kontynuowania wojny. Wówczas przedstawiciele stanów pruskich, na czele z burmistrzem Starego Miasta w Toruniu skierowali do wielkiego mistrza protest i zagrozili: „Jeśli Zakon nie zagwarantuje poddanych życia w pokoju, to oni sobie znajdą władcę, który im to zapewni”.

Był to dopiero początek emancypacji mieszkańców zakonnego państwa, choć początków można się dopatrywać dużo wcześniej, bowiem już w 1397 roku zawiązał się Związek Jaszczurczy, który miał bronić rycerzy-swoich członków przed nadużyciami władz krzyżackich. Z początku nie była to jednak organizacja o charakterze opozycyjnym, działała jawnie, za zgodą Krzyżaków i przez dłuższy czas była wobec nich lojalna. Dopiero z czasem zaczęły się w niej pojawiać tendencje opozycyjne. Już podczas wielkiej wojny polsko-krzyżackiej (1409-1411) jej członkowie zdradzali sympatie propolskie, co doprowadziło do ścięcia przywódców.

Prawdziwym przełomem było powstanie innej organizacji – Związku Pruskiego. Ów Związek miał charakter ponadstanowy, obejmował bowiem nie tylko rycerstwo, ale też mieszczaństwo, które w państwie zakonnym było zamożne. Związek Pruski był rodzajem konfederacji miast i ziem, podobnym do konfederacji zawieranych w Polsce w celu utrzymania wewnętrznego pokoju i sprawiedliwości na jakimś obszarze.

Związek Pruski oficjalnie został powołany do życia na zjeździe w Kwidzynie (dziś miasto powiatowe w woj. pomorskim) 14 III 1440 przez 53 rycerzy oraz wysłanników 19 miast, którymi były Alembork (Drużba), Braniewo, Brodnica, Chełmno, Cynty (Korniewo), Elbląg-Nowe Miasto, Elbląg-Stare Miasto, Gdańsk-Główne Miasto, Górowo Iławieckie, Grudziądz, Królewiec-Knipawa, Królewiec-Lipnik, Królewiec-Stare Miasto, Lubawa, Nowe Miasto Lubawskie, Radzyń Chełmiński, Święta Siekierka (Mamonowo), Toruń-Nowe Miasto, Toruń-Stare Miasto, Welawa (Znamiensk).

Członkowie związku deklarowali zrazu lojalność wobec władz, jednakże dążenie do obrony gospodarczych interesów miast oraz ograniczenia sądowej samowoli Krzyżaków prowadziło do silnego konfliktu politycznego. Konrad von Ehrlichshausen, wielki mistrz w latach 1441-1449 postępował w miarę oględnie, grając raczej na wywołanie rozdźwięków wewnątrz Związku, przede wszystkim między rycerstwem a mieszczaństwem. Jego bratanek i następca, Ludwik von Ehrlichshausen, przystąpił do otwartych działań przeciw związkowcom. Wystąpił do papieża i cesarza niemieckiego o potępienie Związku Pruskiego. Ten wysłał swoich wysłanników, próbując przekonywać o swoich racjach. W przypadku cesarza było to beznadziejne. W grudniu 1453 r. Fryderyk III ogłosił, że staje po stronie Krzyżaków.

W tej sytuacji członkowie Związku Pruskiego zwrócili się o pomoc do Polski. Do króla Kazimierza Jagiellończyka przybyła oficjalna delegacja na czele z Janem Bażyńskim z prośbą o pomoc. Król wyraził zgodę i zyskał poparcie rycerstwa i możnowładztwa dla tej decyzji.

Prosząc o pomoc, związkowcy zarazem zaczęli czynić przygotowania do wielkiego powstania przeciw Krzyżakom. Wybuchło ono w lutym 1454 roku. Przejściowo powstańcy opanowali niemal cały obszar państwa krzyżackiego. Krzyżacy byli jednak w stanie zorganizować pomoc w postaci ochotników i najemników z Niemiec i Czech. Pobili też polskie wojsko w bitwie pod Chojnicami. Zaczęła się długa wojna zwana trzynastoletnią. Zakończyła się ona w 1466 r. polskim zwycięstwem, acz niepełnym. W myśl postanowień kończącego tę wojnę drugiego pokoju toruńskiego państwo krzyżackie przetrwało, ale musiało uznać zwierzchność Królestwa Polskiego, przede wszystkim zaś zostało bardzo okrojone terytorialnie – do Polski zostały przyłączone Pomorze Gdańskie, ziemia chełmińska, Powiśle ze stolicą krzyżacką – Malborkiem, zaś z Warmii utworzono oddzielne księstwo podległe Polsce z tamtejszym biskupem jako księciem.

Pomorze Gdańskie i ziemia chełmińska zaczęły być nazywane odtąd Prusami Królewskimi. Do drugiej połowy XVI wieku obszar ten zachował rozległą autonomię. Mieszkańcy tego regionu mogli dużo swobodniej prowadzić interesy, większe były też ich swobody polityczne pod panowaniem polskim.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKOMUNIKAT BURMISTRZA SANDOMIERZA
Następny artykułOgraniczenia wizyt w ZUS-ie