A A+ A++

Lipa św. Jana Nepomucena w Dulczy Wielkiej (gmina Radomyśl Wielki) wybrana została spośród blisko 80 drzew z całej Polski do grona 16 finalistów w konkursie na Drzewo Roku w Polsce!

Finał jubileuszowej 10. edycji konkursu organizowanego przez Klub Gaja odbędzie się już w czerwcu i będzie polegał na głosowaniu internetowym, a laureatem zostanie drzewo, które zdobędzie największą liczbę głosów internautów na stronie www.drzeworoku.pl.

Lipa św. Jana Nepomucena w Dulczy Wielkiej – lipa drobnolistna, wiek 150-170 lat, wys. ok. 15-17 m, obwód 430 cm.

 

W Dulczy Wielkiej, na skraju rozległych pól, rośnie malownicza samotna lipa. Jej piękno i niezwykłość polega na tym, że nie przypomina innych drzew tego gatunku. Jest przysadzista, posiada szeroką koronę, a najniższe konary łukowato przeginają się niemal do samej ziemi. W krajobrazie typowo rolniczym, pozbawionym większych kompleksów leśnych, a nawet okazalszych drzew, jest swego rodzaju rodzynkiem.  Prawdopodobnie  posadzono ją aby mogła dawać cień pracującym na polu rolnikom. Obok lipy znajduje się kapliczka św. Jana Nepomucena, patrona powodzian, który cieszy się na tym terenie szczególnym kultem ze względu na pobliską rzeczkę Jamnicę, która często wylewa. I tak te dwa sąsiadujące ze sobą obiekty stały się nierozłączne, a nawet stały się  natchnieniem dla artysty, który uwiecznił je na płótnie. Lipa zjednoczyła także społeczność lokalną w sprawie ustanowienia jej pomnikiem przyrody i poprawienia jej stanu zdrowotnego. W działanie zaangażowało się wiele różnych instytucji, stowarzyszeń i osób prywatnych, łącznie z właścicielem gruntu na którym rośnie lipa – informują organizatorzy konkursu.

 



 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Oblicza Kobiety” – wernisaż wystawy
Następny artykułPrezes nie Kura (10 Marca 2020) – Felieton Tomasza Olbratowskiego