Wniosek w tej sprawie złożono do urzędu w Stralsundzie w Maklemburgii-Pomorzu Przednim.
Motywem do złożenia wniosku o ponowne zbadanie wpływu rosyjsko-niemieckiego gazociągu była opinia Uniwersytetu Technicznego w Berlinie. Badania wskazują, że „istnieją co najmniej znaczące dowody” na to, że emisje metanu z wydobycia gazu w Rosji i w Europie mogą być o wiele wyższe niż wcześniej zakładano. To sprawia, że pojawiły się przesłanki do ponownego zbadania pod tym kątem gazociągu. Metan jest głównym składnikiem gazu ziemnego.
Wpłynięcie wniosku potwierdziło ministerstwo energii w Maklemburgii-Pomorzu Przednim oraz dodało, że zostanie będzie on poddany analizie. Nord Stream AG, spółka celowa, która odpowiada za realizację projektu, oświadczyła, że gazociąg został zatwierdzony na bazie „ kompleksowych ocen oddziaływania na środowisko” przez odpowiednie organy z pięciu krajów.
Batalia o Nord Stream 2
Druga nitka gazociągu Nord Stream na dnie Morza Bałtyckiego od początku wzbudza ogromne kontrowersje. Wspólny projekt rosyjskiego Gazpromu, niemieckich Unipera i Wintershell, brytyjsko-holenderskiego Shella, francuskiej Engie i austriackiego OMV wyklucza Europę Środkowo-Wschodnią z tranzytu gazu i stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego całego regionu, w tym również dla Polski.
W grudniu prezydent USA Donald Trump nałożył sankcje na firmy uczestniczące w projekcie. W styczniu doszły dodatkowe sankcje na dostawców m.in. na Swiss Allseas. Amerykański przywódca zdążył w ostatniej chwili, gdyż do zakończenia budowy gazociągu pozostało 100 km. Kreml jednak odgraża się, że Nord Stream 2 zostanie ukończony.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS