Najpierw był Wrocław, potem Kielce, teraz Lublin, Warszawa czy Poznań. Miejskie przedsiębiorstwa komunikacji ruszyły do walki z koronawirusem. Zaczęto dezynfekować poręcze, kasowniki, biletomaty. Sprawdzamy, czy Olsztyn pójdzie w ślady tych miast.
Takie działania najpierw rozpoczęły się jednak we Włoszech, w których zmarło już ponad 100 osób w wyniku COVID-19. O pierwszym potwierdzonym przypadku zarażenia koronawirusem w Polsce — przypomnijmy — poinformowało w środę 4 marca Ministerstwo Zdrowia podczas porannej konferencji prasowej. To mężczyzna z Zielonej Góry (województwo lubuskie), który przebywa obecnie na obserwacji.
Operatorzy transportu publicznego w wielu polskich miastach przystąpili do profilaktycznych działań. Czyszczą dłużej i dokładniej pojazdy oraz używają specjalnych preparatów do odkażania.
A jaka jest sytuacja w Olsztynie?
— W przypadku otrzymania wytycznych od odpowiednich służb Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie będzie się do nich stosował — odpowiada Michał Koronowski, rzecznik. ZDZiT.
Natomiast Cezary Stankiewicz, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Olsztynie zapewnia, że spółka jest przygotowana na wypadek takiej sytuacji.
— Mamy specjalistyczny preparat bakterio- i wirusobójczy, pracownicy mają środki ochrony osobistej — wylicza. — Będą ich używać podczas dezynfekcji pojazdów. Nasze działanie będzie uzależnione od rozwoju sytuacji. My byliśmy przygotowani, zanim jeszcze dyskusja o Covid19 nabrała tempa.
Zarówno ZDZIT i jeden z olsztyńskich przewoźników — MPK — zapewniają, że transport publiczny w Olsztynie jest czyszczony regularnie.
A w jaki sposób kontrolowana jest czystość pojazdów?
— Podczas prowadzonych przez nadzór ruchu ZDZiT kontroli jakości usług przewozowych przy wyjeździe z zajezdni i na przystankach końcowych zgodnie z obowiązującymi umowami kontroler wizualnie sprawdza czystość wewnętrzną, głównie pod kątem np. śmieci na podłodze i siedzeniach — odpowiada Michał Koronowski, rzecznik prasowy ZDZiT.
Niektórzy olsztynianie twierdzą, że przydałoby się dodatkowe czyszczenie autobusów, bo wiele pojazdów straszy wyglądem. — Zakładam rękawiczkę, kiedy chcę przycisnąć przycisk do otwierania drzwi — skarży się pan Tadeusz Zalewski, nasz stały czytelnik. — Moi sąsiedzi mówią to samo. Wstyd, żeby takie brudne pojazdy jeździły po Olsztynie. Dezynfekcja by im się przydała nie tylko z powodu koronawirusa.
— Brudne pojazdy, jestem tego pewien, nie należą do MPK — przekonuje Cezary Stankiewicz. — Pojazdy myte są codziennie, nawet bywa, że kilka razy po powrocie do bazy. Myte z zewnątrz są w zależności od potrzeb. Teraz częściej, bo pogoda jest, jaka jest.
W jaki sposób kontrolowana jest ich czystość? — Po powrocie do bazy autobus lub tramwaj są przeglądane przez mechaników (tzw. OC — obsługa codzienna), w razie potrzeby naprawiane i oczywiście czyszczone — wewnątrz i na zewnątrz. Komfort i bezpieczeństwo to podstawa — podkreśla rzecznik MPK.
A co jeśli mimo wszystko ktoś się zabrudzi? — Każdy ma prawo dochodzić swoich praw. Tyle że musi dowieść, że zabrudzenie garderoby jest wynikiem zaniedbania przewoźnika — odpowiada Cezary Stankiewicz.
Ełk dołączył do grupy miast, w których w transporcie publicznym zastosowano dodatkowe środki ostrożności. Autobusy taboru są dezynfekowane częściej niż przed epidemią koronawirusa. Wkrótce wewnątrz autobusów pojawią się także plakaty z informacjami o tym, jak chronić się przed zakażeniem. W Olsztynie plakaty już się pojawiły.
W poznańskich autobusach i tramwajach motorniczy i kierowcy poszli o krok dalej. Mają od środy obowiązek otwierania wszystkich drzwi na każdym przystanku. Tak, aby pasażerowie nie musieli dotykać przycisków wewnątrz pojazdów. Natomiast na wszystkich przystankach, gdzie z autobusu lub tramwaju będą wsiadać lub wysiadać pasażerowie, otwierane są wszystkie drzwi. To jeden z elementów profilaktyki przeciwko koronawirusowi.
Czy w Olsztynie zostanie wprowadzone takie rozwiązanie?
— Żadnych zmian nie wprowadzamy, bo nie ma takiej potrzeby. Jeśli służby sanitarne uznają, że profilaktycznie trzeba coś zmienić, wówczas to zrobimy — poinformował nas wczoraj Cezary Stankiewicz.
Aleksandra Tchórzewska
Od autorki
Czy nawet najlepsza dezynfekcja w transporcie publicznym uchroni nas przed koronawirusem? Koronawirus — przypomnijmy — przenosi się poprzez bezpośredni kontakt z osobami zarażonymi, rozprzestrzenia się drogą kropelkową oraz poprzez kontakt ze skażonymi przedmiotami. O zarażenie się jest zatem bardzo łatwo np. podczas wizyty w hipermarkecie, galerii handlowej czy podczas korzystaniu z bankomatu. Tylko czy odkażanie wszystkiego i wszędzie jest w ogóle możliwe? Zapraszam do dyskusji na ten temat. Na opinie Państwa czekam pod adresem: [email protected]
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS