Publikujemy list do redakcji opatrzony zdjęciami ścieżek pieszo-rowerowych w Bieczu i komentarzem naszego Czytelnika. Poprosiliśmy również o odniesienie się do sprawy biecki magistrat.
Czasem jeżdżę rowerem, starając się omijać miasta, bo tłoczno w nich od samochodów. Gorlice i Biecz od jakiegoś czasu próbują pozować na miasta przyjazne rowerzystom, ale według mnie nie udaje się im to zupełnie. Kilka dni temu, korzystając z dobrej pogody, wybrałem się do Biecza, zrobiłem trochę zdjęć, żeby pokazać, jak to wygląda. Dobrze, że coś się robi, ale jeśli już to powinno robić się to jak najlepiej i nie oszczędzać wszędzie, gdzie się da. Warto wybrać się tam i zobaczyć na własne oczy, najlepiej z perspektywy rowerzysty, jak wygląda sytuacja. Wysokie krawężniki, wszędzie bruk.
Ścieżka rowerowa od Delikatesów Centrum w kierunku dworca kolejowego jest poprzecinana wjazdami do firm, które są asfaltowe, a ścieżka z kostki. Jadąc tam rowerem, odczujemy każdy z tych wjazdów, bo oczywiście krawężniki wystają na kilka centymetrów ponad wjazdy. Przy tym odcinku jest też znak ograniczający prędkość do 30 km na godzinę. Licznik rowerowy nie jest wyposażeniem obowiązkowym, ale jeśli ktoś spróbowałby pojechać tam 29 km na godzinę to czy po zniszczeniu obręczy w kołach otrzyma odszkodowanie od miasta?
Ciekawe czy projektant, osoba, która to zatwierdziła czy urzędnicy miejscy jeżdżą tymi ścieżkami i jakie są ich wrażenia?
Zdjęcie 1: zakaz ruchu rowerów w kierunku z Biecza do Jasła, po lewej stronie jest ścieżka pieszo-rowerowa, ale nie w tym kierunku.
Tu nasuwa się pytanie, kto wpadł na pomysł, by po … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS