Zalecanie pacjentom skorzystania z teleporady, a nie wizyty domowej – takiej zmiany w schematach postępowania dyspozytorów medycznych Państwowego Ratownictwa Medycznego wobec zagrożenia koronawirusem domaga się Porozumienie Zielonogórskie. Jak podkreśla, pierwszy w Polsce pacjent zakażony koronawirusem skorzystał z teleporady swojego lekarza rodzinnego, członka Porozumienia Zielonogórskiego.
Wobec braku reakcji na wcześniejszą interwencję, w środę pismo w tej sprawie zostało wysłane do Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa.
Wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego i prezes Prezes Lubuskiego Związku Lekarzy Pracodawców Podstawowej Opieki Zdrowotnej Porozumienie Zielonogórskie Marek Twardowski poruszył ten problem podczas spotkania z wojewodą lubuskim i telekonferencji z Głównym Inspektoratem Sanitarnym i Państwowym Zakładem Higieny.
– W imieniu Federacji Porozumienie Zielonogórskie zawnioskowałem o zmianę wytycznych dla dyspozytorów Państwowego Ratownictwa Medycznego, aby w przypadkach szczególnych pacjent dzwoniący na pogotwie nie był instruowany, że ma od razu wzywać lekarza rodzinnego na wizytę domową, ale najpierw ma odbyć teleporadę (czyli rozmowę telefoniczną) ze swoim lekarzem rodzinnym – informuje Marek Twardowski.
– Jeśli lekarz rodzinny uzna, że pacjent po powrocie z Włoch nie spędził w Polsce jeszcze minimum 14 dni, a ma podejrzane symptomy, to może mu zalecić udanie się środkiem transportu swoim lub dedykowaną temu celowi karetką wojewody lub transportem POZ. W innych przypadkach lekarz, a nie dyspozytor, powinien zdecydować o potrzebie wizyty domowej. Lekarze należący do naszego związku otrzymali zalecenie takiego postępowania – dodaje.
Według niego, jak uzasadniony jest to postulat, okazało się bardzo szybko. W środę ogłoszono pierwszy w Polsce potwierdzony przypadek zakażenia koronawirusem – właśnie w województwie lubuskim. Podejrzenie tego zakażenia podjął lekarz rodzinny z Cybinki koło Zielonej Góry – członek Lubuskiego Porozumienia Zielonogórskiego.
– Lekarz postąpił zgodnie z naszym zaleceniem, a więc zebrał bardzo dokładny wywiad w ramach teleporady i poinstruował pacjenta, co ma dalej robić – mówi Marek Twardowski.
– Wszystkie procedury zadziałały perfekcyjnie, mężczyzna został odwieziony do szpitala zakaźnego specjalną karetką – ocenia M.Twardowski. – Całe szczęście, że lekarz rodzinny nie pojechał na wizytę domową do tego pacjenta, ani też ten pacjent nie przyszedł osobiście do praktyki. W takiej sytuacji także lekarz podlegałby kwarantannie, a nie możemy sobie pozwolić na ubytki kadry lekarskiej w sytuacji zagrożenia epidemią w POZ – dodaje.
M. Twardowski zaapelował, aby zmienić schemat postępowania dla dyspozytorów medycznych Państwowego Ratownictwa Medycznego. – W kryterium B punkt 2 nie powinna być zalecana od razu wizyta domowa, ale przede wszystkim teleporada – błąd w procedurze należy jak najszybciej zmienić – wskazał.
Źródło: FPZ
BPO
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS