W Urzędzie Miasta prezydent Janusz Stankowiak, wiceprezydent Tadeusz Błędzki i naczelnik Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego Janusz Karczyński spotkali się, 24 lutego, z kupcami (ok. 40) handlującymi na starogardzkim targowisku, w sprawie jego zadaszenia.
Rozmawiano tylko o górnym targu. Na dolnym handlują na ladach rolnicy i moi przyjaciele w „rybowozach”. Bliżej wiosny na pewno z ofertą wyjdzie wielu producentów zdrowej wiejskiej żywności, nowalijek z ogródków, potem działkowców. Dla nich też musi znaleźć się miejsce.
O dachu i ładzie
– Zadaszenie targowiska służyć ma przede wszystkim estetyzacji miejsca, likwidacji nieładu przestrzennego oraz podniesieniu jakości i poprawie funkcjonalności przestrzeni – mówił prezydent (cyt. za starogard.pl).
Miasto szuka źródła dofinansowania inwestycji z zewnątrz, co zadanie zdecydowanie przyspieszy.
– Mówimy tylko o zadaszeniu targowiska w części głównej, chociaż będziemy starali się też poprawić jakość i wizerunek tzw. targu rybnego – mówił wiceprezydent Tadeusz Błędzki. – Zależy nam, aby jak najszybciej uzgodnić koncepcję, by móc zlecić wykonanie projektu. Szacunkowy koszt inwestycji to ok 1,5 mln zł.
Dwa pomysły
Koncepcje zadaszenia targowiska przedstawił naczelnik Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego Janusz Karczyński.
Wariant 1 przewiduje jednorodne blaszane zadaszenie 160 stoisk, które zostaną oświetlone i będą monitorowane. W północno-zachodniej części targu będzie modułowa toaleta, a w północno-wschodniej przebieralnia dla kupujących odzież. Koncepcja przewiduje małą architekturę: ławeczki, kosze na śmieci, stojaki na rowery i klomby z kwiatami.
Wariant II przewidywał zadaszenie całego targowiska dachem z poliuretanu i pozostałe pomysły jak w wariancie 1.
Więcej na ten temat przeczytacie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS