Znajdziemy ją w wielu wyrobach piekarniczych, produktach mlecznych, napojach czy suplementach diety. Jest 600 razy słodsza od zwykłego cukru, a w dodatku nie dostarcza żadnych kalorii. Jednak sukraloza budzi sporo kontrowersji, ponieważ niektóre badania naukowe sugerują jej niekorzystny wpływ na nasze zdrowie.
Podziel się
Sukraloza – co warto o niej wiedzieć? (Pixabay)
Przemysł spożywczy coraz częściej sięga po zamienniki białego cukru, który poza energią nie dostarcza naszemu organizmowi żadnych składników odżywczych. Produkty bogate w sacharozę są natomiast skarbnicą szybko wchłaniających się węglowodanów powodujących nadmierny przyrost masy ciała. Oprócz otyłości, pochłaniany w nadmiarze cukier może powodować m.in. próchnicę zębów, cukrzycę czy wzrost stężenie trójglicerydów.
Osoby z nadwagą lub zaburzeniami gospodarki węglowodanowej powinny unikać również fruktozy, czyli cukru prostego występującego przede wszystkim w owocach. Zbyt duże jej dawki podwyższają poziom “złego” cholesterolu LDL, a także przyczyniają się do zmniejszenia tzw. odpowiedzi insulinowej oraz wytwarzania leptyny, co skutkuje przyrostem tkanki tłuszczowej. Badania naukowe wykazały również możliwy wpływ nadmiernego spożycia fruktozy na przerost i stłuszczenie wątroby.
Nic dziwnego, że branża spożywcza coraz chętniej sięga po alternatywne słodziki. Jednym z nich jest sukraloza.
Zobacz też: Fakty i mity o zamiennikach cukru
Słodzik bez kalorii
“Ojcem” popularnego dziś słodzika jest Shashikant Phadis, chemik pracujący w laboratorium prestiżowego Queen Elizabeth College w Londynie. W 1976 r., w ramach grantu finansowanego przez jeden z wielkich koncernów spożywczych, otrzymał nową substancję, zastępując atomami chloru trzy grupy hydroksylowe w sacharozie pochodzącej z buraka cukrowego.
Jego odkrycie wzbudziło duże zainteresowanie, ale sukraloza musiała przejść jeszcze wiele badań, by zostać dopuszczoną do stosowania w przemyśle spożywczym. Dopiero w 1991 r. zawierające ten słodzik (pod handlową marką Splenda) produkty pojawiły się w Kanadzie, a niedługo później także Australii, Nowej Zelandii i Stanach Zjednoczonych. W 2004 r. za substancję bezpieczną dla zdrowia uznała sukralozę Unia Europejska.
Na etykietach często pojawia się ukryta pod kodem E 955. Znajdziemy ją w składzie wyrobów piekarniczych (w przeciwieństwie do wielu innych słodzików jest stabilna w wysokich temperaturach), niskokalorycznych deserów i produktów mlecznych, napojów (znakomicie rozpuszcza się w wodzie), nektarów owocowych, dżemów, galaretek, sosów sałatkowych, musztard, gum do żucia, piw czy suplementów diety.
Sukraloza jest około 600 razy słodsza od zwykłego cukru, ale nie dostarcza żadnych kalorii. Jej charakterystyczną cechą jest pozostający w ustach słodki posmak, który bardzo szybko znika, co odróżnia ją od innych popularnych słodzików, m.in. aspartamu i acesulfamu.
Naukowcy: uwaga na sukralozę
Choć sukraloza wciąż jest uznawana za substancję bezpieczną dla zdrowia, pojawia się sporo niepokojących doniesień na jej temat. Już w 2008 r., w prestiżowym magazynie „Journal of Toxicology and Environmental Health” ukazał się artykuł podsumowujący badanie przeprowadzone przez naukowców z amerykańskiego Duke University. Badacze doszli do wniosku, że chloroglukoza i chlorofruktoza, czyli produkty będące efektem rozpadu sukralozy w organizmie, mogą negatywnie wpływać na nabłonek jelita.
Konsekwencją długotrwałego spożywania słodziku może być zaburzenie równowagi flory jelitowej i normalnego funkcjonowania systemu trawiennego, a także zakłócenie wchłaniania składników odżywczych, co w efekcie prowadzi do… przybierania na wadze. W przypadku bezkalorycznego słodziku jest to co najmniej niepokojące.
Jakby tego było mało, badanie wykazało, ze nawet zaprzestanie konsumpcji sukralozy nie spowoduje od razu przywrócenia równowagi mikroflory jelitowej. By odzyskała naturalny stan, konieczne może okazać się przyjmowanie suplementów probiotycznych i spożywanie zwiększonych ilości produktów fermentowanych.
Wyniki tych badań zostały jednak skrytykowane przez grupę ekspertów powołaną przez… dystrybutora słodziku. Naukowcom z Duke University zarzucono braki metodologiczne oraz sprzeczność z innymi eksperymentami. Spór badaczy trwa, a sukraloza wciąż jest dopuszczona do powszechnego stosowania.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS