Ekstremalna, bo trzeba pokonać trasę minimum 40 km w nocy. Samotnie lub w skupieniu. Bez rozmów i pikników. Musi boleć, byś opuścił swoją strefę komfortu i powiedział Bogu: jestem tutaj nie dlatego, że masz coś dla mnie zrobić, jestem, bo chcę się z Tobą spotkać.
W piątek, 27 marca o godz. 20:00 z kościoła Przemienienia Pańskiego w Sanoku, wyrusza Ekstremalna Droga Krzyżowa. Do wyboru 4 trasy od 40 do 80 km prowadzące do Sanktuariów Maryjnych i do miejsc kultu Męki Pańskiej w Polańczyku, Kalwarii Pacławskiej, Komańczy i Krośnie.
W tym wyzwaniu najważniejsze jest dotarcie do granicy bólu.
Do momentu, w którym wszystko inne mówi: czemu nie jestem w domu, w ciepłym łóżku. Ten, kto przekracza tę granicę opuszcza strefę komfortu. Otwiera się na nowe wyzwania. A to daje szansę na kolejne decyzję o zmianie życia.
Wyzwanie podjęte, pierwsze setki metrów, kilka kilometrów już za Tobą.
Jest normalnie, po prostu idziesz, co jakiś czas kolejna stacja, krótka modlitwa – tekst rozważań czytany w świetle czołówki, jeśli aura sprzyja, nie grzęźniesz w błocie lub kałuży, jest całkiem w porządku, nic wielkiego – na razie zwykły marsz.
Może zacząć się na dowolnym kilometrze trasy, tu nie ma reguły, może minąć lub zostać do końca — raczej zostanie
I dobrze, bo zmaganie jest istotą EDK. To droga poza strefę komfortu. Możesz go różnie doświadczyć: bolące stopy, brak sił, zimny deszcz na twarzy. Kiedy już od wyczerpania i zmęczenia nie można uciec, właśnie wtedy możesz odkryć, że to wiara jest powodem i siłą żeby iść dalej.
Tylko o to chodzi w EDK. Milczenie, modlitwa, medytacja, długa nocna trasa, to wszystko „tylko” po to, nie ma innego celu.
Dublin, Galway, Warszawa, Spitsbergen – miejsce i wielkość grupy nie są istotne. Celem Ekstremalnej Drogi Krzyżowej jest spotkanie z Bogiem. Ekstremalna Droga Krzyżowa to prawdziwe ćwiczenie duchowe, po którym człowiek może zostać rzeczywiście przemieniony.
Jak należy się zorganizować
- Należy zacząć od wyboru miejsca, z którego wyruszysz. Zwyczajowo EDK zaczyna się wspólną Mszą. Wybierając miejsce/rejon – trzeba sprawdzić, kiedy planowany jest wymarsz.
- W rejonie przygotowane są trasy. Można pobrać ślad GPS lub wydrukować sobie opis trasy. To bardzo ułatwia przemarsz, bo w nocy trudno jest zapytać się o drogę.
- Na EDK można wyruszyć samemu, lub w małej grupce. W każdym przypadku obowiązuje milczenie. Pątnicy zatrzymują się w wyznaczonych miejscach na modlitwę przy stacji. Należy unikać rozmów i pikników. Na trasie można jeść i pić. Brak jedzenia nie należy do istoty EDK.
- Na EDK przygotowane są specjalne rozważania, które oddają ducha tego wyzwania. Przygotowuje je ks. Jacek WIOSNA Stryczek razem ze swoją wspólnotą. Można je wysłuchać – nagranie jest dostępne w aplikacji EDK, lub przeczytać.
- EDK nie jest pielgrzymką. Nie ma zabezpieczeń. Każdy walczy sam o wytrwanie na trasie. Ryzykuje. Nie chodzi też o wyjście w jakieś intencji. Chodzi o przemianę swojego życia. Jeśli pątnik stanie się lepsz , wszyscy na tym zyskają.
- Bóg nie planuje na EDK dobrej pogody. Nasz Bóg nie zajmuje się pogodą. Zajmuje się tym, abyśmy byli lepsi. Należy więc zabezpieczyć się na wszelką pogodę. Przejście 40 km zajmuje od 8 (bardzo szybko) do 12 godzin.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS