W tym roku mija dziesięć lat od początków polskich wysiłków w celu zbudowania elektrowni jądrowej. Wciąż nie ma jednak decyzji co do lokalizacji oraz wybranej technologii. W sprawozdaniach PGE EJ1, spółki która koordynuje prace nad atomem w Polsce, jest mowa o firmach z Korei, Japonii, Francji i USA.
Na nasze pytanie o to, w którą stronę przechyla się decyzja co do wyboru firm, które mają dostarczyć technologię do budowy reaktorów jądrowych, minister klimatu przyznał, że najbardziej zaawansowane rozmowy są prowadzone ze koncernami amerykańskimi. – “Mamy dialog jeżeli chodzi o energetykę jądrową z szeregiem różnych podmiotów, również podczas ostatniej wizyty pana premiera w Japonii ten temat stanął, ale była mowa o małych reaktorach (…) ten dialog ze Stanami Zjednoczonymi jest niewątpliwie najbardziej zaawansowany” – podkreślił polityk.
“Tak jak pan premier zasygnalizował w swoim expose, energetyka jądrowa ma być częścią naszego miksu energetycznego, znalazła się zatem w tym projekcie polityki energetycznej” – dodał.
Francja chce wrócić do gry
Przy okazji swojej wizyty w Warszawie prezydent Francji Emmanuel Macron zabrał ze sobą ministra gospodarki oraz energii. Najprawdopodniej w rozmowach z polskimi władzami omawiano również współpracę na płaszczyźnie energetyki jądrowej. Francuska państwowa firma Electricite de France wciąż brana jest pod uwagę przez PGE EJ1 przy wyborze dostawcy technologii. Jednak ani lokalizacja elektrowni ani technologia nie zostały jeszcze wybrane, mimo że Polityka Energetyczna Polski 2040 zakłada, że pierwsze reaktory staną w 2030 roku. Niedawno rzecznik rządu zapowiedział, że w tym roku dojdzie do ważnych rozstrzygnięć w kwestii elektrowni atomowej.
Polityka Energetyczna Polski jeszcze z 2009 roku stworzona przez rząd PO-PSL wskazywała, że elektrownia jądrowa w Polsce będzie otwarta już w tym roku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS