Jak podkreślił RPO wobec podejrzenia fałszywych zeznań posłów, sędzia miał społeczny i moralny obowiązek, by ujawnić sprawę opinii publicznej, a prokuratorskie postępowanie jest niezgodne z podstawowymi obowiązkami sędziego i może wywołać tzw. “efekt mrożący”.
Jednocześnie RPO zwrócił uwagę, że po raz pierwszy zastosowano ustawę z 20 grudnia 2019 r. Pominięto zaś uchwałę trzech izb Sądu Najwyższego, która 23 stycznia 2020 r. wskazała, że Izba Dyscyplinarna SN nie jest niezależnym sądem.
“Wydaje się wątpliwe, aby zarzucany sędziemu czyn wypełniał znamiona czynów przywołanych przez Prokuraturę Krajową. Miał on polegać głównie na niezgodnym z prawem naruszeniu niejawności posiedzenia sądu, przez dopuszczenie do udziału w nim przedstawicieli mediów” – pisze w swoim komunikacie RPO.
Jednocześnie dodaje, że posiedzenie sądu ws. rozpoznania zażalenia na postanowienie prokuratora o umorzeniu postępowania było w tym wypadku jawne, ponieważ sąd wydał zarządzenie o przeprowadzeniu posiedzenia w takim trybie. “Sąd zdecydował o jawności posiedzenia w związku z wnioskiem złożonym przez obecnych na sali dziennikarzy o zgodę na nagrywanie posiedzenia i udział w nim” – podkreślił RPO.
Zaznaczył, że wcześniej sędzia Igor Tuleya pytał o stanowisko pełnomocników stron – w tym obecnego na sali prokuratora, a strony nie wyraziły sprzeciwu, pozostawiając zarządzenie jawności do uznania sądu.
W ocenie rzecznika z uwagi na to, że przedmiot postępowania jest istotny dla de … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS