A A+ A++

Real Madryt przegrał na Santiago Bernabeu z Manchesterem City 1-2, tracąc prowadzenie w końcówce spotkania. Był to mecz, w którym nie brakowało niczego – ani piłkarskiej jakości, ani bramek, ani czerwonych kartek, ani rzutów karnych.

Zapis relacji na żywo z meczu Real Madryt – Manchester City

Zapis relacji na żywo z meczu Real Madryt – Manchester City na urządzenia mobilne

Był to pojedynek nie tylko dwóch wielkich drużyn, ale i dwóch wielkich szkoleniowców. Zinedine Zidane jako trener zwyciężał jak dotąd we wszystkich dwumeczach Ligi Mistrzów, prowadząc Real do trzech triumfów w tych elitarnych rozgrywkach. Pep Guardiola natomiast czuje się na Santiago Bernabeu jak u siebie w domu.

Przed meczem Hiszpan mógł się pochwalić kapitalnym bilansem na stadionie Realu. Prowadził tam swoje drużyny (Barcelonę, Bayern i City) ośmiokrotnie. Przegrał tylko raz – w półfinale Ligi Mistrzów w 2014 roku.

Na przedmeczowej konferencji prasowej “Zizou” stwierdził, że Guardiola to najlepszy szkoleniowiec na świecie. Hiszpan także ceni klasę swojego rywala – ba, robił to już jako piłkarz. Jak sam przyznał pod koniec ubiegłego roku, swego czasu chciał trafić do Juventusu tylko po to, by grać u boku Zidane’a.

Można by rzec, że wzajemny szacunek obu trenerów miał odzwierciedlenie w boiskowych postawach ich drużyn. Początek meczu przybrał bowiem obraz partii “piłkarskich szachów”.

“Królewscy” próbowali dobrze wywiązać się z roli gospodarza, wykazując większą chęć do prowadzenia gry. Rozgrywali piłkę niespiesznie, raz po raz próbując przyspieszyć akcje długim zagraniem. Nie był to jednak najlepszy pomysł na zaskoczenie defensywy City, bo obrońcy mistrza Anglii wygrywali zdecydowaną większość pojedynków główkowych.

Pierwszą świetną sytuację stworzyli sobie przyjezdni, gdy Kevin De Bruyne obsłużył Gabriela Jesusa rewelacyjnym prostopadłym podaniem. Brazylijczyk wpadł w pole karne, ograł Raphaela Varane’a schodząc do środka i oddał strzał prawą nogą. Uderzył jednak zbyt blisko środka bramki, dzięki czemu Thibaut Courtois skutecznie interweniował.

Real Madryt zdołał odpowiedzieć akcją z 31. minuty. Ferland Mendy dośrodkował z lewej flanki wprost na głowę Karima Benzemy, dla którego był to setny mecz w Lidze Mistrzów w barwach “Los Blancos”. Francuz uderzył celnie, lecz jego strzał w ostatniej chwili zatrzymał Ederson. Okazję do dobitki miał jeszcze Vinicius Junior, lecz… minął się z piłką w dość dogodnej sytuacji, dzięki czemu Guardiola mógł wziąć głęboki oddech.

Chwilę później jego serce znów mogło zabić nieco mocniej. Był bowiem zmuszony do przeprowadzenia pierwszej zmiany. Aymeric Lapotre nie był w stanie kontynuować gry, a jego miejsce na murawie zajął Fernandinho.

Tuż przed przerwą kibiców City mógł uszczęśliwić Sergio Ramos. Thibaut Courtois trącił piłkę, dośrodkowaną z rzutu rożnego przez De Bruyne. Ta wylądowała pod nogami Gabriela Jesusa, który uderzył z woleja. Nie trafił jednak w bramkę, a w kapitana “Los Blancos”. Futbolówka odbiła się od nóg Ramosa i zmierzała do bramki, lecz Casemiro stał na linii i wybił futbolówkę, pozwalając swojej ekipie zachować czyste konto.

Początek połowy był znacznie bardziej dynamiczny, niż pierwsze minuty spotkania. W ciągu kilku minut Riyad Mahrez miał dwie świetne okazje do zdobycia bramki. Pierwszą zawdzięczał swoim umiejętnościom, drugą podaniu Ilkay’a Guendogana. W obu jednak musiał uznać wyższość Courtois.

Niewykorzystanie sytuacje zemściły się tuż przed upływem godziny gry. Prowadzenie “Królewskim” zapewnił ten, który jeszcze jakiś czas temu wydawał się być skreślony – Isco. Wcześniej jednak Modrić zaliczył niezwykle ważny odbiór w środku pola, a Vinicius Junior wygrał pojedynek z Kylem Walkerem, po czym dograł piłkę do Hiszpana, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.

Real wciąż parł do przodu, chcąc wykorzystać przewagę własnego boiska. Bliski szczęścia był chociażby Serio Ramos, lecz jego uderzenie z powietrza zblokował Mendy i skończyło się tylko na rzucie rożnym. To właśnie kapitan Realu przegrał w 78. minucie pojedynek powietrzny z Gabrielem Jesusem, który doprowadził do wyrównania. Hiszpan reklamował, że był odpychany przez rywala, a sędziowie krótko analizowali tę sytuację, lecz gol został uznany.

Już jedna bramka zdobyta na wyjeździe stawiała City w niezłej sytuacji, lecz kilka minut później ich zaliczka przed rewanżem uległa podwojeniu. Carvajal wyciął w polu karnym Raheema Sterlinga, który pojawił się na murawie w drugiej połowie, a sędzia natychmiastowo – i całkowicie słusznie – podyktował rzut karny. “Jedenastkę” na bramkę zamienił De Bruyne.

W 86. minucie “The Citizens” byli bliscy otrzymania kolejnego rzutu karnego, lecz arbiter odgwizdał rzut wolny, pokazując Ramosowi czerwoną kartkę. Kapitan Realu pociągnął za koszulkę wychodzącego na czystą pozycję Gabriela Jesusa, za co wyleciał z boiska.

Zabraknie go więc w rewanżu, podobnie jak przed rokiem w drugim meczu 1/8 finału z Ajaksem Amsterdam. Wtedy Ramos patrzył z trybun na to, jak Real odpada z Ligi Mistrzów. Czy w Manchesterze będzie inaczej, a “Królewscy” zdołają odrobić straty?

Tomasz Brożek

Zobacz wyniki, terminarz i drabinkę Ligi Mistrzów

Real Madryt – Manchester City 1-2 (0-0)

Bramki: 1-0 Isco (60.), 1-1 Gabriel Jesus (78.), 1-2 De Bruyne (83. karny)

Żółte kartki: Valverde, Modrić – B. Mendy

Czerwona kartka: Ramos

Sędzia: Dani … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułYamahą Tracer 700, pierwsze wrażenia z jazdy
Następny artykułLiga Mistrzów: Real Madryt – Manchester City 1-2 (0-0)