Radni Gdyni przyjęli nowy plan miejscowy dla Kaczych Buków – części Wielkiego Kacka – pozwalający na budowę nowych osiedli. Docelowo zamieszka tam ok. 7,5 tys. osób. Planom, oprócz części mieszkańców, sprzeciwili się radni PiS.
Przypomnijmy, że do zmian w obowiązującym od 2007 roku planie miejscowym na tym terenie Gdynia przystąpiła w 2016 roku. Jednak do jego uchwalenia czekano na rozwój spraw związanych z Trasą Kaszubską.
Urzędnicy przekonywali na początku, że projekt został przygotowany właśnie z powodu zmiany przebiegu drogi oraz nowej ewidencji gruntów.
Powodem zmian wnioski od właścicieli gruntów
Tyle że przygotowujący projekt planiści przyznali podczas publicznej dyskusji w lipcu 2019 roku, że niemniej ważnym powodem były wnioski od właścicieli terenów w dzielnicy, dotyczące rozszerzenia zabudowy mieszkaniowej.
Pierwsze spotkanie z mieszkańcami wywołało sporo emocji. Największe kontrowersje pojawiły się przy okazji prezentowania pomysłów dla obejmującej ok. 5 ha wschodniej części dzielnicy, w niedalekiej odległości od Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, gdzie obecnie jest teren zielony i takim, według starego planu, powinien pozostać.
Po zmianach, zamiast terenu rekreacyjnego, będą mogły tam powstać budynki o wysokości do 21 metrów z przeznaczeniem na rządowy program Mieszkanie Plus.
Mieszkańcy złożyli 40 uwag. Podczas kolejnego spotkania z planistami emocji było mniej, a dyskusja skupiła się na rozwiązaniach drogowych.
Planiści przyznali, że szacowany koszt budowy dróg i infrastruktury potrzebny dla nowej zabudowy, jaką dopuszcza zmieniony plan miejscowy, wyniesie 60,7 mln zł. A docelowo na Kaczych Bukach zamieszka, według ich szacunków, ok. 7,5 tys. osób.
Radni Samorządności: to teren ważny inwestycyjnie dla miasta
Dyskusja wróciła podczas środowej sesji rady miasta, na której pojawił się projekt planu. Zmniejszono wysokość zabudowy w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego z 21 do 19 metrów.
– Nie zmniejszyliśmy współczynników powierzchni czynnej biologicznie, utrzymując funkcję mieszkaniową. To teren ważny inwestycyjnie dla Gdyni, zdecydowaliśmy się przeznaczyć teren na mieszkania pod rządowy program Mieszkanie plus – wskazywał Andrzej Bień z Samorządności.
Opozycja: dotychczasowi mieszkańcy mogą czuć się oszukani
Planom miasta względem terenu przy lesie sprzeciwili się radni Prawa i Sprawiedliwości, wskazując przy okazji na potrzebę większej liczby miejsc parkingowych w związku z planowaną zabudową i zaplanowaniu gęstszej infrastruktury.
– W 2007 roku ówcześni właściciele terenu dostali odpowiedź, że działka ze względu na planowaną docelowo liczbę mieszkańców, liczoną wtedy na kilkanaście tysięcy, powinna mieć charakter rekreacyjny. Obecnie zabudowa jednak jest możliwa. Owszem, obniżono wysokość z 21 do metrów, ale to tylko dwa metry. W sąsiedztwie wysokość budynków wynosi 11-13 metrów – podkreślał Marek Dudziński, radny PiS.
Dodawał, że pokrzywdzeni są lokatorzy osiedla Zielona Laguna, którzy nie spodziewali się, że w sąsiedztwie otrzymają taką zabudowę.
– Przez lata przekonywano ich, że pozostaną tam tereny zielone. Nie chcemy, by w mieście byli równi i równiejsi. Uważamy, że wszyscy powinni mieć w Gdyni równe szanse – dopowiadał Dudziński.
Radni Samorządności odpowiadali, że projekt planu był owocem długiej dyskusji.
– Wprowadziliśmy ograniczenia wysokości. Przekonstruowano pomysł na dojazd. Ciąg pieszo-jezdny przemianowano na drogę dojazdową o poszerzonych parametrach, by mogły tam wjechać autobusy. Obniżanie wskaźników parkingowych jest obecnym trendem w miastach. Dawanie dużej możliwości parkowania to dążenie do nieefektywnego wykorzystania przestrzeni – argumentował Marcin Wołek z Samorządności.
Społecznicy: czas na projektowanie dróg
Plan został ostatecznie uchwalony, co – jak mówią społecznicy z Miasta Wspólnego – pozwoli na projektowanie układu drogowego.
– Dobrą stroną uchwalenia planu miejscowego jest możliwość rozpoczęcia projektowania docelowego układu drogowego. Nadal dokument budzi pewne zastrzeżenia, w szczególności kwestia braku pętli autobusowej w południowej części dzielnicy. To utrudni organizację komunikacji miejskiej w przyszłości. Miasto ujęło takie zadanie w planie zamówień publicznych na II kwartał 2020 roku. Jest to bardzo ważna sprawa ze względu na bezpieczeństwo pieszych na Kaczych Bukach, gdzie obecnie nie ma żadnych chodników, tylko tymczasowe jezdnie z płyt – mówi Kajetan Lewandowski, radny dzielnicy Wielki Kack i członek stowarzyszenia Miasto Wspólne.
Wielki Kack: kupno i wynajem mieszkania
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS