CleantMix to profesjonalna drużyna e-sportowa Counter Strike: Global Offensive, która powstała w październiku ubiegłego roku. M.in. o tworzeniu zespołu, relacjach z graczami oraz inwestowaniu i promowaniu marki opowiada Maksymilian Ekes, jeden z trzech braci, właścicieli firmy Cleant. Dwa tygodnie temu w cyklu prezentowaliśmy Jarosława “Rdk” Radzio, selekcjonera reprezentacji Polski. Natomiast 9 marca przedstawimy Kamila Zielińskiego, menadżera Avez Sport.
E-sport na Portalu Trojmiasto.pl
Damian Konwent: Cleant to marka odzieżowa założona przez trzech braci pięć lat temu. W tym czasie wasz #PiorunNaKlacie stał się popularny wśród młodzieży. Skąd pomysł na stworzenie kolejnego odłamu, jakim jest e-sport i Counter Strike: Global Offensive?
Maksymilian Ekes: To bardzo minimalistyczna i uniwersalna marka dla każdego. Rok temu zacząłem dostrzegać, że e-sport rośnie w siłę i zaczyna być postrzegany inaczej, niż kiedyś. To już nie jest zwykłe granie na komputerze, tylko coś dużo większego. Pewnego dnia w pracy, rozmawiałem z bratem Markiem i podjęliśmy decyzję, że w to wejdziemy. Uwielbiam gry komputerowe, ale brakło mi na to czasu, gdy założyliśmy firmę. Przyszedł jednak okres, w którym udało pogodzić się obie rzeczy, kupiliśmy mocne komputery i zaczęliśmy streamować. Z czasem, ludzie zaczęli wypytywać o powstanie drużyny, ale czekaliśmy na odpowiedni moment, bo nie sztuką jest stworzyć organizację, wziąć pięciu chłopaków do gry i sobie grać.
Naturalnie zaczynałem wchodzić w świat e-sportu. Na jednym z turniejów, na przykład poznałem dziennikarza Krystiana Terpińskiego. System wylosował nas do duetu podczas gry w Fortnite i od samego początku dobrze się dogadujemy, często widzimy się na jednym serwerze, np. w CS:GO i razem pracujemy. To on jako pierwszy powiedział mi o pięciu graczach, którzy zakwalifikowali się na mistrzostwa Polski, ale nie mieli organizacji, przez co udział w turnieju nie był możliwy. Potrzebowali kogoś, kto weźmie ich pod skrzydła i da podstawę do gry w najważniejszych polskich zawodach. W międzyczasie Łukasz “PRAWUs” Ganczewski poinformował, że chętnie zostanie menadżerem i ruszyliśmy z projektem. Decyzja została podjęta właściwie w dwa dni i dopiero z każdym kolejnym docierało do mnie jak dużego przedsięwzięcia się podjeliśmy
Nie jesteście pierwszą marką odzieżową, która weszła w świat e-sportu. Podpatrywaliście, jak to działało na początku drogi pozostałych?
Osobiście mocno śledzę e-sportową scenę od całkiem długiego czasu. W tym świecie jest jeszcze sporo niewykrystalizowanych reguł i wiele osób nie wie jak działać, chociażby od strony marketingowej. Wszyscy jeszcze się w pewnym sensie uczą. My chcieliśmy i dalej chcemy robić team dobrze i po swojemu. W pewnym sensie wszyscy są jeszcze na etapie uczenia się “jak robić e-sport ciekawie i dobrze”, więc kim mogliśmy się inspirować?
E-sport. Games Clash Masters powraca. W Gdyni znów zagrają o 100 tys. dolarów
Wzorujecie się na kimś czy podążacie swoją ścieżką?
Raczej nie wzorujemy się na nikim. Idziemy drogą, którą mamy w głowie, polegamy na intuicji, na otwartych kontakcie z naszymi zawodnikami, a prowadzenie zespołu odbywa się w spontaniczny i zarazem naturalny dla nas sposób. Chcemy by nasz team był jak rodzina. Staram się w spędzać z chłopakami tyle czasu ile tylko mogę, czy to na TeamSpeaku, mesendżerze czy na żywo. Chcemy być na bieżąco, trzymać rękę na pulsie. Wiedzieć co jest do zmiany, co się podoba lub nie. Na tym opieramy swój model pracy.
Jesteście znaną marką odzieżową wśród młodzieży, która zarazem najczęściej pogrywa w CS:GO. To chyba łatwa forma reklamy?
Tak, to się zazębia, ale przyznam, że docieramy również do starszych osób. Już w pierwszych dniach życia CleantMixu odzywali się do nas 30, 40-letni znajomi, który sami w przeszłości grali w gry i oznajmiali, że bardzo nam kibicują. Cały czas docierają do nas głosy, że dzięki CleantMix ludzie znów łapią zajawkę na granie w gry komputerowe i oglądanie zmagań najlepszych. Uważam zatem, że to świetny sposób na dotarcie do ludzi z różnych grup wiekowych. Fajnie jest rozbudzać e-sportowe emocje u kogoś, kto jest zajęty codziennymi obowiązkami.
Nie jest trochę tak, że wykorzystujecie rozpoznawalność Cleant, by wybić się na rynku, który jest jeszcze opłacalny?
Oczywiście, to jest naturalne. Jeśli popatrzymy chociażby na youtuberów-raperów, to dostrzeżemy fakt, że ich rapowa kariera istnieje tylko dzięki rozpoznawalności na YouTube. Dla naszej marki posiadanie drużyny jest super, bo dajemy naszym fanom kolejną ekscytującą rzecz. Nasza marka w dużej mierze opiera się na rozrywce i emocjach, dlatego cieszymy się, że do Cleant dołożyliśmy też e-sportowe emocje. To wzbogaca nasza ofertę dla klientów i już nie chodzi tylko o odzież, ale o markę jako żyjący byt. Zarówno Cleant jak i CleantMix świetnie się uzupełniają i wspierają nawzajem.
Jarosław “Rdk” Radzio z Arki Gdynia do reprezentacji Polski
Games Clash Masters 2019
Na ile doświadczenie zdobyte przy budowaniu marki odzieżowej może pomóc w tworzeniu drużyny e-sportowej?
Ja osobiście dostrzegam bardzo dużo analogii między budowaniem drużyny i budowaniem marki. Najpierw działasz na zasadzie prób i błędów, polegasz na tym co działa i odrzucasz albo zmieniasz to, co nie działa. Następnym krokiem jest wypracowanie i optymalizacja procesów, by jak najwięcej z nich działo się automatycznie. Dodatkowo chociażby wewnętrzny podział obowiązków w naszej marce i teamie są bardzo do siebie podobne. Jedna, mocna różnica jest taka, że do prowadzenia teamu potrzeba jest więcej osób, niż trzej bracia.
Trzech braci, więc kto za co odpowiada w projekcie e-sportowym?
Ja jestem chyba w największym stopniu odpowiedzialny za cały projekt, jestem łącznikiem między drużyną a moimi braćmi. Marek i Mateusz na pewno mocno mnie wspierają, wspólnie obgadujemy ważne tematy i staramy się sobie pomagać. Rola Marka polega między innymi na przygotowywaniu komunikacji wizualnej, robieniu wszelkiej maści grafiki itd. To do niego należy także dbanie o stronę biznesową np. rozpoczynanie i prowadzenie współprac z firmami, na które swoją drogą jesteśmy jak najbardziej otwarci. Z kolei Mateusz zajmuje się odzieżą, odpowiada za jakość, dostarczanie produktów, robienie prototypów, płynność dostaw, czyli wszelkie sprawy produkcyjne i logistyczne.
Nie było strachu przed ewentualnym niepowodzeniem?
Raczej nie, byliśmy i nadal jesteśmy mocno nakręceni. Prawdę mówiąc CleantMix na pierwszym etapie to nie było przedsięwzięcie pokroju wspięcia się na górę K2 czy Mount Everst. W momencie tworzenia projektu, wiedzieliśmy, że możemy uczyć się krok po kroku i damy radę. Od strony finansowej – nie spodziewaliśmy się szybkich profitów, bo to ciężkie do wykonania, szczególnie na początku tej drogi.
Przemysław “Enno” Bądzelewski streamuje z miłości do gier i technologii
To dlaczego znani sportowcy w to inwestują?
Nie da się ukryć, że e-sport jako fenomen już jest duży i będzie tylko rósł. Sportowcy mają przywilej posiadania ogromnych zasięgów i sporej rozpoznawalności. W momencie tworzenia drużyny oczy świata kierują się na nich. Wydaje mi się, że w tym przypadku drużyna esportowa może być bardzo rentowna i przede wszystkim ekscytująca, chociaż ciężko powiedzieć mi jak to wygląda w przypadku Antoine Griezmanna czy Gartha Bale’a. Każda znana osobistość czy marka przyczynia się do popularyzacji e-sportu, a także w długim czasie może się okazać dobrą inwestycją, bo e-sport będzie rósł i nikt tego nie zatrzyma.
Zespół powstał w październiku. Co zmieniło się w waszym postrzeganiu e-sportu od tego czasu?
Wciąż się uczę i wielu rzeczy nie wiem. Myślę, że pasek stanu mojej wiedzy przez ten czas naładował się o kilka dodatkowych procent. Przez ten czas na pewno poznałem zdecydowaną większość środowiska i jestem nią zachwycony – serio! E-sport jest tworzony przez niesamowitych ludzi, który przyjmą cię mega dobrze, jeśli tylko masz dobre i szczere intencje. Dowiedziałem się też, że sukces w grach komputerowych jest efektem bardzo ciężkiej i systematycznej pracy – to nie jest tak proste jak wiele osób sądzi.
A jeśli chodzi o skład, drużynę?
Dziś chłopaki mają kontrakty i pensje, chociaż na początku ich nie potrzebowali. Zależało im po prostu na grze. Obecnie mamy w drużynie również trenera i analityka, których funkcje są bardzo istotne. Wejście we współpracę z coachem Damianem “MDn” Kisielewskim to ogromna zmiana, bo to on prowadzi treningi i wytycza drogę do rozwoju. Korzystamy też z analiz meczów swoich i rywali. Staramy się wyciągać jak najwięcej wniosków zarówno ze zwycięstw jak i porażek.
Jak wygląda praca e-sportowego sędziego?
Czy zarobki można porównać do wynagrodzenia w pracy na pełen etat czy raczej dodatkowej?
To zależy od poziomu, na jakim grasz oraz czasu pracy, jaki wkładasz w treningi. Jeśli masz wyniki, poświęcasz się temu w 100 proc., to możesz dostać takie pieniądze, że nie będziesz musiał dodatkowo pracować. Jednak warto wiedzieć, że nadal mówimy tu tylko o kilku procentach graczy. Obecnie jesteśmy na etapie udowadniania swojej wartości, bo tak naprawdę jeszcze nic większego nie osiągnęliśmy.
Utworzenie CleanMix odbiło się dużym echem w środowisku e-sportowym. Spodziewaliście się tak sporego rozgłosu?
I tak i nie. Nie mieliśmy czasu na zastanawianie się nad tym. Okazało się jednak, że było to duże i głośne wydarzenie. Popularna polska marka odzieżowa próbuje sił na zupełnie nowym polu – to wywołało wiele emocji. Zostaliśmy ciepło przywitani na scenie e-sportowej, wielu ludzi nam kibicuje od samego początku i to jest mega miłe. Jeśli ktoś myśl, by wejść w ten świat, to tak jak w życiu – musisz być dobrym człowiekiem – a przynajmniej się starać – i mieć dobre intencje. Jeśli wchodzisz z założeniem zarobienia szybkich pieniędzy, to może być ciężko.
Jeździcie na zgrupowania, boot campy?
Wciąż jesteśmy w początkowej fazie projektu, więc na razie mamy inne priorytety. Musimy ciężko pracować na serwerze, sparingach i przy analizach, ale zgrupowania z czasem zapewne się pojawią.
E-sportowy psycholog: Rodzice nie posiadają wiedzy i trzeba pomóc im ją przyswoić
Trudno oddzielić w drużynie relacje koleżeńskie od formalnych?
Chyba cały czas będę się tego uczył, bo to niełatwa sztuka balansowania między byciem dobrym kumplem i byciem wymagającym szefem. Są momenty, w których się bawimy i śmiejemy, ale są też chwilę, w których trzeba porozmawiać poważnie. Good news jest taki, że to działa. Chłopaki wiedzą, że mam dobre intencje i jedyne czego chcę to ich i naszego rozwoju. Tylko idąc razem będziemy realizowali nasze cele i będziemy mieli szanse dojść naprawdę wysoko.
Obecnie jest CS:GO. Planujecie otworzyć się na inne produkcje?
Jeśli nauczymy się dobrze zarządzać jedną dywizją, wypracujemy sobie wewnętrzne procesy organizacji i zdobędziemy flow, to rozważymy powiększenie teamu o nowe dywizje.
Jakie macie plany na najbliższy rok i kolejne lata?
Skupiamy się na najbliższych sześciu miesiącach, nie robimy kilkuletnich planów. Przygotowujemy się do ESL Mistrzostw Polski. Chcemy również rozwinąć stronę biznesową naszej drużyny. Szukamy najlepszych partnerów i sponsorów, ale jesteśmy też otwarci na propozycje z zewnątrz. Wiemy, że możemy wprowadzić w esport mocne firmy, które rozważają zaistnienie w tym emocjonującym świecie.
Aleksandra Hanula zarabia na transmisjach gry
A konkretniej?
Budowanie dużych rzeczy opiera się na współpracy i e-sport nie jest tu wyjątkiem. My umiemy i lubimy robić kolaboracyjne projekty, dlatego jeśli myślisz o wejściu w emocjonujący świat jakim jest e-sport to możemy zrobić to razem – napisz maila do Marka [email protected]
Jak najszybciej do was dotrzeć?
Walcie śmiało do mnie na twitterze – postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS