W poczytnej lidzbarskiej prasie ukazała się wzmianka na temat spotkań mieszkańców miasta z Burmistrzem Wiśniowskim. Lidzbarczan interesowała szczególnie sprawa remontu zrujnowanego budynku Wysokiej Bramy. Kilka kadencji samorządu wcześniej, obiekt ten został sprzedany prywatnemu właścicielowi i jak się okazuje była to błędna decyzja. Swego czasu w Wysokiej Bramie działał hotel PTTK, jednak kapitalnego remontu obiekt nigdy się nie doczekał. Sprzedaż w prywatne ręce miała być receptą na przywrócenie do dawnej świetności. Tak się nie stało, nowy właściciel nie podjął remontu, a sam budynek popada w coraz większą ruinę, idącą niechybnie ku katastrofie budowlanej. Jak czytamy w artykule „trwają działania mające na celu wymuszenie remontu[…] sprawa jest ciągle żywa i ważna dla naszego miasta”.
Zgodzić się należy, że Wysoka Brama jest ważna naszemu miastu, leży w jego centrum i stoi w głównym ciągu komunikacyjnym. Burmistrz więc straszy właściciela prokuraturą, chce wymusić remont. Czy to słuszna droga postępowania? W ocenie redakcji nie. Znany w lidzbarskiej gminie ekonomista, Burmistrz Wiśniowski pokazał już wcześniej jak należy załatwiać takie sprawy i to z doskonałym skutkiem.
Jak więc zrobić wielomilionowy remont prywatnej własności na koszt miasta?
W grudniu 2016r. uległ uszkodzeniu mur oporowy na prywatnym terenie parafii. Obiekt o marginalnym znaczeniu w porównaniu z Wysoką Bramą. Jednak w lutym 2017r. Wiśniowski występuje do Rady Miasta aby ta wyraziła zgodę na przejęcie (użyczenie) na 5 lat od parafii 2 działek gruntu (dokładnie tych gdzie znajduje się mur). Środki publiczne mogą być przeznaczane tylko na cele publiczne, stąd konieczność czasowego przejęcia gruntu. Szacowany koszt rewitalizacji murów to 3 mln zł, z czego 15% stanowić mają środki własne gminy (czyli pieniądze Lidzbarczan). Sama parafia nie dokłada ani złotówki do remontu, a po 5 latach teren wraca z powrotem do niej. Kilkoro radnych wniosło zastrzeżenia do takiego „naciąganego” rozwiązania. Jeden z nich, zaproponował, aby w zamian za gratisowy remont, proboszcz oddał gminie kawałek gruntu przylegający do plaży nad jeziorem wielochowskim, aby powiększyć parking (teren bezpośrednio przy plaży w kierunku drogi na Górowo Iławeckie stanowi prywatną własność proboszcza Chudzika). Burmistrz Wiśniowski stwierdził wówczas, że warunkowe wykonanie remontu murów na koszt podatnika, w zamian za grunt nad jeziorem może być brane pod uwagę. Jak powiedział znany ekonomista tak zrobił.
Pacynkowa Rada Miasta w lutym 2018 r. na wniosek Burmistrza Wiśniowskiego, podjęła decyzję w sprawie zamiany nieruchomości będącej własnością Gminy Miejskiej Lidzbark Warmiński na nieruchomość gruntową stanowiącą własność proboszcza Chudzika. Mieszkańcy miasta oddadzą działkę 1,2 ha położonej w Lidzbarku Warmińskim przy ulicy Rolnej, w „zamian” otrzymają 1,18 ha ziemi przylegającej do istniejącego parkingu nad jeziorem wielochowskim.
Zgodnie z wyceną przeprowadzoną na zlecenie miasta, wartość działki nad jeziorem wynosi 27 tys zł, a tej przy ul. Rolnej 13 tys zł. Jednak parafia przedłożyła własną, znacznie wyższą wycenę działki nad jeziorem – 181 691 zł. W związku z różnicą wartości nieruchomości zamienianych, zamiana nastąpi z dopłatą przez Gminę Miejską Lidzbark Warmiński na rzecz proboszcza Chudzika w wysokości 147.000,00 zł.
Czy w przypadku właściciela Wysokiej Bramy nie można wdrożyć podobnego mechanizmu? Przejmiemy na 5 lat obiekt, zapłacimy za remont, a na koniec dodamy jeszcze kilkaset tys zł extra.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS