Jessica Mercedes wróciła z Mediolanu, gdzie wzięła czynny udział w imprezie Fashion Week. Jak wiemy, do Włoch dotarła epidemia koronawirusa. To właśnie tam odnotowano najwięcej przypadków zachorowań wśród krajów Unii Europejskiej. Państwo walczy na różne sposoby – odwoływane są imprezy masowe, a pokazy mody odbywają się bez udziału mediów i kupujących.
Jessica Mercedes o koronawirusie
Blogerkę przed niebezpieczeństwem ostrzegają przyjaciele. Przez to miała okropne sny, o których opowiedziała na InstaStories. Influencerka wyznała, że przez całą noc śniło jej się, że jest zakażona.
Miałam całą noc horrory, bo wczoraj moja przyjaciółka nagadała mi, że żebym uważała z tym koronawirusem, więc mi się całą noc śniło, że ogólnie go mam – opowiadała.
Jessica Mercedes Screen z Instagram.com/ jemerced
Stwierdziła ze szczerością, że śniły jej się głupoty. Ogólnie już umierała, ale wtedy stwierdziła, że pomoże ludzkości.
Na mnie testowano najgorsze szczepionki. Później mi się śniło, że musieli mi odciąć lewą rękę. A potem było serce – kontynuowała.
Uzbrojono ją także w rękę robota, która była zakończona wtykiem USB. Planowali także odciąć jej mózg. Jess jednak była szczęśliwa, bo jej sen miał dość pozytywne zakończenie:
Ogólnie umarłam, ale uratowałam ludzkość, bo wymyślono szczepionkę na mnie – powiedziała.
Jessica Mercedes Screen z Instagram.com/ Jessica Mercedes
W następnej relacji blogerka wytłumaczyła, że nie śmieje się z koronawirusa, a jedynie opowiada o swoich oryginalnych snach. Pokazała też, że jest zaopatrzona w różne maseczki. Poprosiła fanów, by pomogli jej wybrać jeszcze jakieś modele. Ci podkreślili, że najważniejsze jest, by szczelnie przylegała do twarzy. Doradzili też, by kupiła dobrej jakości żel do dezynfekcji rąk.
AW
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS