A A+ A++

Szymon Sokół nigdy nie był karany. Dwa lata próbował udowodnić policji w Żninie i w Bydgoszczy, że nie jest pseudokibicem sfilmowanym przez kamery na stacji benzynowej podczas kradzieży – dowiadujemy się w reportażu programu “Uwaga! TVN”.

– W żargonie taka kradzież funkcjonuje jako „promocja”. Polega to na tym, że kibice wchodzą do sklepu, za nic nie płacą i wychodzą – mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.

Interwencja w rodzinnym domu

Nie wiadomo, na jakiej podstawie dwa lata temu bydgoski policjant uznał, że Szymon Sokół jest pseudokibicem. Policjanci nawet nie porównali zdjęć Sokoła z monitoringiem ze stacji. Mieli na to szanse, gdy przyszli do domu jego rodziców w Solcu Kujawskim. Mężczyzna nie mieszka tam od trzech lat, ale jego zdjęcie wisiało na lodówce w widocznym miejscu.

– Panowie przedstawili się, jako wydział n … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW weekend powieje
Następny artykułIII RP – rola i szanse w III Wojnie Światowej