Sprawa bulwersuje całe miasto, bo to jest skandal – twierdzi mieszkanka Olecka, która na sesji rady miejskiej pytała burmistrza Karola Sobczaka o utworzenie w PWiK stanowiska wiceprezesa i zatrudnienie na nim byłego zastępcy burmistrza.
— Poruszę sprawę bulwersującą całe miasto, jaką jest rozbudowa struktury organizacyjnej PWiK, bo zostało utworzone nowe stanowisko dla wiceprezesa tej spółki. Uważam, że to jest zbędne posuniecie, panie burmistrzu. Jako zwykły człowiek mogę to skomentować, ale co robi nasza rada – nie reaguje, a przecież to rada kontroluje działania burmistrza. Uważacie, że wszystko jest w porządku – utworzyć nowy stołek, a kto poniesie konsekwencje finansowe – oczywiście my, mieszkańcy, bo nie są to małe koszta. Wiceprezes rocznie będzie miał co najmniej 150 tys. zł poborów i na pewno cena wody pójdzie w górę. Uważam, że PWiK bardzo dobrze prosperowało bez tego stanowiska, bo to chyba jedyna gminna spółka, która dobrze prosperuje. Najbardziej panie burmistrzu bulwersuje to, że pana kampania wyborcza, to były obiecanki dla młodych ludzi i ich zatrudnianie, a co się okazuje? Za dwa miesiące pan wiceprezes PWiK kończy 67 lat. Co to za specjalista ds. pozyskiwania środków unijnych, czy ten pan się przebranżowił? To jest skandal, panie burmistrzu — twierdzi mieszkanka Olecka.
Bezpośrednio na sesji burmistrz nie odniósł się do tej wypowiedzi. Nie odpowiedział też w formie pisemnej, na co liczyła mieszkanka Olecka. Kobieta poprosiła więc o interwencję radną Janinę Anuszkiewicz, która sprawę poruszyła na kolejnej sesji rady miejskiej. Burmistrz Sobczak przekonywał, że pytanie było kierowane do radnych, a nie do niego i dlatego na nie nie odpowiedział na piśmie.
— Pan Henryk Trznadel jest dla niektórych solą w oku. Z różnych racji jest osobą kontrowersyjną. Być może to wiekowy człowiek, ale jeżeli mam w założeniu, że chcę rozwijać każdą spółkę, również w sensie pozyskiwania pieniędzy, to głównym atutem i wizytówką pana Trznadla – czy ktoś się z tym zgadza, czy się nie zgadza – jest 15-letnie doświadczenie bycia zastępcą burmistrza, bycia w sferach samorządowych i pozyskiwania pieniędzy. Może się ktoś z tym nie zgadzać, może osobowość pana Trznadla komuś nie odpowiadać, również to, że ma swoje lata, ale nikt mu nie odmówi zdolności organizacyjnych, umiejętności prowadzenia rozmów, gdzie pojawia się możliwość pozyskiwania funduszy. A przecież potrzeb, jeśli chodzi o wodociągi, mamy dużo. Dajemy pracę młodym ludziom, ale z całym do nich szacunkiem – na pewnym etapie nie możemy z nich korzystać, bo mają małe doświadczenie i jeżeli mam w spółce, którą chcemy rozwijać, człowieka, który ma 15-letnie kontakty i doświadczenie w pozyskiwaniu środków, to z takich ludzi będę korzystać – czy to będzie spółka, urząd, czy inna jednostka organizacyjna, bo tacy ludzie są mi potrzebni — zapewnia burmistrz Sobczak.
Z argumentami burmistrza nie zgodziła się radna Alicja Stefanowska
— To była pana suwerenna decyzja, do której ma pan prawo, bo w kompetencji burmistrza leży zatrudnianie wiceprezesów. Zadałam sobie trud, żeby dowiedzieć się jaką rolę pełni wiceprezes w PWiK i powiedziano mi, że od 2,5 roku nie ma żadnych projektów dla miast powyżej 10 tys. mieszkańców, więc taki specjalista wysokiej klasy nie był potrzebny. Natomiast chciałam zauważyć jeszcze jedną rzecz, bo jakiś czas temu, kiedy pan Trznadel pełnił obowiązki zastępcy burmistrza, to Olecko było na ostatnim miejscu w naszym regionie w pozyskiwaniu środków unijnych, więc nie mówmy, że to jest wybitny specjalista, bo niestety nie wykazał się swoimi kompetencjami będąc zastępcą burmistrza — twierdzi radna.
Do sprawy na posiedzeniu komisji rewizyjnej RM w Olecku powrócił przewodniczący komisji Mariusz Miłun.
— Nie pamiętam, aby kiedykolwiek Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji miało takie stanowisko. Myślę, że nie są to małe pieniądze na wynagrodzenie wiceprezesa, które każdego miesiąca obciążają spółkę. Za dwa – trzy miesiące, jako radni, będziemy chcieli znać jakąś wartość dodaną wynikającą z zatrudnienia osoby na tym stanowisku, bo mówiąc kolokwialnie musi się nam to zwrócić, jak w biznesie. Wykładamy pieniądze, ale w zamian po jakimś czasie coś uzyskujemy, zwłaszcza że są to pieniądze gminne i musimy się im przyglądać uważnie.
Burmistrz Karol Sobczak wyjaśnia, że od 1995 roku w strukturze organizacyjnej PWiK są przewidziane dwa stanowiska wiceprezesa, ale nigdy taki etat nie został utworzony.
— Wtedy dostrzeżono taką potrzebę, by prezes miał dwóch wiceprezesów, ale faktycznie nigdy nie doszło nawet do jednej nominacji. Można oczywiście dywagować czy w PWiK jest potrzebny wiceprezes i jaki jest jego zakres obowiązków. Z mojego punktu widzenia powołanie wiceprezesa w momencie kiedy obecny prezes w najbliższym czasie wybiera się na emeryturę, było uzasadnione, aby nie pozbawić spółki zarządu. Chodziło też o to, żeby nie rozpisywać konkursu na prezesa z kontraktem menadżerskim w momencie kiedy podchodzimy do procesu łączenia spółek. Można mieć różne postrzeganie Henryka Trznadla, ale uważam że ktoś kto był 15 lat zastępcą burmistrza ma zdolności zarządcze i dostatecznie dużo wiedzy na temat funkcjonowania spółki. Tam są oczywiście fachowcy merytoryczni, ale pan Trznadel w pełni wykorzysta swoje umiejętności i doświadczenie w sensie wzmocnienia możliwości pozyskiwania przez spółkę pieniędzy, a być może pojawią się fundusze z programu Polska – Rosja — wyjaśnia burmistrz Sobczak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS