A A+ A++

Programowi Love Island. Wyspa Miłości całkiem nieoczekiwanie udało się stać hitem zeszłorocznej ramówki Polsatu, a przy okazji skutecznie wypromować swoich uczestników. Początkowo wydawało się, że największe szanse na status celebrytów mają zwycięzcy show, Sylwia i Mikołaj. Szybko okazało się jednak, że równie duży apetyt na sławę ma inna para finalistów, Oliwia Miśkiewicz i Maciek Szewczyk.

Związek Oliwki i Maćka od początku należał do burzliwych. Chociaż już po zakończeniu programu para regularnie chwaliła się swoim szczęściem w sieci, częste kłótnie ostatecznie doprowadziły ich do rozstania. Zakończenie związku pary wyspiarzy stanowiło jednak zaledwie początek prawdziwej medialnej telenoweli.

Od jakiegoś czasu zarówno modelka, jak i jej były partner regularnie dzielą się ze swoimi obserwatorami kolejnymi szczegółami nieudanej relacji. Maćkowi zdarzyło się już posądzać byłą dziewczynę o utrzymywanie się z pieniędzy znacznie starszego sponsora oraz publikować w sieci jej prywatne wiadomości. W odpowiedzi Oliwka złożyła zawiadomienie do prokuratury, w którym oskarżyła Szewczyka o nękanie i psychiczne znęcanie się nad nią.

W czwartek na instagramowym profilu Oliwii pojawił się obszerny post, w którym była wyspiarka zastanawiała się nad sytuacją współczesnych kobiet oraz rozprawiała na temat feminizmu. W swoich rozważaniach Miśkiewicz nie zapomniała również odwołać się do osobistych doświadczeń. Okazuje się, że od czasu rozstania z Maćkiem aspirująca celebrytka otrzymała mnóstwo wiadomości od kobiet po przejściach.

Kiedy opublikowałam moje oświadczenie, zdziwiło mnie, jak wiele otrzymałam wiadomości od kobiet mających podobne doświadczenia; otrzymałam też kilkadziesiąt wiadomości typu: “Dziewczyno, ciesz się, że Cię nie napier***ał, w Polsce połowa związków jest z agresywnymi facetami” wyznała swoim obserwatorom Oliwka.

Jakim krajem jest Polska, skoro jest przyzwolenie na agresywne zachowania mężczyzn? Mój profil jest przede wszystkim przeznaczony dla kobiet. Dzielę się na nim tym, co jest dobre i złe. Widzę, jak wielu z Was to pomaga i daję wiarę, aby walczyć o swoje. Więc nie przestanę. Kobiety, chodźmy z wysoko podniesioną głową i nie dajmy sobie wmówić, że cokolwiek musimy czy powinnyśmy! W nas jest siła- zakończyła wpis Miśkiewicz.

Na swoim Insta Story Oliwia po raz kolejny postanowiła odpowiedzieć na pytania fanów. Jeden z jej wielbicieli chciał dowiedzieć się, czy terapia, na którą zdecydowała się po rozstaniu z Maćkiem, okazała się dla niej pomocna.

Nie wiem, czy bardziej nie pomogło mi pisanie tego pozwu i przechodzenie przez te wszystkie momenty, które się działy. Pani psycholog po prostu uświadomiła mi, że to, że ktoś się nad tobą pastwi, aż leżysz na podłodze i płaczesz, i dopiero wtedy cię z niej podnosi i mówi, że dopiero teraz widzi, jak tobie na nim zależy, nie jest normalne. I muszę sobie po prostu dać z tym spokój – odpowiedziała wyspiarka.

Niedługo później jeden z fanów Maćka zapytał go, jak radzi sobie z tym, że była partnerka nieustannie wypowiada się o nim w sieci. Szewczyk przyznał jednak, że niespecjalnie go to interesuje.

Szczerze? Nie zwracam na to uwagi. Mam coś sobie do udowodnienia i nie mogę się rozpraszać. Kiedyś skupi się na sobie, zacznie się spełniać, to czymś innym fanów zaciekawi. Trzymam za nią kciuki – odpowiedział wyspiarz.

Inny z wielbicieli Szewczyka postanowił odnieść się za to do jednego z nagrań Oliwii. W odpowiedzi na pytania fanów kobieta wyznała bowiem, że nie otrzymała zaproszenia na walkę Maćka w Fame MMA.

Dzwoniłem, żeby ją zaprosić, ale jej adwokat nie odbierał telefonu – “zażartował” Szewczyk.

Jak myślicie, co jeszcze zdradzą nam Oliwia i Maciek?

oliwia miśkiewicz

love island

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEl. ME koszykarzy. Mike Taylor: Moi zawodnicy zostawili serce na boisku
Następny artykułMike Taylor: Zostawiliśmy serce na parkiecie