Obecnie kierowcy, którzy wsiadają na motocykl lub za kółko mimo zatrzymanego prawa jazdy, to bardzo częste zjawisko. Sprzyjają temu stosunkowo łagodne kary, które obecnie grożą za to wykroczenie. Ma się to jednak niedługo skończyć, a dzięki zmianie kwalifikacji czynu będzie zagrożone grzywną w wysokości nawet 5 tysięcy zł.
To dosyć dziwne, ale na dzień dzisiejszy kierowcy z zatrzymanym prawkiem, którzy zostają złapani na prowadzeniu pojazdu, są często traktowani przez policję jak zwykli zapominalscy. Otrzymują pouczenie lub mandat 50 zł za brak blankietu. Wynika to z tego, że funkcjonariusze stosują w tym przypadku łagodnie brzmiący art. 95 kodeksu wykroczeń, mówiący o nieposiadaniu przy sobie wymaganych dokumentów.
Resort infrastruktury chce to zmienić. W projekcie nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, która będzie miał również wpływ na kształt ustawy o kierujących pojazdami, wskazuje się na zmianę art 95 KW na artykuł 94, zawierający dużo mocniejsze zapisy o prowadzeniu pojazdu bez uprawnień. Za ten czyn będzie już groziło 500 zł mandatu, ale to nie wszystko.
Dokonujący kontroli policjant będzie mógł ocenić, czy złamanie zakazu prowadzenia pojazdów na skutek zawieszenia uprawnień jest rażącym naruszeniem przepisów i stworzeniem zagrożenia w ruchu drogowym. Ma o tym świadczyć m.in. powód zatrzymania prawa jazdy. Wtedy sprawa trafi do sądu, który może wymierzyć grzywnę nawet do 5 tysięcy zł.
My ze swojej strony oczywiście odradzamy jazdę w okresie zawieszenia uprawnień, nie tylko ze względu na grożące za to mandaty i grzywny. Poważnych powodów jest więcej – zerknijcie tylko do naszego artykułu na ten temat.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS