Ukończyli 15 lat i mają prawo uprawiać seks, ale odmawia im się dostępu do rzetelnej edukacji seksualnej i samodecydowania – to główna teza, jaką postanowiła nagłośnić grupa licealistów popierających program Zdrovve Love. Młodzi ludzie zapewniają, że zapoznali się z treścią programu i nie znaleźli w nim nic niestosownego, ale zajęć w ich szkołach nie udało się zorganizować. Głównie dlatego, że wielu rodziców jest programowi przeciwna. Jeszcze w środę późnym popołudniem Piotr Kowalczuk ma się spotkać z przeciwnikami programu.
Zdrovve Love to program edukacyjny o zdrowiu prokreacyjnym, adresowany do uczniów gdańskich szkół. Jego głównym celem jest przekazanie dzieciom i młodzieży informacji na temat ich seksualności i antykoncepcji oraz korzystania z niej w zgodzie z własnymi przekonaniami.
“Nic o nas bez nas” – młodzież zabiera głos
Głównymi zasadami przyświecającymi warsztatom Zdrovve Love są otwartość i szacunek dla drugiego człowieka, bez względu na jego orientację seksualną czy upodobania. Założeniom programu od przeszło dwóch lat sprzeciwiają się środowiska prawicowo-katolickie, zarzucając władzom miejskim deprawację oraz propagowanie ideologii gender. Głos postanowili też zabrać adresaci programu – uczniowie gdańskich liceów. Kilkoro z nich zorganizowało w tej sprawie konferencję prasową.
– Jako grupa młodych społeczników, a przede wszystkim uczniów, chcielibyśmy przedstawić swoją opinię na temat krytykowanego ostatnio programu edukacji seksualnej Zdrovve Love – mówił podczas środowej konferencji Igor Dorawa, uczeń pierwszej klasy XIV LO w Gdańsku, wiceprzewodniczący Samorządu Uczniowskiego w tej szkole, członek Młodzieżowej Rady Miasta Gdańska. – W tym momencie trzymam cały program w ręku, przeczytałem go i nie widzę tu nic strasznego, co miałoby nas demoralizować. Ważnym jest to, aby szkoły zapewniały nam rzetelną edukację seksualną – przekonywał.
Młodzież nazywając konferencję “nic o nas bez nas”, chciała zwrócić uwagę na problem zawarty w tym haśle – ignorowanie zdania młodych ludzi w dyskusji, która dotyczy inicjatyw mających znaczący wpływ na ich rozwój psychoseksualny.
– W ten sposób nie tylko lekceważy się ich podstawowe prawo do realizowania swoich potrzeb rozwojowych, ale także prawo do decydowania o własnym zdrowiu. Nie należy zapominać, że w to zdrowie wlicza się także zdrowie prokreacyjne. Młodzież powinna mieć dostęp do takiej wiedzy i posiadać możliwość kształtowania tego, czy ta wiedza jest przekazywana, oraz w jaki sposób. Edukacja seksualna zapewnia świadomość kwestii, które są nieodłączną częścią doświadczeń w sferze intymnej i tylko poprzez otwartą rozmowę z młodymi ludźmi możemy dowiedzieć się, jakie pytania oraz jakie problemy mają oni z tą sferą. Dlatego kreowanie negatywnego wizerunku edukacji seksualnej wraz z nieuzasadnionym brakiem konsultacji z młodymi ludźmi stanowi zagrożenie dla ich przyszłego zdrowia psychicznego i fizycznego – mówiła Julia Lassmann z organizacji Młoda Zaraza.
Edukacja seksualna kluczem do budowania zdrowych relacji?
Młodzież prezentowała liczne korzyści, jakie miałaby im przynieść edukacja seksualna prowadzona w zgodzie z programem Zdrovve Love, zwłaszcza – jak przekonywali – w takiej bezpiecznej i dobrowolnej formie.
– Do udziału w tych zajęciach nikt nikogo nie zmusza. Jest to przestrzeń, gdzie nastolatki mogą swobodnie porozmawiać na nurtujące ich tematy. Program ten jest skierowany do osób w 15 roku życia, a więc do osób, które mogą wyrazić ważną prawnie zgodę na podejmowanie czynności seksualnych. Do osób, które właśnie zaczynają życie seksualne. Ten program daje możliwość nastolatkom poznania własnej seksualności i czerpania z niej samych korzyści. Program ten ponadto pozwala uchronić się przed ciążą i różnego rodzaju chorobami przenoszonymi drogą płciową. To są tak naprawdę podstawy podstaw. Te osiem spotkań, które odbywają się w ramach programu Zdrovve Love, porusza też inne ważne kwestie, jak transpłciowość i niebinarność. One z kolei prowadzą do szkodliwego zjawiska dysforii płciowej u młodzieży transpłciowej. To zjawisko może powodować wiele myśli samobójczych wśród tej młodzieży – mówiła Julia Lessmann.
– Moim zdaniem projekt Zdrovve Love opiera się tak naprawdę na zdrowym rozwoju nas samych – mówiła z kolei Julia Szynicka, uczennica klasy drugiej w Liceum Ogólnokształcącego Collegium Gedanense, przewodnicząca Młodzieżowej Rady Bursy Gdańskiej. – Jest to projekt, który nie narusza niczyich prawd i wartości. Przekazuje tylko wiedzę. Chcemy rozmawiać na ten temat w szkołach – przekonywała.
Młodzi chcą decydować o sobie
Jakub Hamanowicz, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Gdańska, zapowiedział, że młodzież zamierza brać aktywny udział w dyskusjach na temat dalszych losów programu Zdrovve Love.
– Jako Młodzieżowa Rada Miasta Gdańska planujemy w drugiej połowie marca zorganizować debatę na temat programu Zdrovve Love. Chcemy zaprosić zarówno osoby, które popierają program, jak i jego przeciwników. Chcemy również, przede wszystkim, zaprosić gdańską młodzież, której opinię często się pomija. A przecież nie wiedząc, czego młodzież chce, nie jesteśmy w stanie jednoznacznie określić, czego potrzebuje. Chcemy również zachęcić samorządy uczniowskie do przeprowadzenia ankiet w swoich szkołach. Dzięki temu będziemy mogli się dowiedzieć, co adresaci myślą o tym programie – zapowiadał.
Co ciekawe, nikt z uczestników środowej konferencji nigdy nie brał udziału w zajęciach Zdrovve Love. W szkołach, do których uczęszczają, takich zajęć się nie organizuje.
– Z racji tego, że program ma wielu przeciwników, szkoły unikają tego tematu – mówił Igor Dorawa.
Zapewniał, że ze strony uczniów XIV LO, do którego sam uczęszcza, padały propozycje wprowadzenia programu do szkoły, jednak rodzice w większości opowiedzieli się za tym, aby tego nie robić. A aby takie zajęcia mogły się odbyć, większość rodziców musi wyrazić zgodę.
– Rodzice powinni przede wszystkim wysłuchać nas, bo to my uczęszczamy na te zajęcia. Nie jesteśmy pełnoletni, ale jesteśmy w wieku, którego dotyczy ten program – mówi Dorawa. – Zresztą, jak mówi artykuł 95 § 4. Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego “Rodzice przed powzięciem decyzji w ważniejszych sprawach dotyczących osoby lub majątku dziecka powinni je wysłuchać, jeżeli rozwój umysłowy, stan zdrowia i stopień dojrzałości dziecka na to pozwala, oraz uwzględnić w miarę możliwości jego rozsądne życzenia”.
Na pytanie, dlaczego zamiast porozmawiać z rodzicami, od których zgody zależy wprowadzenie do szkół zajęć, na których młodzieży tak bardzo zależy, zdecydowano się na zorganizowanie konferencji prasowej, Igor Dorawa odpowiedział:
– U mnie te rozmowy były prowadzone, ale bezskutecznie. Dlatego chcemy dotrzeć do jak najliczniejszej grupy odbiorców, do rodziców również, żeby pokazać, że mamy swoje zdanie i nie boimy się go wyrażać.
Zwolennicy i przeciwnicy programu przystępują do rozmów
W środę, 19 lutego, późnym popołudniem, Piotr Kowalczuk – wiceprezydent Gdańska – ma się spotkać z przeciwnikami programu Zdrovve Love, członkami stowarzyszenia Odpowiedzialny Gdańsk. Na ręce prezydenta złożone zostanie pismo, w którym zawarte zostaną oczekiwania SOG odnośnie do realizacji “projektu zdrowia prokreacyjnego dla gdańszczan”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS