Oj Sabinko… narozrabiałaś!
Opublikowano 14 lutego 2020, autor: bj
Duło i huczało. Wiatr łamał drzewa jak zapałki. Potworny orkan, który przyszedł do nas z Niemiec, dostał imię Sabina.
100 km/h – z taką mocą szalała u nas Sabinka, niemiecki orkan. Gdyby Sabina była kierowca, to za pędzenie z taką prędkością w trenie zabudowanym, straciłaby prawko.
Duło i wiało
Sabina duła, a strażacy uwijali się pod nawałem zgłoszeń.
– Pierwsze interwencje zaczęły się od niedzielnego (9.02.) wieczoru. Powalone drzewa na drogach usuwaliśmy w Janiszowicach, Dębince, Czernej, Łęknicy i Strzeszowicach-wylicza bryg. Grzegorz Lisik z KP PSP w Żarach. W poniedziałek (10.02) nie było lepiej. Sabina jak na babę przystało nie odpuszczała, a ostatnie słowo musiało należeć do niej. Strażacy mieli kolejne wyjazdy. Tym razem do Biecza, Suchodołu, gdzie drzewo przewróciło się na linię telefoniczną, potem strażacy interweniowali w Sieniawie Żarskiej i Jasieniu.
We wtorek, 11.02., wiatr tracił na sile, ale strażackie statystyki odnotowały jeszcze interwencje w Suchodole i Lubsku. W Żaganiu też ostro powiało. Duło tak mocno, że komuś wyrwało parasol, który latał po mieście. Strażacy tylko w poniedziałek (10.02) mieli aż 35 interwencji.
Niemiecki wicher
Choć orkan nie wyrządził w naszym regionie poważnych strat, internauci szybko doszli do wniosku, że wiejący od Niemieckich sąsiadów wiatr trzeba odpowiednio zilustrować. O urodzie Niemek krąży wiele żartów, zwłaszcza w przygranicznych miejscowościach, gdzie przecież wiało najmocniej, a Sabina została gwiazdą internetu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS