Minister klimatu zakazał działalności sortowni odpadów pod Białymstokiem. Zakład nie może zatem przyjmować śmieci, również tych odbieranych od mieszkańców Otwocka. Czy to oznacza, że zasypią nas śmieci? – Odpady będą odbierane od mieszkańców zgodnie z obowiązującym harmonogramem – uspokaja w rozmowie z „Linią” prezydent Otwocka.
ARTUR KUBAJEK
Centrum Innowacyjnej Gospodarki Odpadami w Studziankach pod Białymstokiem – to tu od stycznia br. trafiały śmieci z Otwocka. Po czternastym już pożarze hałdy minister klimatu zdecydował w ubiegłym tygodniu o cofnięciu pozwolenia na działalność tej sortowni.
Po ubiegłorocznych zawirowaniach z wyłonieniem firmy odbierającej i wywożącej śmieci z miasta (kwoty oferowane przez firmy w przetargach znacząco przekraczały te, jakie na ten cel chciały wydać władze miasta) oraz kłopotach, które z odbiorem odpadów miała w pierwszych tygodniach 2020 roku firma Progres, teraz problemem może być decyzja ministra klimatu o zamknięciu sortowni w Studziankach pod Białymstokiem.
Płonący problem w Studziankach
Centrum Innowacyjnej Gospodarki Odpadami (to oficjalna nazwa sortowni) działa w Studziankach od 2011 roku. Jak można dowiedzieć się z licznych doniesień medialnych, od samego początku działalność sortowni była kłopotliwa nie tylko dla okolicznych mieszkańców, lecz także władz samorządowych. Największym problemem były regularnie wybuchające na jej terenie pożary. W sumie było ich już 14. Ostatni pożar wybuchł w niedzielę, 9 lutego, poprzedni w grudniu 2019 r. Hałda śmieci paliła się też w listopadzie i w czerwcu. Osiem dni strażacy gasili pożar w 2012 r. i to był największy pożar w tej sortowni. Prowadzone wówczas śledztwo wykazało, że było to podpalenie. Sprawców jednak nie ustalono.
Po pożarach przeprowadzono liczne kontrole. Wykazały one wiele nieprawidłowości, w tym najważniejszą – działalność jest prowadzona niezgodnie z zapisami pozwolenia. I dlatego jesienią 2018 r. marszałek województwa podlaskiego, na wniosek Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku i straży pożarnej, wydał decyzję o cofnięciu pozwolenia na funkcjonowanie sortowni.
Spółka z Ostrołęki prowadząca sortownię odwoływała się jednak kilkakrotnie do sądu i nadal legalnie prowadziła działalność. Spór trwał do teraz. We wtorek, 11 lutego, w Ministerstwie Klimatu zapadła klamka. – Minister utrzymał w mocy decyzję marszałka województwa podlaskiego cofającą pozwolenie zintegrowane wydane na eksploatację instalacji w Centrum Innowacyjnej Gospodarki Odpadami w Studziankach. Decyzja jest ostateczna w administracyjnym toku instancji – poinformował resort. W praktyce oznacza ona, że CIGO ma cofnięte pozwolenie na przetwarzanie i gromadzenie odpadów. Wprawdzie może odwołać się jeszcze do sądu, ale do chwili rozpatrzenia odwołania sortownia nie może przyjmować żadnych nowych śmieci.
Tańsze rozwiązanie
Co łączy Otwock z zamkniętą sortownią? Umowa zawarta w grudniu 2019 r. przez władze Otwocka z konsorcjum firm RDF sp. z o.o. i MPK PURE HOME sp. z o.o. z Ostrołęki (właściciel CIGO) na zagospodarowanie odpadów zebranych od mieszkańców. Zgodnie z jej zapisami od początku roku do CIGO w Studziankach wożone były otwockie śmieci. Z kolei odbiór i transport odpadów zbieranych z terenu Otwocka zapewnia firma Progres z Sulejówka.
W ubiegłym roku te usługi (wraz z zagospodarowaniem odpadów) świadczyła jedna firma. Jednak po problemach z wyłonieniem nowego wykonawcy (oferty znacząco przekraczały kwoty zakładane przez władze Otwocka) prezydent zdecydował się na rozdzielenie tych zadań na trzy części: zagospodarowanie odpadów, ich odbiór i transport oraz dostarczenie pojemników. – Ta strategia miała zwiększyć konkurencyjność. W ubiegłym roku była jedna oferta i jedna cena. Albo miasto zgadzało się na nią, albo pozostawało bez odbioru odpadów – wyjaśniał prezydent Otwocka Jarosław Margielski.
W wyniku ogłoszonych przetargów władzom Otwocka udało się zmieścić w planowanych wcześniej kwotach, dzięki czemu mieszkańców ominęły podwyżki za odbiór i wywóz śmieci. Mieszkańcy będą płacić tyle samo co w 2019 r.
Prezydent uspokaja
Niestety, wybór konsorcjum z Ostrołęki już na wstępie współpracy okazał się niezbyt szczęśliwy. Zamknięcie sortowni może wiązać się z dużym problemem dla Otwocka. Miasto praktycznie z dnia na dzień zostało pozbawione miejsca, w które może wywozić zbierane od mieszkańców odpady komunalne.
Z pytaniami o zaistniałą sytuację zwróciliśmy się do prezydenta Otwocka Jarosława Margielskiego. – Chciałbym uspokoić wszystkich mieszkańców. Sytuacja jest pod kontrolą. Ciągłość odbioru odpadów będzie zachowana, śmieci będą odbierane od mieszkańców zgodnie z obowiązującym harmonogramem – zapewnia w rozmowie z „Linią” prezydent Otwocka. Gdzie teraz będą wywożone otwockie śmieci? Szczegóły mamy poznać jeszcze w tym tygodniu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS