A A+ A++
Na początek tygodnia – dostarczamy Państwu fragmenty artykułów związanych z terenem powiatu ząbkowickiego, jakie ukazały się w minionych kilku dniach w gazetach i portalach internetowych. Do lokalnej subiektywnej „prasówki” dodajemy interesujące artykuły o tematyce samorządowej z mediów regionalnych lub ogólnopolskich.
Gazeta Ząbkowicka (5.02.2020) pisze o problemach z wybudowanym krytym basenem w Ząbkowicach Śląskich.

Woda w basenie już jest, jak pokazuje na swoim prywatnym profilu na portalu społecznościowym burmistrz Marcin Orzeszek. Kiedy więc kryta pływalnia zostanie otwarta? Nikt nie chce zdradzić nawet przybliżonej daty… Przed rokiem mówiło się, że planowany termin zakończenia budowy to jesień 2019 r. Jesienią przewodniczący rady gminy Andrzej Dominik zdradził nam, że otwarcie niewielkiego aquaparku ma się odbyć w Mikołajki, 6 grudnia. Pod koniec ubiegłego roku burmistrz Ząbkowic Śląskich Marcin Orzeszek napisał na swoim profilu na Facebok`u: „Jak to w życiu bywa, przy takich inwestycjach, trochę się otwarcie przesunie. Mam nadzieję, że będziemy mogli się cieszyć i korzystać z basenu na początku lutego”. Mamy koniec stycznia… Prześmiewczy facebookowy profil „Kartoflisko Ząbkowice” w połowie miesiąca napisał, że „na mieście pojawiły się plotki, że jest duży problem techniczny, ponieważ pękła główna niecka”. Jakby w odpowiedzi na ten zarzut burmistrz Orzeszek opublikował na swoim profilu zdjęcia z „prób basenowych”. – Woda już w jacuzzi, basenie sportowym, basenie rekreacyjnym i basenie dla dzieci – cieszy się burmistrz. Pytany o to, kiedy wreszcie mieszkańcy wykąpią się w nowym basenie, Orzeszek odpowiada: – Terminu otwarcia jeszcze nie ustaliliśmy – trwają teraz próby i przygotowania od odbioru. Zapytaliśmy prezesa Ząbkowickiego Centrum Sportu i Rekreacji w Ząbkowicach Śląskich, Daniela Ciepierskiego czy zdradzi Czytelnikom „Gazety Ząbkowickiej” datę otwarcia basenu. – Jak tylko będzie pewna na 100 procent to oczywiście – odpowiedział Ciepierski, a pytany o to, czy na 100 proc. nie nastąpi to do końca ferii, odparł: – Jakby było pewne to byśmy na pewno już to potwierdzili. Ogólnie to gmina odbiera obiekt, a nie spółka. Spółka będzie mogła się na ten temat wypowiadać w chwili, kiedy otrzyma obiekt w zarządzanie lub dzierżawę. Do tej chwili spółka nie jest stroną, więc się nie wypowiada. Proszę pytania tego typu kierować do gminy. Zapytaliśmy więc o datę otwarcia Stanisława Moderskiego, inspektora ds. promocji i komunikacji społecznej gminy. Ten odrzekł, że nie może nic powiedzieć, ani zdradzić daty otwarcia, ani też wykluczyć, że nie nastąpi to do końca ferii. A czemu tak o te ferie pytamy? Ano dlatego, że ZCSiR na ferie zaplanowało dla młodych ząbkowiczan dwa wypady do Aquaparku we Wrocławiu. Ani słowa o kąpaniu się w Ząbkowicach… Wszystko więc wskazuje na to, że jednak na walentynki ząbkowiczanie nie dostaną prezentu w postaci otwartej krytej pływalni. Przypomnijmy. Prace przy budowie krytego basenu w Ząbkowicach Śląskich, rozpoczęły się w listopadzie 2017 r. Koszt budowy pływalni to około 18 mln zł, z czego 5,5 mln zł pochodzi ze środków zewnętrznych. Zgodnie z założeniem obiekt ma zawierać m.in: basen pływacki o wymiarach 25 m na 12,5 m z sześcioma torami pływackimi, basen rekreacyjny z atrakcjami wodnymi o powierzchni 121 m kw., brodzik dla dzieci o powierzchni niespełna 56 m kw., zjeżdżalnię wodną oraz dwie wanny z hydromasażem dla sześciu osób. Wykonawcą inwestycji jest firma Fewaterm z Chojnika.

Przegląd Powiatowy (13.02.2020) informuje o pozyskaniu rządowej dotacji przez gminę Ziębice.

Promesę na 229 352 zł z rąk minister Marleny Maląg i wojewody dolnośląskiego Jarosława Obremskiego odebrał w poniedziałek w Urzędzie Wojewódzkim w imieniu burmistrza Ziębic dyrektor Gminnego Centrum Edukacji i Sportu Andrzej Regner. Za przyznane gminie pieniądze z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zostanie utworzonych 10 nowych miejsc żłobkowych w Żłobku Miejskim przy ul. Klasztornej.

Express Miejski (12.02.2020) odnotowuje prestiżowy sukces ząbkowickiego Ogólniaka.

Periodyk „Perspektywy” opublikował ranking najlepszych liceów i techników w kraju. W elitarnym gronie z wyróżnieniem po raz kolejny znalazł się ząbkowicki ogólniak. Liceum Ogólnokształcące im. Władysława Jagiełły w Ząbkowicach Śląskich w kategorii liceów za 2019 rok zostało sklasyfikowane na 531 miejscu w Polsce i 35 w województwie dolnośląskim ze wskaźnikiem rankingowym 38.92. W poprzednim roku szkoła w ogólnopolskim zestawieniu zajęła 412 miejsce, a wśród placówek z Dolnego Śląska przypadła jej wówczas 31 lokata. W latach wcześniejszych szkoła znajdowała się w piątej setce – za rok 2017 na miejscu 436, a za rok 2016 na 486 pozycji. 531 miejsce w kategorii liceów pozwoliło ząbkowickiej szkole na zdobycie tytułu przyznawanego przez kapitułę dla 1000 najlepszych liceów w kraju. Tym razem ząbkowicki ogólniak został uhonorowany tytułem „Brązowej szkoły”. Rok temu był to jeszcze bardziej prestiżowy tytuł „Srebrnej szkoły”. W rankingu szkół technicznych tym razem znalazło się także miejsce dla Zespołu Szkół Zawodowych im. Stanisława Staszica w Ząbkowicach Śląskich i Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Hipolita Cegielskiego w Ziębicach. Obie placówki uplasowały się jednak poza pierwszą pięćsetką, co nie pozwoliło im na zdobycie żadnego z tytułów przyznawanych przez kapitułę. Te w tym przypadku przewidziano tylko dla najlepszych 500 szkół w kraju. „Wrocławska” zajęła 41 miejsce wśród szkół z Dolnego Śląska (wskaźnik rankingowy: 40.51), „Ceglak” 60 pozycję (wskaźnik rankingowy: 33.58). Przy tworzeniu rankingu szkół licealnych pod uwagę brane są trzy kryteria. Są to: sukcesy uczniów szkoły w olimpiadach (30 proc. oceny), wyniki matury z przedmiotów obowiązkowych (25 proc.) oraz wyniki matury z przedmiotów dodatkowych (45 proc.) W przypadku techników liczy się jeszcze egzamin zawodowy. Na ocenę składają się zatem sukcesy uczniów w olimpiadach (20 proc. oceny), wyniki matury z przedmiotów obowiązkowych (20 proc.), wyniki matury z przedmiotów dodatkowych (30 proc.) oraz wyniki egzaminu zawodowego (30 proc.) Do sporządzenia klasyfikacji wykorzystano dane ze źródeł zewnętrznych wobec ocenianych szkół, czyli: protokoły komitetów głównych olimpiad, zestawienia okręgowych komisji egzaminacyjnych (OKE) z wynikami matur z przedmiotów obowiązkowych i dodatkowych, oraz dane Systemu Informacji Oświatowej. Najlepszym liceum w Polsce zostało Uniwersyteckie Liceum Ogólnokształcące w Toruniu (wskaźnik: 100). Na Dolnym Śląsku najwyżej uplasował się ogólniak nr XIV im. Polonii Belgijskiej we Wrocławiu (wskaźnik: 78.88, 7 miejsce w kraju). Z okolicznych szkół na 216 miejscu w Polsce i 16 na Dolnym Śląsku znalazło się I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w Świdnicy (wskaźnik 47.24), na 262 w kraju i 17 w województwie Alternatywne Liceum Ogólnokształcące w Kłodzku (wskaźnik: 45.26), a na 276 w kraju i 18 w województwie inna świdnicka placówka – II Liceum Ogólnokształcące im. S. Banacha (wskaźnik 44.46). Otrzymały one tytuł „Srebrnej Szkoły 2020”. Takie też wyróżnienie powędrowało do Społecznego Liceum Ogólnokształcącego w Kłodzku (wskaźnik 42.29, 355 miejsce w kraju, 26 w województwie) oraz Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Kłodzku (wskaźnik: 40.11, 448 pozycja w kraju, 33 w województwie). Jeśli chodzi o technika to na czele zestawienia znalazło się Technikum Mechatroniczne w Warszawie (wskaźnik: 100). Na Dolnym Śląsku najlepszy wskaźnik osiągnęło Technikum Leśne w Miliczu (wskaźnik: 59.16). Wśród okolicznych szkół technicznych, na 454 miejscu w ogólnym rankingu i 16 na Dolnym Śląsku znalazło się Technikum im. Jana Pawła II w Polanicy-Zdroju (wskaźnik: 46.79).

DKL 24 (14.02.2020) relacjonuje działania proekologiczne w gminach Złoty Stok i Bardo.

Wspólnie z gminą Bardo realizowano w Złotym Stoku projekt proekologiczny. Dotyczył likwidacji niskiej emisji spalin, czyli wyeliminowania z otoczenia kolejnych kopciuchów rażących dymem i sadzą. Alternatywną propozycją dla mieszkańców była inwestycja w pompy głębinowe, pompy dwufunkcyjne do ciepłej wody użytkowej i ogrzewania, panele fotowoltaiczne, kotły centralnego ogrzewania zasilane peletem. – W ramach tego projektu wypłacaliśmy granty mieszkańcom, refundując wykonane zadania w wysokości do 85 proc. Łącznie wypłaciliśmy im prawie 1,5 mln zł – informuje burmistrz Grażyna Orczyk. Dzięki temu rozwiązaniu w Złotym Stoku kilkadziesiąt gminie ubyło kilkadziesiąt palenisk nieżyczliwych środowisku naturalnemu. Wszystko wskazuje na to, że i w tym roku znikną kolejne, bowiem następni mieszkańcy dopytują o możliwość otrzymania dotacji na wymianę źródeł ciepła.

Doba (6.02.2020) rozmawia o interesującym odkryciu dotyczącym historii Ząbkowic Śląskich.

Podczas kwerendy naukowej w Berlinie, Kamil Pawłowski, historyk pasjonujący się historią Ząbkowic Śląskich i powiatu ząbkowickiego, natrafił na nieznaną kronikę miasta Frankenstein, opisującą dzieje miasta od początków XVIII wieku aż do lat 30. wieku XIX. Anna Urbaś: Ta kronika to kolejna ważna cegiełka w odtworzeniu historii Ząbkowic Śląskich, w jaki sposób na nią natrafiłeś? Czy możemy o niej powiedzieć coś więcej? Kamil Pawłowski: Kronika została odkryta przeze mnie podczas wakacyjnej kwerendy naukowej w Berlinie. W jednym z tamtejszych archiwów, natrafiłem na informację w inwentarzu archiwalnym o kronice Księstwa Ziębickiego. Oczywiście musiałem zamówić ten dokument i się z nim zapoznać! Jak się okazało, to nie kronika księstwa, a miasta Ząbkowic Śląskich! Nie traktuje ona wszakże o innych miastach ziemi ząbkowickiej, ale właśnie o Ząbkowicach! Jest to oczywiście rękopis zapisany w języku niemieckim na początku XVIII wieku i kontynuowany aż do lat 30. XIX wieku. Co najważniejsze, źródło to nie trafiło jeszcze do obiegu naukowego, a więc jest to bardzo ważne odkrycie! Jej treść mógł znać Carl Ulke – ząbkowicki drukarz i historyk, ale nie wykorzystał w swoich opracowaniach jej w całości. Czy wiadomo, kto był autorem kroniki i kim był ten człowiek? Niestety, na tę chwilę ciężko jest mi powiedzieć, kto faktycznie jest autorem rękopisu. Mogę powiedzieć tylko, że kronikę tworzyło co najmniej 3 autorów. Pierwszy rozpoczął pisanie w końcu XVIII wieku, podchodząc do swojej pracy bardzo profesjonalnie. W jego tekście nie brakuje odwołań do znanych mu źródeł, jak również uwag odnoszących się do cytowanych przez siebie tekstów. Kolejni nie byli już tak dokładni. Ich informacje pochodzą zdecydowanie z czasów im współczesnych, co oczywiście podnosi wiarygodność źródła. Jaki okres dziejów Ząbkowic opisuje kronika i czy opisuje je z perspektywy politycznej, gospodarczej czy społecznej? Jak prawie każda nowożytna kronika, również i ta, historię miasta umieszcza w czasach piastowskich, a mianowicie wspomina, iż miasto nabył 1021 r. Mieszko II Lambert (sic!). Przekaz ten należy oczywiście traktować wyłącznie jako legendarny. Pierwsza część kroniki opisuje dzieje miasta na tle historii Śląska, zawierając często informacje i opisy, o których milczą inne znane źródła nie tylko do dziejów Ząbkowic, ale i Śląska. Czy zostały w niej opisane jakieś ważne wydarzenia, przełomowe momenty w historii miasta? Nie sposób wymienić wszystkich! Treść kroniki różni się bardzo od znanej już historykom kroniki burmistrza Martina Koblitza. Zawiera inne, ciekawe informacje. Niektóre wydają się wręcz śmieszne. Jedna z nich opisuje dwie procesje rezurekcyjne, które wyruszyły z kościoła św. Anny na Wielkanoc w połowie XVI wieku. Co ciekawe, spotkały się one na ząbkowickim Rynku i doszło do bójki między ich uczestnikami. Podobno na następny dzień w błocie znaleziono chorągwie i inne przedmioty niesione w czasie procesji. Inna historia opowiada o złodzieju, który miał nocą wymykać się z miasta, by rabować w okolicznych wsiach. Na jego nieszczęście pewnej nocy został pojmany, a książę Karol postanowił ukarać go poprzez nabicie na pal. Znajdujemy tu szereg informacji dotyczących warunków pogodowych, komet i dziwnych znaków ukazujących się na niebie, a nawet padających zeń na ziemię hostii czy kawałów chleba. Informacje z XVIII wieku przedstawiają szczegółowe informacje dotyczące życia miasta i jego mieszkańców. Czy zawartość kroniki będzie dla ciebie przyczynkiem do kolejnych studiów nad historią Ząbkowic Śląskich? Tak. Razem z moim przyjacielem, wybitnym historykiem Sobiesławem Nowotnym, mamy zamiar przełożyć kronikę i dokonać jej edycji źródłowej, aby jej tekst stał się ogólnodostępny. Wymagać to będzie wiele pracy, ale z pewnością warto!

Dzień dobry TVN (30.01.2020) promuje walory krajobrazowe i turystyczne Twierdzy Srebrna Góra.

Tylko te telewizje i telewizje. Spokoju nie ma. Cały czas chcą nas pokazywać, chwalą, zachwycają się. No ile można? 🙂 Oj, można dużo i jeszcze więcej. Zwłaszcza że to sama prawda. Zapraszamy do Twierdzy Srebrna Góra! 🙂

Wirtualna Polska Turystyka (10.02.2020) promuje Pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim.

Na mapie Polski już niebawem może się pojawić nowe miasto. O prawa miejskie stara się Kamieniec Ząbkowicki, a pomysł ten może zostać wkrótce zrealizowany. Podczas wizyty na Dolnym Śląsku premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że będzie rekomendował Radzie Ministrów nadanie miejscowości statusu miasta. Premier odwiedził w weekend Kamieniec Ząbkowicki. Na zorganizowanej tam konferencji prasowej poinformował, że wójt gminy, Marcin Czerniec, złożył wniosek o nadanie liczącej kilka tysięcy osób miejscowości statusu miasta. „Popieram starania pana wójta oraz lokalnej społeczności i będę rekomendować Radzie Ministrów nadanie Kamieńcowi Ząbkowickiemu statusu miasta w 2021 r. 5 tys. mieszkańców zasługuje na tę zmianę, która pozwoli wykorzystać wszystkie atuty tej pięknej ziemi” – napisał premier na Twitterze. Konferencja odbyła się w sobotę w Pałacu Marianny Orańskiej. Monumentalna, neogotycka budowla z XIX w. jest wyjątkowym zabytkiem. „To niesamowite, przepiękne dzieło architektury, które uosabia też współczesne dzieje Polski” – mówił Morawiecki. Jak przekazuje PAP, szef rządu podkreślił konieczność odbudowy obiektu, który ma unikatowe w skali Polski i Europy założenia tarasowe. „Kubatura i wielkości tego zamku czyni go jednym z największych w Polsce, po Wawelu, Malborku czy Książu. Będziemy się starali inwestować w takie dobra kultury, w takie perły, które mogą rozsławiać Polskę na cały świat” – powiedział Morawiecki.

Rzeczpospolita Regiony (11.02.2020) podsuwa ciekawy pomysł dotyczący pomocy rodzinom osób wymagających domowej pomocy zdrowotnej.

Materace przeciwodleżynowe, koncentratory tlenu, wózki inwalidzkie oraz wiele innych urządzeń rehabilitacyjnych, pielęgnacyjnych i wspomagających, czeka na mieszkańców powiatu stalowowolskiego w nowo otwartej wypożyczalni. Sprzęt jest udostępniany bezpłatnie. Podobne wypożyczalnie działają też w innych ośrodkach, tworzone są przez samorządy. W ciągu ostatnich 25 lat w naszym kraju przybyło 3,5 mln osób w wieku powyżej 60 lat. Według prognoz liczba ludności w Polsce ma spadać, natomiast odsetek osób starszych będzie nadal rósł. Nic więc dziwnego, że samorządy troszczą się o ludzi starszych i ich potrzeby. W Stalowej Woli otworzono kilka dni temu wypożyczalnię sprzętu rehabilitacyjnego. – Cel całego przedsięwzięcia jest jasny – zwiększyć dostęp mieszkańców powiatu do usług zdrowotnych, poprzez umożliwienie im bezpłatnego skorzystania z potrzebnego sprzętu rehabilitacyjnego czy pielęgnacyjnego – mówi Janusz Zarzeczny, starosta stalowowolski. Podkreśla, że każdy, kto szukał kiedyś tego typu urządzeń na potrzeby własne bądź kogoś bliskiego wie, jak trudno je zdobyć, a przecież nie wszystkich stać na ich zakup, ponieważ to drogi sprzęt. Teraz można go pożyczyć na czas rehabilitacji za darmo. – Zdając sobie sprawę z tego, jak bardzo ta wypożyczalnia jest potrzebna, bez zawahania przeznaczyliśmy jako powiat stalowowolski środki na wkład własny do tego bardzo dobrego i potrzebnego projektu, stworzonego i realizowanego przez nasze Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie – dodaje Zarzeczny. Utworzenie wypożyczalni kosztowało prawie milion złotych, z czego większość to środki unijne. Wybór specjalistycznych urządzeń w nowo powstałej wypożyczalni jest bardzo szeroki. Mieszkańcy znajdą tu zarówno sprzęt rehabilitacyjny, jak: koncentratory tlenu, bieżnie, rowery stacjonarne, kule, czy łóżka rehabilitacyjne; sprzęt pielęgnacyjny, taki jak: materace przeciwodleżynowe, krzesła toaletowe, siedziska nawannowe; a także sprzęt wspomagający, jak np.: schodołazy, wózki inwalidzkie, balkoniki, pionizatory, czy stojaki na kroplówki. – Sprzęt może być wypożyczany na okres do sześciu miesięcy, ale z możliwością przedłużenia. Nie jest wymagane orzeczenie o niepełnosprawności, ale wśród dokumentów niezbędnych do przedstawienia przez osoby chętne skorzystać z wypożyczalni, jest zaświadczenie lekarskie od lekarza specjalisty bądź lekarza rodzinnego o potrzebie skorzystania z odpowiedniego urządzenia – mówi Karolina Paleń ze stalowowolskiego PCPR, która jest kierownikiem projektu. To nie jedyna wypożyczalnia w regionie. Od 2008 roku w Dębicy działa miejsko-powiatowa Wypożyczalnia Sprzętu Rehabilitacyjnego i Urządzeń Pomocniczych. – Dzięki przyznanym środkom z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na utworzenie wypożyczalni oraz Porozumieniu zawartemu w 2008 roku pomiędzy miastem, a powiatem dębickim była możliwość utworzenia i zaopatrzenia wypożyczalni w sprzęt ortopedyczny – opowiada Monika Szczepanik z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dębicy. W sumie wypożyczalnia posiada 1 175 szt. sprzętu rehabilitacyjnego i urządzeń pomocniczych. MOPS w Dębicy planuje dalsze zakupy sprzętu. Z usług wypożyczalni mogą korzystać mieszkańcy powiatu bezpłatnie na okres sześciu miesięcy. W razie potrzeby istnieje możliwość przedłużenia wypożyczonego sprzętu na kolejny okres, na podstawie zaświadczenia lekarskiego. Uruchomienie wypożyczalni kosztowało niemal 550 tys. zł. Rocznie korzysta z niej kilkaset osób. Od ubiegłego roku wypożyczalnia działa też w Tarnobrzegu. Jej uruchomienie kosztowało ponad milion złotych. Można w niej znaleźć m.in.  kule, balkoniki, specjalistyczne łóżka, pionizatory i wiele innych. Także Miejskie Centrum Opieki dla Osób Starszych, Przewlekle Niepełnosprawnych oraz Niesamodzielnych w Krakowie prowadzi dwie wypożyczalnie sprzętu rehabilitacyjnego i medycznego. Pierwsza z nich powstała w 2014 roku. Usługi świadczone są bezpłatnie. Umowa użyczenia, spisywana podczas wypożyczenia sprzętu, zawierana jest na okres maksymalnie trzech miesięcy, lecz w uzasadnionych przypadkach i na wniosek wypożyczającego okres może zostać wydłużony. Druga krakowska wypożyczalnia powstała w 2019 roku. Tu też sprzęt wypożyczany jest na podstawie umowy użyczenia, która zawierana jest na okres do roku, ale lecz w uzasadnionych może być na dłużej.

Gdyby w lokalnych mediach został pominięty jakiś ważny temat – prosimy o kontakt z nami – poprzez E-MAIL: [email protected] – zajmiemy się sprawą, o której do nas napiszesz.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFrancuska gmina zrywa partnerstwo z Tuchowem. Powód? Uchwała o strefie wolnej od LGBT
Następny artykułGrom Różaniec intensywnie przygotowuje się do startu rozgrywek