No cześć październiku! Wiem, że już jesteś i wiem, że na wszystkich kalendarzach błyszczysz swoją piękną jedyneczką, wiem, że przynosisz ze sobą najfajniejszy czas tej jesieni – wrzosy, kolorowe liście, dni, w które słońce doceniamy jeszcze bardziej, dynię w kuchni i ciepłą kawę na spacerach. Wiem, wiem!
Zanim jednak na dobre się u nas rozgościsz pozwól, że jeszcze na moment udam, że Cię tu nie ma i aby tradycji stało się za dość podsumuję na blogu wrzesień.
C E L E & P L A N Y
We wrześniu zrobiłam sobie szybkie podsumowanie minionych miesięcy, a na jego podstawie stworzyłam . Lista ma swój oddzielny wpis na blogu więc nie będę się o niej już tutaj rozpisywać. Jeśli również kusi Was, aby zrobić coś w kierunku skończenia tego roku z przytupem to polecam, u nas ta lista sprawdza się super!
We wrześniu przeprowadziłam nabór do wyjątkowego mastermindu. Wybrałam cztery fajne dziewczyny pracujące online i teraz, podczas naszych spotkań pracujemy nad ich strategią treści na najbliższe miesiące. Jednocześnie testujemy , a ja upewniam się w tym, że przygotowałam go naprawdę dobrze! Pierwsze, organizacyjne spotkanie już za nami, w październiku bierzemy się do pracy z konkretami!
Zgodnie z moimi planami wrzesień był też miesiącem pisania o budowaniu Banku Pomysłów na fajne i angażujące treści. Z ręką na sercu zrealizowałam ten plan tak w 80% – niestety mnie również dopadła bieżączka i nieprzewidziane zmiany w życiu naszej rodzinki. Dramatu jednak nie ma – po raz pierwszy są u mnie bufory czasowe i marginesy na takie wpadki, więc spokojnie pracuję dalej! W międzyczasie dopieszczamy też szablon i wizualny format #WORQBOOKA i ja już wiem, że to będzie coś super!
We wrześniu swoje miejsce w kalendarzu znalazły też wpisy na kolejne 4 miesiące – tak, mam zaplanowane i rozpisane w Asanie publikacje na blogu do końca stycznia! Tak, da się! Oczywiście pewnie jeszcze coś się tutaj zmieni, coś przesunie, coś zamieni, ale komfort pracy wzrasta mi ostatnio z tym planem ogromnie!
Co nie wyszło? Niestety musiałam odpuścić Qulisy. Bardzo się na nie cieszyłam, ale okazuje się, że to jeszcze nie ten moment w życiu w którym mogę angażować się w regularne spotkania na żywo. Co prawda Qulisy same w sobie nie są długie, ale przygotowanie do nich chwilę zajmuje, a ilość energii jaką takie spotkanie zjada jest dla mnie na chwilę obecną za duża. Wymyślimy sobie coś innego 🙂
NA HORYZONCIE
Październik rozpoczyna ostatni kwartał roku. Przygotowałam sobie nową tablicę ze szkicem strategii na kolejne miesiące, a w oparciu o nią robię bardziej szczegółowe plany. W październiku skupiam się na dwóch obszarach działania.
Pierwszy z nich to i wszystko co z nim związane. Przede mną koniec pisania, skład, promocja, treści na bloga, wyzwanie, freebie dla Was oraz działania za kulisami czyli sklep, landingi i cała reszta bajerów i systemów, które w biznesie online zadziać się muszą, a o których Wy, odbiorcy często nie macie pojęcia 🙂
Druga sprawa to wpisy na bloga – skoro są już zaplanowane czas je napisać! Opowiadałam już kiedyś o tym jak wygląda mój , jak piszę teksty i choć wiele się tu zmieniło nadal pracę nad każdym artykułem rozkładam sobie na małe kroki. Październik właśnie do nich będzie należał! Październik to również początek Akcji Blogowej. Dla Was oznacza to, że na blogu nowe teksty pojawiać się będą również w wybrane soboty i będą to artykuły przygotowane przez wyjątkowych gości!
Pod koniec miesiąca usiądę również do blogowo-biznesowej strategii na kolejny rok. Daję sobie na to dużo czasu. Przyjrzę się finansom, zrobię analizę minionych miesięcy i zadecyduję o tym, jakie produkty i usługi będę wprowadzać w 2020 roku. Na pewno o wiele rzeczy będę pytać również Was (a pyta się najłatwiej na IG Stories, więc tam Was zapraszam!). Na pewno nie będzie to też mój ostateczny plan gry (logika nakazuje aby zaktualizować go chociażby po sprzedaży #WORQBOOKA w listopadzie), ale już teraz nie mogę doczekać się przejrzenia i poukładania w całość pomysłów, które siedzą sobie w poczekalni!
D Z I A Ł O S I Ę
WRZEŚNIOWA CODZIENNOŚĆ
Wrzesień to miesiąc naszych rocznic – pięć lat temu wzięliśmy ślub, a cztery lata temu spakowaliśmy się w kilka walizek i przyjechaliśmy do Polski. Wrzesień to nasz czas nowych początków i za to zawsze będę go lubić.
Z okazji tych rocznic, właśnie we wrześniu po raz pierwszy od półtora roku wyjechaliśmy z Fabem na weekend. W Łodzi było wspaniale, tak bardzo lubię to miasto.
We wrześniu więcej było u nas dni z glutem niż dni bez gluta, ale glutów się w Internecie nie pokazuje, jakoś specjalnie też się o nich nie mówi 🙂 A przecież u wielu osób infekcjami wrzesień stoi. W efekcie narobiło mi się zaległości, a moje plany biegowe jak co roku na jesieni biorą w łeb. Zamiana żłobka (która suma summarum okazała się wspaniałą decyzją) też dała nam nieźle popalić. A o wirusie, który przeciorał wszystkich na sam koniec miesiąca już nie wspomnę.
A ja i tak, mimo wszystko siedzę z bananem na twarzy i myślę sobie, że to był dobry miesiąc ten wrzesień!
Było kilka naprawdę pięknych i ciepłych dni. Dużo spacerów i przytulasów za nami. Dużo czasu spędzonego w ogrodzie, w parku, na placach zabaw. Dużo wygłupów, dużo nowych umiejętności, pierwsze słowa i pierwsze fale buntu dwulatka. Dużo przymusowego siedzenia w domu, dużo czasu razem. Powracająca świadomość tego, że czas pędzi i fajnie jest czasem zwolnić. I coraz mniejsze wyrzuty sumienia z tego powodu!
O tym jak bardzo dużo radości znalazłam we wrześniu w swojej robocie to pisać już drugi raz nawet nie będę. Praca to moja odskocznia, odpoczynek i możliwość skupienia się na zadaniach, które uwielbiam – nie zamieniłabym tej rzeczywistości na żadną inną!
F A J N E R Z E C Z Y
Mam dla Was kilka polecajek w tym dwie książki! Serio! Sama nie wiem kiedy ostatnio przeczytałam dwie książki w miesiąc! Jednak ma wiele korzyści!
Wypatrzyłam tę książkę w jakichś polecajkach na youtubie i gdy tylko okazało się, że mogę pobrać ją w ramach abonamentu Legimi wylądowała ona na moim telefonie. Uwielbiam takie książki – trochę to reportaż, trochę opowieść socjologiczne, trochę szkic kulturowy, trochę sylwetki różnych ludzi i inicjatyw. Tutaj motywem przewodnim jest Wielka Brytania do której również czuję miętę o czym Wy zresztą wiecie! Do gustu przypadła mi też forma – krótkie opowiadania, takie w sam raz do połknięcia przed snem po długim dniu. Polecam bardzo!
Miałam już nie czytać książek o dzieciach. No miałam. Jednak moja potrzeba poszukiwania jakiegoś “pstryczka”, który sprawi, że macierzyństwo stanie się łatwiejsze znowu ze mną wygrała i sięgnęłam po książkę “Jak zrozumieć małe dziecko”, której lektura okazała się bardzo pozytywną niespodzianką.
Drogie mamy, jeśli szukacie pozycji, która w fajny i bliskościowy (ale taki bliskościowy bez nadęcia!) sposób wyjaśni Wam co się dzieje w głowie małego dziecka (bo psychologii rozwojowej jest tu dużo) i jak sobie z tym radzić w codziennych sytuacjach to polecam tę książkę bardzo. Mam alergię na truizmy w stylu “podążaj za dzieckiem”, “wyznaczaj granice”, “słuchaj intuicji” i tym podobne, które często nie niosą za sobą nic poza wyrzutami sumienia bycia niewystarczająco dobrą mamą – tutaj ich nie znajdziecie. Jest za to konkret, ciepło i wsparcie. Polecam, bardzo fajna lektura dla mam i nie tylko!
IMBRYK NA HERBATĘ
Nie myślałam, że potrzebny jest mi kolejny imbryk do zaparzania herbaty dopóki w ramach nie dostałam tego szklanego dzbanuszka. Nasz dotychczasowy zaparzacz poszedł w kąt, a jego miejsce zastąpił ten – szklany, duży, z bardzo sprytnym systemem opuszczania i podnoszenia siteczka na herbatę dzięki czemu kontrolowanie czasu parzenia herbaty jest proste i estetyczne (nic się nie rozlewa, nic nie chlapie!). To była miłość od pierwszego wejrzenia! Jesienią budzi się moja wewnętrzna herbaciara i uwielbiam mieć ten imbryk pachnącej, ciepłej herbaty pod ręką podczas pracy przy komputerze i wieczornego odpoczynku!
W tym miesiącu wrzucam w fajne rzeczy mój własny pomysł, ale jest to pomysł tak świetny, że aż żal, aby go tutaj nie było! Widziałyście już ? To moja lista to-do na ostatni kwartał tego roku (czyli na ten czas, który dzieje się tu i teraz!). Zrobiłam ją na podstawie małego podsumowania oraz listy celów na ten rok i powolutku odhaczam z niej kolejne zadania. Dzięki tej liście odgrzebuję się spod zadań, które z różnych powodów odkładałam na później i widzę naprawdę fajny postęp w realizacji moich planów. Ostatni kwartał roku się zaczął, spokojnie zdążycie jeszcze zrobić takie listy dla siebie!
Miłość do pojazdów wszelakich w Kajtku rośnie z dnia na dzień. Na początku się tym martwiłam (no bo jak to, że nic innego go nie kręci?), teraz to wykorzystuję i przemycam te pojazdy gdzie się da w różnych formach i postaciach.
Naszym ostatnim odkryciem są świetne magnesy z pojazdami firmy Mudpuppy, które Kajtek dostał w prezencie. W kartonowym pudełku znajduje się 35 drewnianych magnesów przedstawiających różne pojazdy. Ilustracje na magnesach są naprawdę śliczne, a same magnesy wykonano z dbałością o najmniejsze szczegóły. Obczepiliśmy nimi naszą i babci lodówkę, framugi drzwi, ramę łóżka, szafę w przedpokoju, a w pudełku nadal jeszcze coś na dnie grzechocze 🙂 Kajtek potrafi się nimi chwilę w kuchni zająć, a ja mogę rano zrobić szybką owsiankę – ot, takie małe zwycięstwa!
Pani Swojego Czasu podnosi poprzeczkę artykułom papierniczym każdym kolejnym produktem! Najpierw były z rewelacyjnym papierem, a teraz na salony i do biur wjechały przepiękne segregatory z kolekcji Dżunglowe! Wzór jest na nich iście rajski, piękna grafika to jednak nie wszystko! Okleina na segregatorach jest milutka w dotyku, wewnętrzna wyklejka również ozdobiona jest dżunglowymi motywami, a cały mechanizm jest kolorystycznie zgrany z resztą. Jakby tego było mało do kompletu można dobrać sobie i , a dla fanów papieru w kropki są gotowe
F A J N E M I E J S C A
HOTEL ANDELS
Nasz rocznicowy wypad do Łodzi postanowiliśmy świętować w hotelu Andels. Wyszła nam taka trochę podróż sentymentalna, ponieważ właśnie w tym hotelu, zaraz po przyjeździe do Polski pomagaliśmy z Fabem obsługiwać pewną konferencję. I wtedy sobie powiedzieliśmy, że kiedyś tu wrócimy. Wróciliśmy. Warto było!
Zorganizowaliśmy sobie pobyt w ramach pakietu Leniwa Niedziela i bardzo Wam taką opcję polecam – wspaniałe śniadanie, duży pokój i nielimitowany dostęp do basenu i strefy SPA w cenie! A basen w Andelsie mają wspaniały!
KAWIARNIA PRZY ULICY
Kolejny łódzki adres, który udało nam się odwiedzić to kawiarnia Przy Ulicy polecona przez Kasię. Gdybym miała taką kawiarnię pod domem przeniosłabym tam się z robotą, serio!
Nie dość że menu wspaniałe, ciasta piękne (a Leśny Mech pyszny, potwierdzam!), kawy też smaczne to i wnętrze bajkowe! Ktoś kto urządzał Przy Ulicy totalnie trafił w mój gust! Pastelowe krzesła, drewniane stoły, gipsówka w wazonach, murale na ścianach, tu i ówdzie odchodzący tynk, a przy tym jasna, ciepła i pozytywna przestrzeń – do pracy więcej nie trzeba!
D O O B E J R Z E N I A & D O P O S Ł U C H A N I A
Jesień aż się prosi o coś fajnego do obejrzenia i posłuchania, co nie? Tutaj moje polecajki – coś inspirującego, coś starego, coś nowego i coś musicalowego!
YOUTUBE
Obejrzeliśmy w tym miesiącu tak dobrego TEDa, że od razu wrzuciłam go Wam na IG Stories. Wiem, że tam również się spodobał.
Catherine Reitman, aktorka znana z serialu Workin’ Moms (która jak się dowiedzieliśmy jest również jego autorką) opowiada w nim o tym jak żyć w zgodzie z samą sobą, jak próbować do skutku i wierzyć mocniej w swoje pomysły. Bardzo polecam Wam to nagranie!
MUZYKA
Buduję w sobie nawyk rozpoczynania i kończenia dnia z muzyką. Jakoś tak łatwiej mi obudzić się z Kajtkiem o nieprzyzwoicie wczesnej porze gdy w domu słychać coś więcej niż chrapanie męża mojego ulubionego 🙂 W efekcie uzależniłam się od tej playlisty.
Moja musicalowa dusza wsłuchuje się w tę muzykę i szuka znajomych tonów, a głowa jakoś tak odpoczywa. Posłuchajcie sobie jesienią takiego pianinka, podobno muzyka łagodzi obyczaje!
FILM
Tej jesieni postanowiliśmy z Fabem jeszcze raz obejrzeć nasze ulubione filmowe sagi. We wrześniu uporaliśmy się z Władcą Pierścieni – polecać chyba nikomu nie muszę 🙂 Teraz przed nami Harry Potter, a ja w międzyczasie przemycę sobie Notting Hill. Uwielbiam wracać do starszych filmów, które niby znam na pamięć, a jednak zawsze z przyjemnością jeszcze raz je obejrzę.
SERIAL
Zgadnijcie kto w naszym domu jest uzależniony od wyszukiwania nowych seriali na Netflixie. Nie, nie ja. Ja chętnie zbieram sprawdzone polecajki, ale szukać mi się nie chce. Oglądamy to, co włączy Fab trzymając się zasady 15 minut – jak się po 15 minutach nie podoba i chemii nie ma, to wyłączamy i już. Nowością, którą obejrzeliśmy był serial The I-land. Powiem tak, wielkich ochów i achów tutaj nie poczułam, ale obejrzeć można.
P O L E C A J K I Z I N T E R N E T Ó W
Jak co miesiąc przygotowałam dla Was zbiór tekstów, które wpadły mi w oko w ostatnich tygodniach – część z nich była polecana przez Was, część pochodzi z moich kolekcji zapisanych na Bloglovin. Mam nadzieję, że znajdziecie tu dużo wartości i inspiracji na najbliższe jesienne tygodnie!
Agnieszka z bloga Lifemanagerka – Dlaczego nie mam dzieci – czy to bezdzietność z wyboru?
“Bezdzietność z wyboru generuje bezsensowne dyskusje, bo wiele osób nie wierzy w jej istnienie i próbuje wmówić innym, że na pewno chcą mieć dziecko, tylko albo jeszcze o tym nie wiedzą, albo tylko udają, że są bez dziecka szczęśliwi (…) Dostałam też dużo wiadomości, że trzeba mówić o bezdzietności, aby wreszcie przestała ona być tematem tabu, wokół którego narasta tyle mitów.”…. …
Kasia z bloga Simplicite – Jak zaakceptować swój wygląd?
“Odpowiedź na pytanie Jak zaakceptować swój wygląd? nie jest prosta i nawet nie zamierzam udawać, że w jednym, krótkim tekście na blogu jestem w stanie się z nią uporać. Jedyne, co mogę zrobić to wskazać na jeden aspekt, który ostatnio szczególnie mnie nurtuje. Jest nim przekonanie, że spełniając pewne warunki jesteśmy w stanie zawsze wyglądać obiektywnie “dobrze”, a na pewno powinniśmy dążyć do wyglądania “najlepiej, jak się da.”…. …
Basia z bloga BasiaSzmydt – Kilka przemyśleń na temat kompleksów
“Dlaczego my kobiety wciąż to sobie robimy? Dlaczego tak bardzo zajmuje nas nasze ciało i myślimy o nim głównie krytycznie zamiast tyle samo czasu, albo i więcej poświęcać na próbę bezgranicznego pokochania siebie. Trudna to droga. Wydaje mi się, że jedna z trudniejszych z jakimi przychodzi nam się zmierzyć. Ale i najbardziej potrzebna. Bez miłości do siebie samej w życiu bywa ciężko.”…. …
Paulina z bloga OneLittleSmile – Gdzie się uczyć nowych rzeczy?
“Jest kilka takich miejsc, do których zaglądałam i po które sięgałam na dalszych etapach zdobywania wiedzy. To wszystkie te strony, na których zapominasz o jedzeniu, czasie, telefonie do mamy i stwierdzasz, że internet to największe dobrodziejstwo wszech czasów. A zatem: Gdzie najlepiej skierować swoje wirtualne kroki, kiedy w Waszych głowach pojawi się myśl “A gdyby tak nauczyć się czegoś nowego? I to najlepiej tanim kosztem?”…. …
Magda z bloga Madala – Jak przestać tracić czas na social media?
“Dzięki dzisiejszemu wpisowi dowiesz się jak eliminować jednego z najbardziej popularnych „złodziei czasu” – social media. Muszę to przyznać! Wpadłam w pewną pułapkę mediów społecznościowych. Tak bardzo chciałam być ze wszystkim na bieżąco i bałam się, że coś mi umknie, że odruchowo zaczęłam sięgać po telefon w każdej wolnej chwil. Brzmi znajomo? Może też tak masz?”…. …
Asia z bloga BrandGirls – Jak Wirtualna Asystentka może zdobyć klientów?
“Grupy na Facebooku cieszą się coraz większym zainteresowaniem osób związanych z marketingiem, biznesem oraz zawodem Wirtualnej Asystentki. Są świetnym nośnikiem kampanii i wsparciem dla Fanpage’a. Wysokie zaangażowanie użytkowników wymaga wiele pracy administratorów, lecz z porad zawartych w postach i komentarzach może skorzystać niemalże każda osoba. To świetne miejsce także dla wirtualnych asystentek? ”…. …
Ewelina z bloga EwelinaMierzwińska – Jak naprawdę wygląda mój dzień jako mamy na pełen etat prowadzącej własny biznes?
“Postanowiłam przygotować materiał, który za chwilę przeczytasz ponieważ dostaję coraz więcej wiadomości, pytań, pojawia się również ten temat w rozmowach prywatnych.
A jaki temat? Jak udaje mi się rozwijać moją działalność, w jaki sposób napisałam książkę i teraz ją promuję będąc jednocześnie w ciągu minionych lat w dość trudnej sytuacji zdrowotnej mojej córki i jeszcze na dodatek z przeprowadzkami co około rok, w tym z ostatnią do USA?”…. …
Magdalena z bloga Wymagające.pl – Jesienne infekcje – wywiad z farmaceutą.
“Zaczyna się jesień i zaczynają się jesienne infekcje! Zwłaszcza, jeśli dopiero zaczęliśmy przygodę ze żłobkiem lub przedszkolem i nasze dziecko po raz pierwszy styka się z tak dużą liczbą nowych patogenów…Wyobraź sobie, że jestem rodzicem dziecka powyżej roku. Zaczynam z maluchem adaptację do żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola. Po dwóch tygodniach – pierwszy katar. Czy mogę przy takiej infekcji skorzystać z porady farmaceuty i jego propozycji leków bez recepty? Kiedy jednak powinnam zwrócić się do lekarza po pomoc?”…. …
Justyna z bloga Flowmummy – Najlepsze seriale dla kobiet.
“Dzisiaj będzie o serialach o kobietach i dla kobiet. Oczywiście nie oznacza to, że facetom wstęp wzbroniony. Po prostu nie wiem czy do końca by je docenili. Nie zrozum mnie źle – równość równością, ale nie uważam, że jakikolwiek facet jest w stanie zrozumieć kobietę w 100%. Chociażby przez wzgląd na brak macicy.”…. …
I jak, który tekst wpadł Ci w oko?
N A B L O G U & G O Ś C I N N I E
We wrześniu udało mi się utrzymać mój ulubiony rytm publikacji – jeden wpis na blogu co tydzień!
W październiku tekstów będzie nieco więcej, a ich tematyka będzie trochę szersza – ciekawa jestem jak to się Wam spodoba!
Czuję, że tym podsumowaniem miesiąca oficjalnie już wchodzimy w jesień! W 3026 słowach zamykam wrzesień i zostawiam za sobą lato. Jesieni specjalnie się nie boję – byle byśmy wszyscy byli zdrowi, to najważniejsze. O energię, dobry humor i pozytywne nastawienie umiem zadbać 🙂
A jak tam u Was nastroje na przełomie pór roku? Gotowe na jesienne małe przyjemności? Co fajnego zostawiacie ze sobą razem z wrześniem?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS