Ujawnienie raportu przez CBA, to odpowiedź na styczniowy materiał “Superwizjera” TVN24. W programie tym b. agent CBA Tomasz Kaczmarek (“Agent Tomek”) oskarżył Mariusza Kamińskiego (w latach 2006-2009 szefa CBA) o wywieranie na niego przed laty nacisków podczas operacji dotyczącej willi mającej należeć do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich.
Z materiałów, które Centralne Biuro Antykorupcyjne ujawniło we wtorek na swoich stronach internetowych wynika, że Biuro zainteresowało się majątkiem Kwaśniewskich w efekcie nagranej w 2006 r. rozmowy Aleksandra Gudzowatego z Józefem Oleksym. Podczas tej rozmowy były premier mówił o nieujawnionym majątku byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Zobacz również
Kupili całe wzgórze w Kazimierzu od Jasia Wołka – mówił Oleksy, mając na myśli Kwaśniewskich. – Nie wiem na kogo, ale nie na siebie – dodał.
Słowa te skłoniły CBA do wszczęcia Sprawy Operacyjnej Weryfikacji (zmienionej później w Sprawę Operacyjnego Rozpracowania) “Krystyna” w dniu 12 października 2007 r.
W ramach prowadzonego postępowania CBA ustaliło, że dom w Kazimierzu należał najpierw do Marii Jaworskiej, a następnie został odsprzedany (według aktu notarialnego 19 września 2007 r. za 1,5 mln zł) Markowi Michałowskiemu. Jednak operacyjne rozpracowanie Jaworskiej, Michałowskiego i Kwaśniewskich wykazało – jak wynika z raportu CBA – że faktycznymi właścicielami willi w Kazimierzu Dolnym są Kwaśniewscy.
Raport stawia tezę, że Jaworska była formalnym właścicielem willi, ale dostała za nią pieniądze od Kwaśniewskich. Jednak gdy o kupnie willi w Kazimierzu przez byłą parę prezydencką napisała w kwietniu 2006 roku lubelska prasa, a jednocześnie służby skarbowe zainteresowały się, skąd Jaworska przy niewielkich dochodach miała pieniądze na zakup dla siebie mieszkania w Puławach i drogiego samochodu, wówczas Jaworska wyjaśniła, że właścicielem willi jest Marek Michałowski, z którym w 2005 roku zawarła umowę przedwstępną, uzyskując od niego w zamian pieniądze. Właśnie ta umowa sprzedaży została sfinalizowana w 2007 roku.
CBA w swoim raporcie stawia jednak tezę, że Jaworska przed 2006 rokiem nie miała kontaktów z Michałowskim, a umowa przedwstępna z 2005 roku w rzeczywistości mogła zostać spisana później, aby udokumentować źródło dochodów Jaworskiej. Jednocześnie raport CBA wskazuje, że Kwaśniewscy, zwłaszcza po kupnie mieszkania w Wilanowie, nie mogli dysponować w udokumentowany sposób kwotą 1,5 mln zł, za którą zakupiony został dom w Kazimierzu.
W celu wykazania, kto jest faktycznym właścicielem willi, z zamiarem jej kupna zgłosił się do Marka Michałowskiego – za pośrednictwem syna Jaworskiej Jana – agent CBA pod przykryciem, Tomasz Małecki (czyli Tomasz Kaczmarek).
Równocześnie prowadzono podsłuch rozmów telefonicznych, którego transkrypcja znajduje się w raporcie CBA. Potwierdza ona z dużym prawdopodobieństwem, że faktycznymi właścicielami willi w Kazimierzu byli Kwaśniewscy. Cytowana jest m.in. rozmowa Marka Michałowskiego z Krzysztofem S., w której Michałowski żali się na Oleksego, że ten mówił, iż Kwaśniewski kupił willę w Kazimierzu “przez podstawionego kolesia”. Dodaje, że tym kolesiem był on.
W innej rozmowie Michałowski przyznaje, że dokumenty do Urzędu Skarbowego, który zainteresował się dochodami Jaworskiej, pisał “pod dyktando znajomej”.
W raporcie są też zapisy rozmów Marii Jaworskiej z synem Janem, z których wynika, że to syn Jan był pośrednikiem w uzyskiwaniu od Jolanty Kwaśniewskiej pieniędzy na opłaty za bieżące użytkowanie willi w Kazimierzu Dolnym (już po formalnym kupnie przez Michałowskiego).
W jednej z rozmów z Kwaśniewską Jaworska zapowiada, że “wszystko przekaże Jasiowi” i “napisze mu w punktach”. W pewnym momencie Jaworska stwierdza: “Jasiek, Jola musi dać dwa tysiące”. Mówi też, że syn ma “kartkę z wyliczeniami”. W innej rozmowie Jaworska wprost mówi synowi: “Musisz wziąć pieniądze od Kwaśniewskiej”. Dodaje też np. “muszę zapłacić za gaz siedemset złotych”.
Po spotkaniu Jan Jaworski mówi: “Dwa tysiące dała, żeby było jeszcze na coś tam”.
Generalnie z rozmów matki z synem wynika, że Jan Jaworski dostawał gotówkę od Kwaśniewskiej, wpłacał na konto matki, a Maria Jaworska dokonywała opłat za użytkowanie domu.
Maria Jaworska konsultowała też z Kwaśniewską kwestię telewizji, np. zainstalowania w willi Cyfry plus.
W pewnym momencie Jan Jaworski rozmawia z matką o sprzedaży willi, w kontekście Kwaśniewskiej, po tym, gdy jako potencjalny kupiec pojawił się Tomasz Małecki.
Jan Jaworski przyznaje, że Kwaśniewska chciałaby “zejść do 3,5 złotego”, a także przekonuje matkę, że transakcja sprzedaży willi będzie opłacalna. “Lepszej okazji nie trafią po prostu” – przekonuje. Ostateczną decyzję w sprawie sprzedaży domu też podejmuje “Jola” – wynika z rozmów.
W raporcie znajduje się też rozmowa Marii i Jana Jaworskiego z Małeckim, że oficjalnie płaci “milion sześćset tysięcy”. “Wpisujemy w akt, a resztę nigdy nikt się nie dowie, ile zapłaciłeś” – mówi Jan Jaworski. I dodaje: “nigdy oficjalnie nie powiemy ci wprost, jaka jest sytuacja właściciela” i “resztę sobie dopowiedz”.
Innym razem Jaworski mówi do Małeckiego: “Wyobraź sobie taką sytuację.. teoretycznie zupełnie…dwójka ludzi na wysokim stanowisku i tak dalej, którym cały czas patrzą na ręce….ma swojego bardzo zaufanego przyjaciela….ten człowiek jest bardzo zamożny i ma mnóstwo pieniędzy…może coś takiego kupić…nikt mu nie będzie zadawał pytań, skąd ma pieniądze?”.
W innej rozmowie Jan Jaworski potwierdza, gdy Małecki pyta: “Kwaśniewscy nie mogą wiedzieć, że ja wiem…że oni są właścicielami?”.
Zobacz również
CBA rozszyfrowuje też kod rozmów Kwaśniewskiej i Jaworskich w okresie bezpośrednio poprzedzającym ku … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS