Lubię bieganie, które uprawiam od prawie 6 lat. I jazdę na rowerze też. Bo pedałuję, systematycznie, aczkolwiek tylko rekreacyjnie, od jakichś 5 lat. Uprawiam oba sporty i trudno mi wybrać, który jest lepszy.
Ten wstęp to aluzja do internetowej, a dokładniej facebookowej burzy w sprawie tegorocznego zdublowania terminów dwóch największych imprez rowerowych i biegowych w powiecie chrzanowskim, czyli Pociągu do Biegania i Rekreacyjnego Rajdu Rowerowego Kraków-Trzebinia. Tak się podziało, że wypadają tym razem w tym samym dniu, a raczej dobie. Bo rajd kończy się po południu, a bieg wypada wieczorem.
W internecie zawrzało, że organizatorzy obu imprez nie dogadali się co do terminu. Że rodzinny wypad na rajd uniemożliwia udział w biegu itd. I tak wylały się żale internetowe.
Ja dla odmiany – postanowiłam być za, a nawet przeciw. I włączyłam tryb pozytywnego myślenia. Tak, jestem za dogadywaniem się organizatorów co do terminów imprez sportowych, ale jednocześnie bardzo mnie cieszy, że na ziemi chrzanowskiej jest to takie trudne. Że mamy tyle imprez sportowych dla amatorów biegania, pedałowania czy pływania, że czasem niektórych głowa może zaboleć. Zróbcie porównania z sąsiednimi powiatami. To naprawdę wymaga to niemal organizacyjnej ekwilibrystyki. Potraktowałam to niedogadanie organizatorów jako swoistego rodzaju wyzwanie. A więc rano jazda na rowerze, wieczorem – bieganie. Ja podejmuję wyzwanie. A Wy?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS