Pierre Gasly zajął sensacyjne trzecie miejsce w kwalifikacjach przed GP Las Vegas.
Po niespodziewanie udanym występie Alpine w deszczowym GP Brazylii, dzisiejszy wynik Gasly’ego prawdopodobnie jeszcze bardziej ucieszył zespół, ponieważ udało im się pokonać McLarena i Red Bulla na suchym torze przy i przy niskich temperaturach.
Chociaż wynik może być w pewnym stopniu zasługą nietypowych warunków panujących w Las Vegas w ten weekend, jest on jednak zasługą ogólnego wzrostu formy zespołu, jaki miał miejsce od wprowadzenia dużej modernizacji bolidu A524 podczas GP Stanów Zjednoczonych.
W ostatnich pięciu wyścigach zespół uzyskał trzy najlepsze wyniki pod względem tempa na jednym okrążeniu.
– To absolutnie niesamowite – powiedział Gasly po dzisiejszych kwalifikacjach. – W Bahrajnie starowaliśmy jeszcze z ostatniego rzędu, ale ostatnie kilka tygodni przyniosły sporą zmianę.
Postęp Alpine zasługuje na tym większe uznanie, że Oliver Oakes został nowym szefem zaledwie kilka miesięcy temu, a od początku ubiegłego roku zespół stracił wiele kluczowych osób ze swojego działu technicznego.
– Jestem naprawdę szczęśliwy i zadowolony z pracy, jaką zespół wykonał w tym sezonie, w którym na początku wszystko wydawało się niemożliwe – kontynuował Gasly.
– Po dzisiejszych kwalifikacjach muszę przyznać, że nie spodziewaliśmy się znaleźć się w pierwszej trójce. Jednak udało mi się przejechać bardzo dobre okrążenie w Q3. To bardzo miła niespodzianka.
Gasly przypisał ten wynik zespołowi, który dostosował bolid do specyfiki szybkiego toru w Las Vegas. – Wybraliśmy dość agresywny pakiet pod względem docisku, a na tym torze ważniejsza jest prędkość maksymalna niż docisk – powiedział Gasly. – Staramy się maksymalizować osiągi na prostych odcinkach, nawet jeśli jesteśmy przez to trochę wolniejsi w zakrętach.
Można się jednak zastanawiać, jak niższy poziom docisku wpłynie na zużycie opon. To właśnie z tym Gasly miał problemy w zeszłym roku, kiedy w środkowej fazie wyścigu spadł z trzeciego miejsca poza punktowane lokaty.
Słaba przyczepność na torze po raz kolejny pozostała głównym czynnikiem decydującym o wynikach dzisiejszej sesji.
Kwalifikacje w stolicy hazardu nie były udane dla McLarena, który nie znalazł się w czwórce najszybszych zespołów po raz pierwszy od GP Bahrajnu. W zeszłym roku Lando Norris i Oscar Piastri odpadli już w Q1.
Dobrą formę z wczorajszego dnia utrzymał natomiast Mercedes, a George Russell zdobył pole position z czasem okrążenia zaledwie o cztery dziesiąte sekundy lepszym od zeszłorocznego wyniku.
Pierre Gasly, Alpine F1 Team
Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS