Blisko miesiąc włodarze Częstochowy potrzebowali, aby odnieść się do sprawy zatrzymanego niedawno wicemarszałka województwa śląskiego Bartłomieja S., który przez kilka lat sprawował również funkcję zastępcy prezydenta miasta. Samorządowiec usłyszał już zarzuty dotyczące korupcji. Nie przyznał się jednak do zarzucanych mu czynów. Decyzją sądu były wicemarszałek trafił do aresztu na trzy miesiące.
Przypomnijmy, Bartłomiej S. został 23 października zatrzymany przez CBA na polecenie śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Śledczy przedstawili mu dwa zarzuty korupcyjne – przyjęcia korzyści majątkowej i uzależniania wykonania czynności służbowych od uzyskania takich korzyści. Dotyczą one zarówno pełnionej przez Bartłomieja S. funkcji wicemarszałka, jak i pełnionej przez niego wcześniej funkcji wiceprezydenta Częstochowy.
W tej sprawie zarzuty usłyszały także trzy osoby, które według śledczych wręczały łapówki Bartłomiejowi S. Grozi im od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Zastosowano wobec nich “środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym”.
Z kolei sam polityk obecnie jest za kratkami. Złożył zeznania i nie przyznał się do winy. Obrona oczywiście złożyła zażalenie na decyzję o tymczasowym aresztowaniu Bartłomieja S., ale sąd go nie uwzględnił. Zgodnie z kodeksem karnym Bartłomiejowi S. grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Bartłomiej S. został zawieszony w prawach członka Platformy Obywatelskiej. Pełnił funkcję wiceprzewodniczącego częstochowskich struktur tej partii, a także członka zarządu regionu śląskiego. W niedawnych wyborach samorządowych Bartłomiej S. dostał się do sejmiku województwa śląskiego z listy KO i wszedł do nowego zarządu popieranego przez KO, Trzecią Drogę i Lewicę. Wcześniej był radnym i wiceprzewodniczącym Rady Miasta Częstochowy, a także wiceprezydentem tego miasta.
Dzień po zatrzymaniu przez CBA Bartłomieja S., w Częstochowie odbyła się sesja rady miasta. Radni byli wówczas ostrożni w wypowiedziach na ten temat. Sami włodarze również. Wszyscy jednak czekali na oficjalne stanowisko śledczych. Krótkie oświadczenie na ten temat można było znaleźć jedynie w mediach społecznościowych częstochowskiej KO. Zgodnie z przekazaną informacją, Bartłomiej S. został zawieszony w członkostwie w partii. Przedstawiciele KO stwierdzili, że do czasu wyjaśnienia sprawy przez sąd, nie będą jej komentować.
Mieszkańcy liczyli na to, że do sprawy odniesie się również sam częstochowski magistrat, z którym przecież zatrzymany był związany przez wiele lat i sprawował tam wysoką funkcję. Informacji na temat pracy wiceprezydenta Częstochowy Bartłomieja S. w Urzędzie Miasta Częstochowy miał udzielić prezydent Krzysztof Matyjaszczyk na sesji zwołanej 18 listopada.
Głos z tej sprawie w jego imieniu zabrał jednak zastępca, Łukasz Kot. Zajęło mu to dokładnie… 24 sekundy.
– Bartłomiej S. był zastępcą prezydenta miasta Częstochowy od 12 listopada roku 2019 do 26 maja roku 2024. W swojej pracy nadzorował takie wydziały jak Wydział Administracji Architektoniczno-Budowlanej, Wydział Geodezji i Kartografii, a także Miejska Pracownia Urbanistyczno-Planistyczna. To tyle, jeśli chodzi o szczegóły jego pracy – powiedział.
Wychodzi więc na to, że blisko miesiąc włodarze Częstochowy potrzebowali, aby ustalić w jakich latach Bartłomiej S. sprawował funkcję zastępcy prezydenta i które dokładnie wydziały nadzorował… Po tej lakonicznej informacji na sali sesyjnej wybuchła burza.
– Nie wiem, jak to skomentować – przyznał Piotr Wrona, radny PiS, który w jednej ze swoich interpelacji zwrócił się z prośbą o przedstawienie w porządku chronologicznym wszystkich decyzji podjętych przez Bartłomieja S., w okresie, kiedy był zatrudniony jako etatowy zastępca prezydenta miasta. – Taka wypowiedź jest nie tylko obraźliwa dla radnych, ale i dla mieszkańców. W dwóch zdaniach opowiedzieć o sześciu latach pracy jako zastępca prezydenta to jest nie do opisania. To jest skandal – grzmiał na sali sesyjnej.
Oficjalnie częstochowski magistrat nie wydał żadnego oświadczenia w sprawie zatrzymanego Bartłomieja S. Nie poinformował również, czy w związku z tym realizuje wewnętrze postępowanie i przygląda się pracy wydziałów nadzorowanych przez byłego zastępcę prezydenta. Włodarze Częstochowy zasłaniają się dobrem prowadzonego postępowania, bo – jak stwierdził zastępca prezydenta Łukasz Kot – “każda wypowiedź może wywołać kłopoty w śledztwie i możemy zostać za to pociągnięci do odpowiedzialnośc”…
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS