Mimo szaleńczej pogoni w samej końcówce meczu z Końskich, SPR Orłowi Przeworsk nie udało się wywalczyć choćby punktu. I by być sprawiedliwym: przegrał zasłużenie.
Zbyt wiele było przestojów w grze gości, zbyt mało systematyczności, aby przełamać hegemonię gospodarzy. Ci prowadzili niemal przez całe spotkanie. Ani razu nie pozwolili gościom poczuć smaku prowadzenia. Ledwie dwa razy w tej potyczce była równowaga. I mimo finalnego, szaleńczego zrywu przeworszczan, który omal nie zakończył się serią rzutów karnych, nie sposób nie powiedzieć, że KSSPR Końskie wygrał jak najbardziej zasłużenie.
W 40. min Sebastian Włoskiewicz wyprowadził swój zespół na 17:12 i kilkubramkową przewagę gospodarze spokojnie utrzymywali aż do 57. min! Wówczas było 26:21 i tylko wybitni marzyciele mogli przypuszczać, że cokolwiek jeszcze się zmieni… Goście jednak ruszyli do szaleńczej pogoni. Zagrali agresywnie i skutecznie w defensywie, przekładając to na trafienia. Nie pomylił się Tomasz Kulka, dwie bramki – ostatnie w tej potyczce – z rzędu zdobył Jakub Curzytek. Na sekundy przed końcem zrobiło się 26:25, jednak na więcej przeworszczanom zabrakło czasu.
KSSPR Końskie – SPR Orzeł Przeworsk 26:25 (12:9)
- KSSPR Końskie: Kijowski, Biela, Bąk – Falasa 8, W. Sękowski 0, Ł. Sękowski 4, Stępniewski 2, Biegaj 4, Olczyk 1, Włodarski 2, Draguła 1, Włoskiewicz 1, Kośka 0, Hubka 2, Słonicki 1.
- SPR Orzeł: Barnaś, Sar, Kędzior – Wlazło 0, Mroszczyk 0, Starzecki 3, D. Kubisztal 2, Sobczyk 0, Świerk 2, Małecki 1, Kulka 4, Wajda 3, Pogonowski 0, Curzytek 4, Kasprzyk 2, Bednarz 4.
- Sędziowali: Krzysztof Jac (Tarnów) i Marcin Wrona (Wierzchosławice). Kary: KSSPR Końskie – 10 min; SPR Orzeł – 12 min. Widzów: 300.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS