Po piątkowych kwalifikacjach i sobotnim wyścigu kwalifikacyjnym, z grona 22 uczestników wyłoniła się czwórka faworytów do zwycięstwa w niedzielnym wyścigu: Raffaele Marciello, Dries Vanthoor, Antonio Fuoco i Maro Engel.
Startujący z pole position Marciello bardzo szybko uciekł Vanthoorowi, który miał problemy na mokrym torze. Belg początkowo spadł za Fuoco, a następnie został uderzony przez Engela, w konsekwencji czego wjechał w bandę i zakończył swój udział w wyścigu.
Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, a po jego zjeździe pierwsza trójka rozpoczęła w końcówce bezpośrednią walkę o zwycięstwo. Włoch wyprzedził prowadzącego Szwajcara, po czym obaj kierowcy zrównali się na prostej startowej.
Ponieważ żaden z nich nie zdjął nogi z gazu, obaj przestrzelili hamowanie do zakrętu Lisboa, a kontakt ze strony Marciello dodatkowo sprawił, że nie zmieścili się w zakręcie i musieli ratować się szerokim wyjazdem na drogę ewakuacyjną. Fuoco spadł po nim na 9. miejsce, a Marciello na 18.
Engel minął ich, zostając nowym liderem, jednak otrzymał 5 sekund kary za spowodowanie wypadku na początku wyścigu. Ostatecznie kierowca Mercedes-AMG Team GMR dowiózł do linii mety prowadzenie z bezpieczną przewagą i stanął na najwyższym stopniu podium.
Druga pozycja przypadła 41-letniemu Augusto Farfusowi, a trzecie miejsce wywalczył Sheldon van der Linde. Brazylijczyk i Południowoafrykańczyk finiszowali na otarcie łez BWM, które miało ambicje by wywieźć z Makau dublet, a może i powalczyć o triplet na podium.
Powtórka wyścigu:
Oglądaj: 71. GP Makau – Niedziela
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS