Russell jest pierwszym z sześciu zespołowych kolegów Hamiltona, który na przestrzeni sezonu pokonał go w bezpośrednim pojedynku podczas kwalifikacji.
W pojedynku na tempo podczas jednego okrążenia, Russell prowadzi z Hamiltonem 16 do 5 w 21 dotychczas ukończonych wyścigach. Średnia przewaga Russella wynosi 0,206 s.
Dzięki temu, Russell został pierwszym kierowcą, który pokonał siedmiokrotnego mistrza świata jeżdżąc takim samym samochodem.
Jak widać na przestrzeni lat, kwalifikacje były jedną z mocnych stron Hamiltona, ale w tym sezonie to Russell ma nad nim przewagę na tym etapie wyścigowego weekendu.
Hamilton nie zakwalifikował się do Q3 pięć razy w tym roku, z czego trzy razy odpadł już w Q1. Ostatnie dwa przypadki miały miejsce w ciągu ostatnich trzech wyścigach, co jeszcze bardziej ożywiło debatę i negatywne nastawienie do wyników Hamiltona w kwalifikacjach.
Niestety sama telemetria i dane zespołu nie są w stanie dać jednoznacznej odpowiedzi dlaczego tak się dzieje i jak przyznał Andrew Shovlin, w rzeczywistości nawet Mercedes nie jest pewien, gdzie leży problem.
Jedna z teorii głosi, że Russell ma tendencję do jazdy w kwalifikacjach samochodem z mniejszym dociskiem i wyższą prędkością maksymalną, podczas gdy Hamilton skupia się na ustawieniach, które mają na celu lepsze zarządzanie oponami. To wyjaśniałoby, dlaczego Hamilton jest w stanie znaleźć lepsze wyczucie w niedziele.
Nie da się jednak ukryć, że Hamilton stracił zaufanie do W15. To samochód, który wykazuje nieprzewidywalne zachowanie nawet między sesjami w ten sam weekend. Niewielka zmiana temperatury lub warunków na torze całkowicie zmienia zachowanie tego bolidu.
Hamilton to kierowca, który potrzebuje całkowitego zaufania do swojego samochodu. Ze względu na swój agresywny styl jazdy w zakrętach, lubi, kiedy samochód jest szybki, ale prowadzi się płynnie. To coś, czego brakuje mu w tym roku. Dodatkowo brak przyczepności przy wchodzeniu w zakręty wyraźnie szkodzi jego naturalnemu stylowi.
Osiągi obecnych samochodów opierają się na aerodynamice i na słynnym efekcie przyziemnym. To powoduje, że charakterystyka ich zawieszeń jest bardziej twarda i są bardzo trudne w prowadzeniu, szczególnie na wyboistych torach.
Russell z kolei wykazał się dodatkową zdolnością adaptacji w kwalifikacjach. Tę umiejętność przejawia nie tylko teraz, ale także na początku swojej kariery w Williamsie, gdzie udawało mu się w trudnych warunkach awansować z Q1 do Q3.
Brytyjczyk, zanim podpisał kontrakt z Mercedesem, przegrał w kwalifikacjach tylko dwa razy. Za każdym razem przegrywał z Nicholasem Latifim w sezonie 2021, gdzie pokonał Kanadyjczyka 20 do 2. W 2020 roku pokonał go 16 do 0, a w 2019 roku, w swoim pierwszym sezonie w F1, pokonał Roberta Kubicę 21 do 0.
Najprawdopodobniej brak wyników Hamiltona wykracza poza aspekt sportowy i techniczny.
Po przegranej w sezonie 2021 w Abu Zabi, w sposób co najmniej kontrowersyjny, a także po kryzysie Mercedesa, który utrzymuje się od sezonu 2022, wydaje się, że Hamilton stracił motywację do robienia wielkich rzeczy za kierownicą. Przynajmniej na razie.
Jego przejście do Ferrari jest wyraźnym sygnałem potrzeby zmiany i poszukiwania nowej motywacji. Ferrari tez potrzebuje powrotu na szczyt po wielu latach suszy.
40 – latek z pewnością oszczędza część swoich najlepszych wyników na nowe wyzwanie, bo teraz będzie musiał dać z siebie wszystko, aby nie zawieść ekipy z Maranello, ale także siebie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS