A A+ A++

2024-11-14 15:40

publikacja
2024-11-14 15:40

Najnowsza projekcja NBP przenosi dyskusję o obniżce stóp proc. do marca przyszłego roku – poinformował PAP Biznes członek RPP Wiesław Janczyk. Jego zdaniem, najbliższe cięcie stóp jest możliwe w wysokości 25-50 pb., a w całym 2025 r. łączna skala luzowania mogłaby wynieść 50-100 pb.

Członek RPP wskazuje termin cięcia stóp procentowych. "Silny złoty długo oddziaływał korzystnie na rzecz dezinflacji"
/ Sejm RP

„Najnowsza projekcja przenosi dyskusję o obniżce stóp procentowych do marca przyszłego roku, kiedy prawdopodobnie będziemy oceniać, że inflacja liczona rok do roku na przełomie I i II kw. osiąga lokalne apogeum. Wówczas przy stabilnych warunkach otoczenia gospodarczego można rozważać decyzje o obniżkach. Bieżąca projekcja potwierdza właściwe dopasowanie podstawowych stóp procentowych do sytuacji. Przy obowiązujących dzisiaj stopach, inflacja powinna wrócić do średniookresowego celu NBP” – napisał Janczyk w odpowiedzi na pytania PAP Biznes.

Zapytany o skalę najbliższego cięcia stóp, czy możliwy jest ruch o 25 pb. czy 50 pb., Janczyk wskazał, że obie opcje byłyby satysfakcjonujące.

„Jednak ważniejszy dla rynków, konsumentów czy inwestorów byłby fakt powrotu przez NBP do ścieżki obniżek, bo ona potwierdza pewność postępującej dezinflacji. (…) Chciałbym, aby tempo (łączna skala cięć stóp – PAP) 50 pb. do 100 pb. w 2025 r. było możliwe. O zmianach stóp w 2026 r. porozmawiajmy po czerwcu 2025 r.” – dodał.

Prezes NBP Adam Glapiński informował na listopadowej konferencji prasowej, że RPP jest gotowa zacząć obniżanie stóp nawet od marca 2025 r., ale nie wcześniej, jeżeli inflacja ustabilizuje się, a projekcja będzie wskazywać na jej systematyczny spadek do celu. Dodał, że pierwsze cięcie stóp wyniesie 25-50 pb., w zależności od tempa dezinflacji.

Janczyk pytany o czynniki, które potencjalnie mogą wpłynąć na decyzje RPP, wymienił m.in. ramy polityki fiskalnej rządu, które będą znane najpóźniej wraz z uchwaleniem ustawy budżetowej na 2025 r.

„Presja inflacyjna powodowana jest podwyżkami administrowanych cen nośników energii dla gospodarstw domowych, cen usług, w mniejszym stopniu cen żywności. Brakuje jednoznacznego komunikatu rządu o woli amortyzowania skutków wysokich cen energii. Z początkiem roku poznamy wielkość wykonanego deficytu budżetowego za 2024 r. Dla decyzji o obniżkach ważne będzie też oddziaływanie dynamiki wynagrodzeń, tempo wzrostu PKB. Te i wiele innych wpłynie na decyzje Rady” – dodał członek RPP.

Janczyk odniósł się również do prognozowanych obecnie skutków zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA (potencjalnie słabszy złoty, wyższe rentowności i stopy procentowe globalnie).

„Te czynniki będą oddziaływać umiarkowanie na wycenę złotego, ale też silnie na rynku długu, gdzie wolumen rolowanych obligacji skarbowych i potrzeba ulokowania nowych na poczet planowanego w ustawie budżetowej deficytu będzie oddziaływać na zainteresowanie i popyt inwestorów (…)” – napisał członek RPP.

W ocenie Janczyka, Polska nie odstaje w parametrach polityki pieniężnej od banków centralnych w regionie.

„Jesteśmy dużą gospodarką z jednym z najsilniejszych wzrostów. Cechą charakterystyczną takiej sytuacji jest podwyższona inflacja, która teraz jest większa dodatkowo jako konsekwencja luzowania polityki fiskalnej w czasie wielkich szoków podażowych na rynku cen energii w czasie COVID-19 i w związku z wybuchem wojny w Ukrainie” – dodał.

RPP zmieniła w listopadowym komunikacie fragment dotyczący oceny wpływu kursu walutowego na sytuację inflacyjną. Poprzednio Rada pisała, że „ograniczająco na dynamikę cen konsumpcyjnych oddziałuje także umocnienie kursu złotego, które jest spójne z fundamentami polskiej gospodarki”. W listopadzie Rada wskazała, że krajową presję inflacyjną ogranicza „wcześniejsze umocnienie kursu złotego”.

Poproszony o komentarz w tej kwestii Janczyk wskazał, że silny złoty długo oddziaływał korzystnie na rzecz dezinflacji, umożliwiając na rynkach zagranicznych tańsze zakupy energii, surowców, żywności, towarów i usług.

„Kiedy formowaliśmy ten (listopadowy – PAP) komunikat znany był wynik wyborów w USA. W dużym stopniu można było przewidzieć umiarkowane umocnienie dolara. Trafnie, w mojej ocenie, postanowiono wyłączyć to rozwinięcie w sytuacji niewielkiej przeceny naszej waluty po dłuższym okresie jej umocnienia. Fundamenty naszej gospodarki pozostają jednak silne nadal” – dodał.

Rafał Tuszyński (PAP Biznes)

tus/ asa/

Źródło:PAP Biznes
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPokemon TCG Pocket pozwoli wymieniać się kartami. Jest jednak haczyk
Następny artykułUlicę Oławską w Brzegu zaczęło zalewać zanim wyłączono oczyszczalnię. Radni miejscy mają szansę, aby tej sprawy nie „zamieść pod dywan”