Działalność produkcyjna na rzecz meblowego giganta Black Red White prowadzona jest w zakładach rozlokowanych w różnych miejscowościach w Polsce. Główne miejsce produkcji znajduje się w Biłgoraju, a oddziały firmy na Podkarpaciu w: Dachnowie w powiecie lubaczowskim, Przeworsku, Mielcu i Zamościu. Pracownicy firmy alarmują o trudnej sytuacji w zakładzie i zapowiadają, że wobec braku porozumienia z nowym zarządem firmy nie wykluczają radykalnych kroków w postaci strajku.
We wtorek, 29 października, odbyło się spotkanie członków Zarządu Black Red White z przedstawicielami Związków Zawodowych NSZZ Solidarność BRW S.A. (obecnie reprezentującego 3400 osób). W opinii tych drugich nie przyniosło ono jednak satysfakcjonującego dla pracowników zakładów produkcyjnych rozstrzygnięcia. Jak mówi nam przedstawiciel Związków Zawodowych NSZZ Solidarność BRW S.A, od marca br. trwa spór zbiorowy pomiędzy nimi a pracodawcą, spowodowany niekorzystnymi dla pracowników regulacjami finansowymi. W międzyczasie doszło też do zmiany władz firmy. Od września na jej czele stoi nowy prezes Mariusz Sośnierz.
[middle1]
Na początkowym etapie trwającego od marca br. sporu nie udało się dojść do porozumienia, więc w kwietniu podpisano protokół rozbieżności. Czego domagają się pracownicy zrzeszeni w „Solidarności”? Wysunęli trzy konkretne postulaty. Pierwszy to zmiana zasad wynagrodzenia, polegająca na określeniu w Regulaminie Wynagradzania stawki płacy zasadniczej na poziomie nie niższym niż aktualnie obowiązująca wysokość płacy minimalnej. Ponadto związkowcy dążą do tego, by w powyższym regulaminie ujęty został dodatek za staż pracy w wysokości 1 proc. wynagrodzenia zasadniczego za każdy rok pracy, z możliwością zaliczenia do stażu zakończonych okresów zatrudnienia u innych pracodawców. Trzeci postulat mówi o zmianie zasad premiowania. Związkowcy domagają się, by w miejsce premii uznaniowej wprowadzono premię regulaminową, uzależnioną od realizacji planów produkcyjnych.
– Jakieś 70 – 80 procent załogi bazowała dotąd na śmiesznych umowach w wysokości około 3550 zł brutto oraz premii uznaniowej. Tylko szczerze powiedziawszy, nie jest to żadna premia, skoro najniższa krajowa to 4300 zł brutto i pracodawca musi ją wypłacić. Premia uznaniowa nie może być wliczana do najniższego wynagrodzenia. Zresztą jesteśmy zdania, by premię uznaniową zastąpić regulaminową, bo ten pierwszy rodzaj zależy wyłącznie od gestu pracodawcy. Może go mieć, a może nie mieć. Zależy nam też na dodatku stażowym. W takiej firmie, jak nasza, naprawdę trzeba się narobić przy płycie, nadźwigać, a gros pracowników pracuje tu po 20 lat. Warto tych ludzi docenić, a firma tego nie robi. Dodatek stażowy to obecnie 15 zł za każdy przepracowany rok. Według nas dodatek za staż pracy w wysokości 1 proc. wynagrodzenia zasadniczego za każdy rok to korzystniejsze dla nas rozwiązanie. U nas w firmie od lat słyszymy, że brakuje funduszy i że aktualna sytuacja nie pozwala na taki ruch – mówi przedstawiciel związków.
Od kilku dobrych miesięcy głośno jest też nie tylko o nie najlepszych warunkach płacowych, ale i o zwolnieniach w firmie, wynikających ze spadków sprzedaży. Poprzednie władze firmy w wypowiedziach dla mediów utrzymywały jednak, że sytuacja jest trudna, ale apokalipsy nie ma…
Płatny dostęp do treści
Przeczytałeś tylko fragment tekstu.
Chcesz przeczytać całość i inne artykuły premium?
Nieograniczony dostęp do pełnych tekstów od 19 groszy dziennie!
Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się
Pozostało 29% tekstu do przeczytania.
Wykup dostęp
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS