A A+ A++

Co to znaczy: „jak wszyscy”?

Do klasy średniej w Polsce przyznają się praktycznie wszyscy. Ci, którzy są teoretycznie niżej i do niej aspirują, są chętni przyznać, że już są w klasie średniej. Natomiast osoby, które są ewidentnie bogate, bardzo niechętnie przyznają, że wyszły z klasy średniej. Właściciele wielkich firm często mówią: „słuchajcie, Bezos to jest naprawdę bogaty albo Bill Gates, ale nie ja”.

Przyznam, że sama mam czasem problem z klasyfikacją i podziałem. Kim jest tak naprawdę klasa średnia?

Najczęściej spotykana definicja mówi, że do tej klasy należą osoby, które są w stanie zaspokajać swoje podstawowe potrzeby z bieżących dochodów, a te dochody kształtują się powyżej mediany dla kraju. W Polsce są to zazwyczaj osoby z wykształceniem wyższym, które pracują w korporacjach lub w tzw. wolnych zawodach.

Z danych GUS wynika, że średni dochód w gospodarstwie domowym w Polsce wynosi 2678 zł netto na członka rodziny. Czyli jeśli co najmniej tyle wychodzi nam w budżecie, to jesteśmy w klasie średniej?

Tak to należy interpretować. Choć jako granicę możemy też uznać średnie wynagrodzenie, które wynosi ok. 8 tys. zł brutto, czyli nieco ponad 5 tys. netto. Od tego poziomu już na pewno możemy definiować się jako klasa średnia. W rzeczywistości wystarczą okolice tej kwoty i już też można mówić o przynależności do tej grupy. Granica jest zatem dość płynna.

Jakie specjalne warunki trzeba spełnić, żeby być w klasie wyższej?

To się też różni w zależności od kraju i nie jest jasno zdefiniowane. Tutaj granica dochodów jest bardziej intuicyjna. To, co na pewno różni klasę wyższą od średniej, to źródło dochodu. W klasie wyższej tym głównym źródłem raczej jest kapitał – czy to inwestowane oszczędności na rynku kapitałowym, czy przychody z zarządzania nieruchomościami, czy wreszcie przychody z własnej firmy. Ale w Polsce nie ma wiele takich osób. Polskie społeczeństwo na tle świata jest stosunkowo egalitarne, nie widać istotnej różnicy między klasami.

Czy jednym z powodów jest to, że płaca minimalna w ostatnich latach szybko rosła?

Tak, na pewno. Ale też u nas nie ma sytuacji, która występuje w wielu krajach Europy Zachodniej czy Skandynawii, gdzie relatywnie powszechnie mamy do czynienia z potomkami arystokratów czy rodzin przemysłowych, których bogactwo sięga dalekich czasów. Nasza historia spowodowała, że praktycznie wszystkie rodziny kiedyś były strasznie biedne … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDoornbos: Pereza powinien ktoś zastąpić
Następny artykułNFZ Dane o nieodwołanych wizytach/badaniach